Forum ...::SAMOTNI::... Strona Główna
Dowcipy ;]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ...::SAMOTNI::... Strona Główna -> Humor
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 7:53, 10 Kwi 2006    Temat postu:

Zdania, których nie chciałbyś usłyszeć leżąc na stole operacyjnym
- Niech ktoś zawoła sprzątaczkę ze szmatą do podłogi i wiadrem.
- Burek! Burek, wracaj i oddaj to, co zabrałeś!
- Chwilkę, jeśli to jest śledziona, to co ja trzymam w ręce?
- O nie! Zgubiłem mojego Rolexa!
- Wiecie, na nerkach można zrobić niezły interes. Patrzcie, ten facet ma dwie!
- Niech wszyscy się cofną! Zgubiłem szkła kontaktowe!
- Możesz zatrzymać to coś? Jak tak pulsuje, to nie mogę się skoncentrować.
- A to co tu robi?
- Nie cierpię jak pacjentowi czegoś brakuje.
- Fajne to było! A możesz teraz tak zrobić, żeby podskoczyła mu noga?
- Sterylny, sterylny... podłoga jest czysta, to do roboty.

Nowe polskie przysłowia

- Kto rano wstaje, ten się nie wyśpi.
- Kto rano wstaje ten sam sobie szkodzi.
- Lepszy wróbel w garści niż skrzypek na dachu.
- Nosił wilk razy kilka, dopóki mu się ucho nie urwało.
- Gdzie kucharek sześć, tam wióry lecą.
- Jeśli nie chcesz mojej zguby, daj mi banknot, ale gruby.

NA BIOLOGII:
- Kto mi powie po czym można poznać kasztanowca? Zgłasza się Jaś:
- Po rosnących na nim kasztanach.
- A jeśli nie ma na nim kasztanów?
- To ja poczekam...

NA LEKCJI POLSKIEGO
- Jasiu, powiedz, kiedy używamy wielkich liter?
- Kiedy mamy słaby wzrok.

KUBUŚ PUCHATEK
Przychodzi Kubuś Puchatek do sklepu mięsnego i pyta:
- Czy jest szynka? Sprzedawca odpowiada:
- Jest. Kubuś Puchatek wyciąga pistolet ...
- Ale za co?!!! - pyta sprzedawca.
- To za Prosiaczka - Odpowiada Kubuś i strzela.

ZUPA POMIDOROWA
Pani wychowawczyni pyta Zosię.
- Jakie jest twoje hobby?
- A co to jest hobby? - pyta Zosia.
- No... to co lubisz najbardziej.
- Zupa pomidorowa - odpowiedziała Zosia.


USPRAWIEDLIWIENIA DLA SPÓŹNIALSKICH
...Autobus jechał tak szybko, że nie zdążyłem wsiąść.
...Mój budzik zaspał.
...Mama nie chciała mnie wypuścić z domu z miłości.
...Kosmici zaatakowali dom i wzięli mnie jako zakładnika.
...Akurat malowali szyny tramwajowe.

Kupię, sprzedam, zamienię !!!

Rosyjski kalkulator kieszonkowy na korbę, chłodzony powietrzem, wymiary:
1m*0.5m*0.75m, nowe amortyzatory, system ABS, spadochron hamujący, wyświetlacz tablicowo-kredowy, rozrusznik mechaniczny, napęd rowerowy, przyciski pozłacane (drewniane). TANIO!!!!
tel. 997 całą dobę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 14:11, 19 Kwi 2006    Temat postu:

Na wykładzie studentka pyta profesora seksuologii:
- Co zazwyczaj robią mężowie po odbytym stosunku?
- 10% odwraca się na drugi bok i zasypia, 10% wychodzi do łazienki.
- A pozostałe 80%? - pyta dalej studentka.
- No cóż ubiera się i wraca do domu.


Facet spaceruje nad rzeką. Podczas spaceru widzi wędkarza, wędka w ręku, a właściciel śpi w najlepsze. Dokładnie w tym momencie wędką zaczyna szarpać- jest branie!
- Hej, proszę pana! - woła spacerowicz- Niech pan patrzy! Ma pan branie!
- No faktycznie. - wędkarz otwiera jedno oko i ziewa - A może pan mógłby ją wyciągnąć?
Facet jest nieco zaskoczony, ale robi, o co go proszą. Wędkarz na to:
- A teraz niech pan założy na haczyk świeżą przynętę i zarzuci.
Facet znowu wypełnia polecenia. Ale później odwraca się do wędkarza i mówi:
- Wie pan co, z takim nastawieniem to powinien się pan ożenić i mieć syna, żeby to wszystko za pana robił.
Na to wędkarz się rozpromienił:
- Świetny pomysł! A nie wie pan, gdzie mógłbym znaleźć kobietę w ciąży?


Do kwiaciarni wchodzi mężczyzna:
- Chciałbym kupić kwiaty.
- Oczywiście proszę pana. Jakie konkretnie ma pan na myśli?
- Cóż, nie jestem pewny...
- Może mogę panu pomóc. Proszę powiedzieć co dokładnie pan zrobił...


Facet zwierza się barmanowi.
- Widzi pan, kocham i jestem kochany.
- No to gratuluję - mówi barman.
- Ale tu, do cholery, chodzi o dwie różne kobiety!



Rano żona do śpiącego męża:
- Kochanie, dzwonił budzik.
Zaspany mąż:
- Taaak? A co chciał?



Po krótkiej drzemce szara komórka mężczyzny obudziła się, ziewa, przeciąga się, rozgląda i ze zdziwieniem stwierdza że jest sama. Szuka innych komórek, nawołuje, aż tu druga taka sama komórka się odzywa.
Ta pierwsza pyta:
- Gdzie są wszyscy?
- Na dole.


- Jak nazywa się mężczyzna, który stracił 90 % zdolności logicznego myślenia?
- Wdowiec.


- Co powinno się podarować mężczyźnie, który wszystko ma?
- Kobietę, która mu wytłumaczy jak to wszystko działa.



- Dlaczego mężczyzna nie może być jednocześnie przystojny i inteligentny?
- Ponieważ byłby kobietą.


- Co dla mężczyzny znaczy gra wstępna?
- Pół godziny błagania.


Rozmawiają dwaj koledzy:
- Poszedłem wczoraj z żoną do ZOO.
- I jak?
- Nie wzięli...



Dwóch facetów wpada na siebie w centrum handlowym:
- Och, przepraszam pana!
- Nie, nie, to ja przepraszam. Zagapiłem się, bo wie pan szukam gdzieś tu mojej żony...
- Ach tak? Ja też szukam swojej żony. A jak pańska żona wygląda?
- Wysoka, włosy płomienny kasztan, ścięte na okrągło z końcówkami podwiniętymi do twarzy, doskonałe długie nogi, jędrne pośladki, duży biust. Była w mini spódniczce i bluzeczce z dużym dekoltem. A pańska żona?
- Nieważne! Szukamy pańskiej!



Przyjaciel do przyjaciela:
- Jak się prześpię z twoją żoną, to będziemy rodziną?
- Nie! Będziemy kwita!



- W czasie wakacji jadę poszaleć do Paryża.
- Świntuch.
- Dlaczego, przecież jadę z żoną?
- Świntuch i idiota!



Rozmowa sąsiadów:
- O co tak się wczoraj twoja żona awanturowała?
- To z powodu listu.
- Zapomniałeś wysłać?
- Nie, zapomniałem zniszczyć.



W czasie rozprawy rozwodowej sędzia zwraca się do męża:
- A więc zawsze wieczorami, kiedy wracał pan do domu, zastawał pan w szafie ukrytego jakiegoś mężczyznę?
- Tak jest.
- I to było powodem nieporozumień?
- Tak, bo nigdy nie miałem gdzie powiesić ubrania.



Powracającego późnym wieczorem do domu męża wita żona z wałkiem.
- Ty łajdaku, masz na twarzy szminkę!
- To nie szminka, to krew. Potrącił mnie samochód.
- No... masz szczęście!



Facet dzwoni do cukierni:
- Chciałem zamówić dla żony tort urodzinowy.
- Ile świeczek?
- 26 - jak zwykle...



Po kilkumiesięcznej namiętnej znajomości dziewczyna pyta swego wybranka:
- Znamy się już tak długo. Czy nie powinieneś przedstawić mnie swojej rodzinie?
- Jak sobie życzysz. Ale w tym tygodniu to jest niemożliwe. Żona z dziećmi wyjechała do teściów.



Pewien młody mężczyzna miał trzy przyjaciółki. Po pewnym czasie musiał się zdecydować, którą w końcu poślubić. Dlatego zrobił test. Każdej dał po 2000 euro. Pierwsza przyjaciółka poszła do sklepu, kupiła sobie suknię, buty, piękny kapelusz. Poszła do fryzjera. Przyszła do gościa i mówi:
-Chcę być najładniejsza dla ciebie, ponieważ cię kocham.
Druga poszła do sklepu i kupiła strój piłkarski, telewizor, wideo i tysiąc puszek piwa. Przyszła do gościa i mówi:
-To są prezenty dla ciebie, ponieważ cię kocham.
Trzecia wzięła pieniądze i wpakowała w inwestycje, z których po krótkim czasie wyciągnęła podwójny wkład. Potem wpakowała je w inną inwestycję, która również świetnie prosperowała. I później znowu to samo tak że po pewnym czasie z 2000 euro zrobiła majątek. Przyszła z powrotem i mówi:
-Zarobiłam na nasza wspólną przyszłość, ponieważ cię kocham.
Mężczyzna był zachwycony wszystkimi przyjaciółkami, przemyślał wszystkie odpowiedzi.... i ożenił się z tą, która miała największe cycki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 12:06, 27 Kwi 2006    Temat postu:

W dowód przyjaźni Bush z Putinem zamienili się sekretarkami. Po jakimś czasie sekretarka Busha telefonuje do niego z Rosji.
- Szefie, ja tutaj nie wytrzymam. Kazano mi związać włosy, założyć stanik i podłużyć spódnicę.
Wkrótce do Putina telefonuje ze Stanów jego sekretarka.
- Szefie, ja tutaj nie wytrzymam! Kazano mi rozpuścić włosy, zdjąć stanik i tak skrócić spódnicę, że lada moment będzie mi widać kaburę i jaja.


Dyrektor przychodzi do pracy po urlopie.
- Panie dyrektorze - wita go sekretarka - mam dla pana dwie wiadomości: jedną złą, drugą dobrą.
- To najpierw ta zła.
- Niestety, od dwóch tygodni nie jest pan już dyrektorem.
- A ta dobra wiadomość?
- Będziemy mieli dziecko!


- Czy jest dyrektor?
- Dla pięknych pań dyrektor jest zawsze.
- To proszę mu powiedzieć, że przyszła żona.


Kierownik działu kadr wchodzi do sekretariatu i zastaje w nim szlochającą sekretarkę.
- Cóż się stało?
- Dyrektor zwalnia mnie z pracy!
- Pani Marysiu, myli się pani! Ja pierwszy wiedziałbym o tym. A może doszło między wami do jakiegoś nieporozumienia?
- Nie, ale przed chwilą z jego gabinetu wynieśli kanapę..


Dyrektor przyjmuje do pracy sekretarkę:
- Ile pani zarabiała w poprzednim zakładzie?
- Tysiąc złotych.
- To ja z przyjemnością dam pani tysiąc dwieście.
- Z przyjemnością, panie dyrektorze, to ja miałam dwa tysiące!


Dyrektor przyjmuje do pracy sekretarkę:
- Ile pani zarabiała w poprzednim zakładzie?
- Tysiąc złotych.
- To ja z przyjemnością dam pani tysiąc dwieście.
- Z przyjemnością, panie dyrektorze, to ja miałam dwa tysiące!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 12:16, 27 Kwi 2006    Temat postu:


Przybiga syn do ojca:
- Tato, tato pocałowałem dziewczynę
Ojciec na to; no i co pwiedziała ??
Nic nie słyszałem bo mi uszy udami zatkała.

Jak nzwa się mężczzna, który utracił 99% inteligencji ?
- WDOWIEC

Mężczyzna wszedł do zatłoczonego przedziału kolejowego i siada koło tęgiej baby obstawionej siatkami
-Panie uważaj pan na jajka. krzyczy kobieta
-A co wieziemy jajeczka do miasta, zagaduje przyjaźnie mężczyzna
-Nie, gwoździe...

Dlaczego faceci lubią mądre kobiety?
- Przeciwieństwa się przyciągają.

Dlaczego tak dużo kobiet ma udawany orgazm?
- Dla tego, że tylu facetów robi im udawaną grę wstępną.

Skąd wiadomo, że opery mydlane to fikcja?
- Bo w prawdziwym życiu mężczyźni są czuli tylko w łóżku.

35-letniej kobiecie marzy się dziecko.
A co marzy się 35-letniemu mężczyźnie?
- Randka z dzieckiem.

Na wyspie jest trzech rozbitków: dwudziestolatek, czterdziestolatek i siedemdziesięciolatek. Na sąsiedniej wyspie była naga dziewczyna. Dwudziestolatek rzuca się w fale i krzyczy:
- Płyńmy do niej!
Na to czterdziestolatek:
- Spokojnie Panowie, zbudujmy najpierw tratwę.
A siedemdziesięciolatek:
- Panowie, po co! Stąd też dobrze widać.

Dlaczego faceci chcą się żenić z dziewicami?
- Bo nie mogą znieść krytyki.

- Dlaczego wibrator nigdy nie zastąpi prawdziwego mężczyzny?
- Ponieważ wibrator nie wyniesie śmieci.

Czym różni się mężczyzna spadający z 10. piętra od tego spadającego z 2.?
jak skacze z 10 to jest tak
- łłłłłłłłłłłaaaaaaaaaaaaaaaaa bęc
a jak z 2 to jest
bęc aaaaaaaaaaaaaaałłłłłłłłłłaaaa


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez natalia dnia Pią 9:58, 28 Kwi 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 9:53, 28 Kwi 2006    Temat postu:

Mężczyzna przychodzi odwiedzić swojego 85-letniego dziadka w szpitalu.
- Witaj dziadku, jak się czujesz? - zaczyna rozmowę.
- A dobrze, dziękuję - odpowiada dziadek.
- Jakie tu macie jedzenie?
- Wyobraź sobie, że naprawdę niezłe.
- A jak pielęgniarki?
- Fantastyczne dziewczyny, młode, śliczne i uczynne.
- A jak sypiasz?
- Nie mam z tym problemów. Po 9 godzin każdej nocy. Zawsze o 22 przynoszą mi kubek gorącej czekolady i viagrę, a potem śpię doskonale do 7 rano.
Wnuka zaintrygowała ta viagra więc poszedł wypytać pielęgniarkę.
- Czy to prawda, że mojemu 85-letniemu dziadkowi dajecie co noc viagrę? Pewnie dziadek coś sobie ubzdurał.
- Ależ nie! - odpowiada pielegniarka. - Codziennie o 22 dostaje gorącą czekoladę i viagrę. W połączeniu działają idealnie. Czekolada go uspakaja i usypia, a Viagra sprawia, że nie przekręci się na bok i nie wypadnie z łóżka.

Mężczyzna leży na łożu śmierci. Wokół niego skupiła się cała rodzina, zasmucona i przygaszona. Mężczyzna potoczył po zebranych spojrzeniem, namyślił się i rzekł:
- Teraz zdradzę wam największą tajemnicę mojego życia. Otóż ja wcale nie chciałem się żenić z moją żoną, nie chciałem zakładać rodziny i mieć dzieci. Dobrze mi się żyło w kawalerskim stanie - byłem wolny jak ptak, robiłem wszystko to, na co miałem ochotę, nic i nikt mnie nie ograniczał. Ale znajomi zaczęli mi mówić: "Ożeń się, bo na starość zostaniesz sam jak palec, nie będzie ci miał nawet kto podać szklanki wody, jak będziesz umierał". Uznałem słuszność ich rozumowania, i dlatego właśnie założyłem rodzinę.
Osłupieli członkowie rodziny niedowierzająco popatrywali po sobie. Wtedy mężczyzna z rozdrażnieniem dodał:
- A wiecie co jest w tym wszystkim najgorsze? Teraz, kiedy już umieram, to mi się w ogóle nie chce pić!!!

Mężczyzna z kobietą całują się na ulicy. Podchodzi do nich jakiś gość i zagląda im przez ramię. Raz zagląda, drugi raz zagląda, obchodzi w kółko i znowu zagląda i tak dłuższy czas.
W końcu całujący pan zdenerwował się i mówi do gościa:
- Panie! Coś pan! Zboczeniec jakiś???
- Nie, ale żona ma klucze..

.Mężczyzna na łożu śmierci woła żonę i mówi do niej:
- Krysiu, mam ostatnie życzenie. Spełnisz je?
- Oczywiście!
- Rok po mojej śmierci masz poślubić naszego sąsiada, Nowaka.
- Ale je myślałam, że go nienawidzisz.
- To prawda, nienawidzę...

Mężczyzna u lekarza:
- Ależ tak, kocham moją żonę, ale nasze miłosne współżycie nie jest już takie jak kiedyś.
- Jest pan za gruby i leniwy. Musi pan biegać - codziennie 8 km - a forma panu wróci.
10 dni później mężczyzna dzwoni do lekarza:
- Od 10 dni robię po 8 km dziennie i czuję, że nabrałem fantastycznej formy.
- Wspaniale! A co z życiem erotycznym i żoną?
- Życie erotyczne? Żona? Jestem przecież 80 km od domu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 10:04, 28 Kwi 2006    Temat postu:


Mężczyzna wyszedł na spacer nad brzegiem jeziora. Po chwili ujrzał blondynkę biegającą wzdłuż brzegu i powtarzającą:
- To niemożliwe! To niemożliwe!
Mężczyzna zainteresowany jej zachowaniem, zapytał jej o to, co się dzieje. A ona na to:
- To niemożliwe, mój mąż zaledwie wczoraj nauczył się pływać, a dzisiaj nurkuje już prawie od godziny!

Mężczyzna do kobiety:
- Gdy widzę pani uśmiech, mam nadzieję,że złoży mi pani wizytę...
- Podrywacz z pana!
- Nie, dentysta...

Mężczyzna skarży się lekarzowi, że co noc budzą go koszmary senne. Lekarz daje mu pudełko z cudownymi pigułkami i mówi:
- Niech pan weźmie którąś z nich. Po zażyciu zielonej pigułki będzie się panu śniła Claudia Schiffer, po czerwonej Britney Spears, a po niebieskiej Pamela Anderson.
- Dziś wieczorem wezmę wszystkie trzy. Ale mógłby mi pan dodać trochę środków wzmacniających?
- Po co?
- Żeby dać w zęby temu, który chciałby mnie obudzić!
Mężczyzna złapał złotą rybkę. A ona biedna błaga go, aby ją wypuścił:
- Spełnię każde Twoje życzenie, tylko mnie wypuść!
- Ale ja właściwie niczego już nie potrzebuję.
- Zastanów się poważnie, mogę Ci dać wspaniałego mercedesa...
- Hm... Już mam.
- No to cudowną willę, z basenem, polem golfowym i innymi bajerami - przekonuje rybka.
- Też już mam.
- A ile razy w tygodniu uprawiasz sex? - pyta rybka.
- Jeden raz - odpowiada po namyśle mężczyzna.
- W taki razie mogę sprawić, że będziesz uprawiał sex przynajmniej 6 razy w tygodniu i to codziennie z inną piękną kobietą.
- No wiesz... to kusząca propozycja, ale księdzu w sumie to nie wypada.

Mężczyzna spacerujący w Kalifornii po plaży znalazł lampę.
Po potarciu wyskoczył zdenerwowany dżin:
- O.K., O.K. Uwolniłeś mnie z lampy. To jest już czwarty raz w tym miesiącu ! Mam tego spełniania życzeń powyżej uszu ! Zapomnij
o 3 życzeniach. Masz tylko jedno !
Mężczyzna:
- Zawsze chciałem pojechać na Hawaje, ale bardzo boje się latać samolotami. Czy nie mógłbyś zbudować mostu aż do Hawajów. Mógłbym wówczas pojechać samochodem.
Dżin się zaśmiał.
- To jest niemożliwe. Pomyśl logicznie ! Przecież nośniki mostu nie siegną dna Pacyfiku ! Pomyśl ile betonu, ile stali. NIE ! Wymyśl jakieś inne życzenie !
Mężczyzna:
- Byłem żonaty 4 razy. Moje żony zawsze mi mówiły , że nie dbam o nie, że nie jestem wrażliwy. A zatem spełnij moje życzenie, żebym zawsze rozumiał kobiety, wiedział co czuja, co myślą, dlaczego płaczą. Żebym wiedział co naprawdę chcą, żebym wiedział co zrobić, żeby były zawsze
szczęśliwe.
Dżin:
- Chcesz ten most z dwoma pasami ruchu czy z czterema ?

Mężczyzna z chłopcem wchodzą razem do fryzjera. Po tym, gdy facet został już ogolony, ostrzyżony i jeszcze kazał zrobić sobie manicure, posadził na fotelu chłopca i mówi do niego:
- Poczekaj tutaj, ja pójdę tylko kupić sobie krawat i za 10 minut po ciebie przyjdę.
Gdy fryzjer ostrzygł już małego, a facet wciąż się nie pokazywał, fryzjer mówi do chłopca:
- No i co... wygląda na to, że tatuś o tobie zapomniał.
- Ale to nie był mój tatuś - mówi chłopiec. - On tylko zaczepił mnie przed chwilą na ulicy i spytał, czy mam ochotę na darmowe strzyżenie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 2:38, 30 Kwi 2006    Temat postu:


Do bacy wypasającego owieczki przyjeżdża pobliską drogą nowoczesnym samochodem ubrany w garnitur człowiek w średnim wieku. Po wyjściu z samochodu pyta:
- Baco, co tu robicie? Wypasacie owce?
- Tak, panocku...
- A baco, jak wam powiem ile macie tych owiec dokładnie, to dacie mi taką jedną, do upieczenia?
- Dobrze, panocku, domy...
Przyjezdny wrócił do samochodu, wziął laptopa, telefon satelitarny, połączył się z siecią, ciągnął dane z satelity, przetworzył, popracował chwile nad programem, który mu to policzył, i mówi:
- Baco, macie tu na tej łące 347 owieczek.
- Dobrze panocku..., to wybierzcie sobie jedną.
Przybysz wybrał sobie jedną, ładną, białą; baca mówi:
- Panocku, a jak ja wom powim, kim wy jesteście, to oddacie mi ją...?
- Dobrze, oddam.
- No panocku, to wy jesteście konsultant Unii Europejskiej do spraw rolnictwa.
- A skąd to wiecie, baco!?
- Ano tak: jeździcie drogimi samochodami, pchacie się gdzie was nikt nie prosi, zabieracie biedniejszym od wos i nic wiecie o mojej pracy! Oddajcie mi mojego psa!!!

Zdarzyło się pewnego razu, że Unia Europejska posiadła złomowisko w samym środku pustyni. Unia orzekła, że ktoś może dokonać kradzieży ze złomowiska, zatem stworzyła stanowisko nocnego stróża i zatrudniła do tej pracy człowieka. Następnie Unia powiedziała:
- Jak stróż nocny może wykonywać swoją pracę, kiedy nie dostał instrukcji?
Stworzyła zatem Unia Dział Planowania i zatrudniła dwoje ludzi - jednego do pisania instrukcji, drugiego do odmierzania czasu pracy. Następnie Unia Europejska rzekła:
- Skąd mogę wiedzieć, czy nocny stróż wykonuję swą pracę prawidłowo?
Zatem Unia stworzyła dział Kontroli Pracy i zatrudniła dwoje ludzi, jednego do zbadania problemu, a drugiego do pisania raportów. Następnie Unia powiedziała:
- W jakiś sposób należy tym wszystkim ludziom płacić.
Unia stworzyła więc stanowisko referenta do spraw obliczania czasu pracy i księgowego, po czym zatrudniła na te stanowiska dwoje ludzi. I rzekła Unia:
- Kto będzie odpowiadał za tych ludzi?
I Unia stworzyła Dział Administracji i zatrudniła w nim troje ludzi - kierownika administracyjnego, jego zastępcę i sekretarkę. I Unia oznajmiła:
- Przez rok przekroczyłam budżet o 18 tysięcy, muszę zatem dokonać cięć w budżecie.
I zwolniła Unia z pracy nocnego stróża.

Siedzą w pociągu ważni Unici,
Grubi, nadęci, lekko podpici,
Wiozą do Polski ustaw czterdzieści,
Każda w wagonie ledwo się mieści,
Pierwsza zawiera setki koncesji,
Pewną przyczynę rychłej recesji,
Druga przynosi drogą benzynę,
Kolejną naszych nieszczęść przyczynę,
Trzecia wprowadza nowe podatki,
Podnosi VATy, akcyzy, składki,
By "ludzie pracy" pieniądze mieli,
W kieszeniach swoich przedstawicieli,
Czwarta rozwala polskie mleczarnie,
Wszak smrodu i brudu to wylęgarnie,
Piąta morderców od kary zwalnia,
W więzieniach będzie miła sypialnia,
Szósta pomnoży nam urzędników,
W siódmej są wzory nowych pomników,
W ósmej feminizm i parytety,
Wybierz cymbałów - byle kobiety,
W dziewiątej instrukcja indoktrynacji,
Za hojną kasę z Eurodotacji,
Aktorzy, panienki i dziennikarze,
Wyklepią wszystko, co im się każe,
Za szkolnej dziatwie,
Przyniesie chlubę,
Udział w błękitnym Eurojugent,
Miłość do Unii w wierszu, w piosence,
Wszystko co robisz, nawet w łazience -
Robisz dla Unii, pamiętaj o tym,
Inaczej szybko wpadniesz w kłopoty,
Nie skończysz studiów,
Wylecisz z pracy,
Eurogestapo zrobi cię na "cacy",
W dziesiątej i dalej,
Czytać się nie chce,
Można z pociągu wyskoczyć jeszcze...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 14:23, 02 Maj 2006    Temat postu:


Późny wieczór, samotna kobieta - nagle do drzwi słychać dzwonek. Otwiera, a tam pijany facet.
- Niech mnie Pani wpuści, ja się muszę położyć.
Ona: - Nie!!! Pan tu nie mieszka!!! Proszę sobie pójść!!! - i zamyka drzwi.
Po jakimś czasie znowu dzwonek do drzwi, otwiera i widzi tego samego faceta, mówiącego do niej.
- Niech mnie Pani wpuści, ja się muszę położyć.
Ona znowu energicznie odmawia i zamyka. Za jakiś czas sytuacja się powtarza:
- Niech mnie Pani wpuści, ja się muszę położyć.
- Nie !!! Nie wpuszczę pana. Pan tutaj nie mieszka.
A facet na to:
- Jak to? Gdzie jest sprawiedliwość. Ja jestem taki biedny. Nigdzie nie mieszkam, a Pani mieszka wszędzie!!!

Pewnego, spokojnego dnia Czerwony Kapturek jechał rowerem do babci w lesie. Nagle zza krzaków wyskoczył wilk i trzepnął Kapturka w głowę. BACH!! Kapturek stracił przytomność. Gdy się zbudził, spojrzał i zobaczył wilka romawiającego z niedźwiedziem:
- Wilku, to nieładnie tak bić małe dzieci.
- Wiem niedźwiedziu, ale... ale ja byłem bardzo głodny i...
- Zespawaj mi natychmiast ten rower!! - krzyknął niedźwiedź.
- Już niedźwiedziu, się robi.
Czerwony Kapturek widział jak wilk zespawał rower i podszedł do Kapturka. Ładnie go przeprosił i powiedział, że nie będzie już tak więcej robił.Następnego dni znów. BACH!! Kapturek leży na ziemi. Patrzy i niedźwiedź znowu gada z wilkiem. Wilk zespawał rower, przeprosił Kapturka. Pomyślał, że mógłby przebrać się za babcię Kapturka. Następnego dnia Czerwony Kapturek wchodzi do domu babci. Patrzy a tam babcia(wilk przebrany za babcię) leży chora w łóżku.
- Babciu. Czemu leżysz w łóżku?
- A! Zachorowałam.
- Babciu? A dlaczego ty masz takie wielkie uszy?
- Oj, żeby Cię lepiej słyszeć Kapturku.
- A dlaczego masz takie wielkie czerwone oczy?
- OD SPAWANIA BARANIE!! OD SPAWANIA!!

Przychodzi facet do domu i widzi swoją żonę nagą w łóżku:
-Co ty robisz kochanie???
-A, bo nie mam żadnej bluzki.
-No jak nie
Otwiera szafę:
-jedna bluzka, dwie bluzki, trzy bluzki, cztery bluzki, pieżbluzek, cześć Juzek, siedem bluzek...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 18:32, 06 Maj 2006    Temat postu:


Dwóch wariatów ucieka z domu wariatów. Jeden mówi do drugiego:
- Ja wracam po latarkę a ty przystaw drabinę do bramy.
- Dobra, tylko szybko wracaj, żeby nas nie nakryli.
Tamten wraca po chwili i pyta:
- No i co? Ustawiłeś drabinę?
- Niestety stary, nie ma do czego przystawić drabiny... brama jest otwarta.

Dom wariatów odwiedziła komisja. Przechodząc korytarzem zauważyli gościa, który ciągnie na sznurku szczoteczkę do zębów. Mężczyzna z komisji mówi do wariata:
- Dzień dobry, ładnego masz pieska!
- Głupi, nie widzisz, że to szczoteczka do zębów?!
Mężczyzna mówi do reszty komisji:
- O, ten jest mądry.
Po chwli gość odwraca się i mówi:
- Widzisz Azorek jak go nabraliśmy...!

Synek do tatusia:
- Tatusiu, zrób, żeby słoniki biegały.
- Syneczku, słoniki są zmęczone.
- Tatusiu, błagam, zrób, żeby słoniki biegały.
- Syneczku, słoniki są naprawdę bardzo zmęczone. Cały dzień biegały na twoją prośbę.
- Tatusiu proszę! Proszę ostatni raz.
- No dobra, ale na dzisiaj ostatni raz, bo słoniki padną!
- Kooompaniaaaaa! Maski włóż! 3 okrążenia dookoła poligonu!

W wojsku sierżant mówi do rekruta:
- Pamiętajcie, że to jest wojsko i na każde pytanie trzeba odpowiadać "Tak jest panie sierżancie!". Zrozumiano?
- Tak jest panie sierżancie!
- No więc jak sie nazywacie? Kowalski?
- Tak jest panie sierżancie! Kowalski!
- Ile macie lat? 21?
- Tak jest panie sierżancie! 21!
- Skąd jesteście? Z Warszawy?
- Tak jest panie sierżancie! Z Krakowa!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 14:43, 08 Maj 2006    Temat postu:


W pewnym centrum handlowym zagubila sie mala dziewczynka, podchodzi do niej gosciu i sie pyta:
- Dziewczynko, a gdzie twoja mamusia?
- Nie wiem.
- Dziewczynko, a gdzie twoj tatus?
- Nie wiem.
- Dziewczynko, a jak masz na imie?
- Nie wiem.
- Dziewczynko, a jaki jest twój adres?
- [link widoczny dla zalogowanych]

Rozmawia dwóch adminów:
- Wiesz, wczoraj moj kumpel uszkodzil w ciagu 5 min serwer.
- Co ty powiesz?!! Jest hackerem???
- Nie, debilem!!!

Wychodzi pijany facet z baru i zatrzymuje taksówkę. Wsiada i mówi:
- Do domu proszę!
-Dobrze do domu ale gdzie?-odpowiada taksówkarz
-Do domu prosze!!-krzyczy pasażer
-Dobrze do domu ale gdzie?-ponownie pyta kierowca
-Do domu prosze!!-nadal krzyczy
-Dobrze do domu ale konkretnie gdzie?-zapytał poraz ostatni kierowca
-Konkretnie do dużego pokoju!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 7:45, 05 Cze 2006    Temat postu:

Turysta do bacy:
- Ile kosztuje ten pies?
- Sto milionów..
- Przecież nikt go nie kupi..
Po pewnym czasie turysta do bacy:
- Sprzedaliście psa?
- Tak. Za dwa koty po 50 milionów.

Siedzi baca przed chałupą i pierze w misce kota. Przechodzi turysta i słysząc straszne piski próbuje zaprotestować:
- Baco, co robicie?!
- Ano kota se piere - rzecze baca.
- Ale baco, kotów się nie pierze!
- Piere sie piere.
Nie przekonawszy bacy, turysta wybrał się w dalszą drogę. Kiedy wracał po kilku godzinach zobaczył bacę i leżącego obok zdechłego kota. Pokiwał głową i mówi:
- A mówiłem, że kotów się nie pierze?
- Piere, piere, jeno nie wyzyma...

Dwie kobiety i facet zbiegli z więzienia. Uciekali wiele kilometrów, aż wreszcie zobaczyli stodołę z sianem. Nie mieli sił dalej uciekać, więc postanowili ukryć się w sianie i odpocząć. Kiedy wdrapali się na samą górę, znaleźli trzy puste worki. Pomyśleli, że schowają się do worków dla lepszego kamuflażu. Godzinę później przybyli ich śladem więzienni strażnicy. Kapitan rozkazał jednemu wejść na górę i przeszukać siano.
- No i co? Co tam widzisz? - krzyknął kapitan.
- Nic szczególnego. Siano i trzy worki - odpowiedział strażnik.
- Sprawdź, co jest w tych workach - polecił kapitan.
Strażnik kopnął pierwszy worek w którym była pierwsza kobieta i usłyszał:
- Hau! Hau!
Pomyślał chwilę i odkrzyknął kapitanowi:
- W pierwszym jest pies.
Potem kopnął drugi worek, w którym chowała się druga kobieta i usłyszał:
- Miau! Miau!
- W drugim jest kot - zawołał do kapitana.
Następnie kopnął worek, w którym siedział facet. Nic - cisza. Kopnął jeszcze raz. Znowu nic - cisza. Kopnął trzeci raz, aż usłyszał zniecierpliwiony głos:
- Ziemniaczki!!! Ziemniaczki!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 7:49, 05 Cze 2006    Temat postu:


Dwóch wariatów kupiło sobie kotki. Bawili się nimi fajnie, dopóki nie natrafili na problem, który kotek jest czyj. Pierwszy wymyślił, że swojemu kotu utnie ogonek. Bawią się dalej, ale drugiemu spodobał się kotek bez ogonka. Uciął więc swojemu ogonek i zaczeli myśleć, co zrobić, żeby je znowu móc rozpo- znać. Więc pierwszy uciął swojemu przednią nóżkę. Bawili się jakiś czas, ale drugiemu spodobał się kotek bez nóżki, więc swojemu także uciął. Cały pro- blem zaczął się więc od nowa. Po pewnym czasie pierwszy wariat wymyślił, że utnie swojemu kotu drugą z przednich nóżek. Drugiemu wariatowi spodo- bało się jednak, jak fajnie czołga się kotek tego pierwszego, więc swojemu też uciął drugą z przednich nóżek. Po pewnym czasie pierwszy wariat, chcąc wyróżnić swojego kotka, uciął mu dwie tylnie nóżki. Kadłubek jego kotka tak się fajnie poruszał, że drugiemu wariatowi oczywiście się to spodobało, i ze swojego kotka też zrobił kadłubka. I teraz zaczął się już poważny pro- blem, jak rozpoznać, który kotek jest czyj. Myślą, myślą, myślą, i w końcu jeden mówi:
- Wiesz, to ja wezmę białego, a ty czarnego...

Jasio na lekcji polskiego odmienia rzeczownik "kot" przez przypadki:
- Mianownik: kot
- Dopełniacz: kota
- Celownik: kotu
- Biernik: kota
- Narzędnik: z kotem
- Miejscownik: o kocie
- Wołacz: kici kici!

Teściowa po 10 latach kłótni postanawia pogodzić się ze swoim zięciem. Zaprasza jego i córkę na obiad. Podaje kotleta, surówkę, ale zapomniała o ziemniakach. Wraca do kuchni. Przezorny zięć postanawia sprawdzić, czy kotlet nie jest zatruty. Kroi kawałek i daje kotu. Ten gryzie i nagle pada na ziemię. Zięć wstaje, idzie do kuchni, bierze patelnię i zabija teściową. Wraca do pokoju i mówi do żony:
- Kochanie, wyobraź sobie, że ta stara rura chciała mnie otruć. Wziąłem patelnię i ją zabiłem!
Na co kot wstaje, otrzepuje się i krzyczy:
- Jest!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 7:55, 05 Cze 2006    Temat postu:

Pewnego dnia w rajskim ogrodzie, Ewa zwróciła się do Boga:
- Mam problem.
- O co chodzi Ewo?
- Ja wiem że dzięki Tobie istnieję i mam ten przepiękny ogród, wszystkie zwierzęta, tego zabawnego węża, ale ja po prostu nie jestem szczęśliwa.
- Dlaczego Ewo?
- Jestem samotna i po prostu rzygać mi się chce jabłkami.
- Aha Ewo, w takim wypadku stworzę ci mężczyznę.
- Co to jest "mężczyzna"?
- Mężczyzna będzie wadliwym stworzeniem, mającym wiele złych cech; niezdolny do słuchania i empatii, za to z przerośniętym ego. Agresywny i próżny, będzie kłamał, oszukiwał, tak czy inaczej będziesz miała z nim ciężkie życie. Ale... będzie większy, szybszy i silniejszy, dobry do walki i polowania. Będzie wyglądał głupio, kiedy się pobudzi, ale odtąd nie będziesz narzekać. Stworzę go w taki sposób aby dostarczał Ci fizycznej satysfakcji. Trochę jak dziecko: będzie zabawiał się kopaniem piłki. Będzie nierozsądny i niezbyt sprytny, więc będzie również potrzebował twojej rady aby nie wyjść na głupka.
- Brzmi wspaniale - powiedziała Ewa z ironicznym uśmiechem - ale w czym tkwi pułapka?
- Hm... możesz go mieć pod pewnym warunkiem.
- Jakim?
- Będzie on dumny, arogancki, egocentryczny, więc musisz wmówić mu, że został stworzony pierwszy. Pamiętaj, to nasz sekret... Tak między nami kobietami...

- Przychodzi.. baba do doktora:
- Panie doktorze, dziękuję za wspaniałe leczenie.
- Ależ ja leczyłem pani mężą, nie panią!
- Tak, tak, ale ja po nim wszystko dziedziczę...

Mąż długo nie wraca do domu. Żona się bardzo niepokoi:
- Gdzież on może być? Może sobie jakąś babę zanalazł? - mówi do sąsiadki.
- Ty zaraz myślisz o najgorszym - uspokaja ja sąsiadka - może po prostu wpadł pod samochód.

- Czy widziałaś ostatnio Kryśkę?
- Tak i zauważyłam, że strasznie zbrzydła!
- Właśnie, aż miło popatrzeć!

Rozmawiają dwie urzędniczki:
- Widziałaś? Szef ma nową sekretarkę.
- A co, ze starą?
- Podobno była niewierna...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 16:19, 23 Cze 2006    Temat postu:

W aptece stoi nieśmiały chłopak. Gdy wszyscy klienci wyszli, aptekarz pyta:
- Co, pierwsza randka?
- Gorzej - odpowiada chłopak. - Pierwsza gościna u mojej dziewczyny.
- Rozumiem - mówi aptekarz. - Masz tu prezerwatywę.
Chłopak się rozochocił:
- Panie, daj pan dwie, jej mama też podobno niezła laska.
Po gościnie dziewczyna robi chłopakowi wyrzuty:
- Gdybym ja wiedziała, że ty taki niewychowany, cały wieczór nic nie powiedziałeś i patrzyłeś na podłogę, nigdy bym ciebie nie zaprosiła.
- A gdybym ja wiedział, że twój ojciec jest aptekarzem, to bym nigdy do was nie przyszedł!




Spotyka się dwóch sąsiadów. Jeden mówi do drugiego:
- Słuchaj stary, nie wiem co mam zrobić, mój kot sra mi na dywan.
- Jak to?
- No sra na dywan, potem jeździ tyłkiem po podłodze i rozsmarowuje to wszędzie, nie wiem już co mam robić. Może ty byś coś poradził?
- Wiesz co, zwiń dywan i oklej podłogę papierem ściernym.
Spotykają się ponownie po dwóch tygodniach.
- No i jak? - pyta pomysłodawca.
- O człowieku, rewelacja! Jak kocisko rozpędziło się w przedpokoju, to do lodówki już tylko oczy dojechały!




Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 16:21, 23 Cze 2006    Temat postu:

Lata 70. Pomiędzy ambasadami USA i ZSRR zorganizowano wymianę sekretarek. Po dwóch tygodniach amerykańska sekretarka pisze depeszę do swoich:
- Moi drodzy, tu jest okropnie. Zero automatyzacji, ciągle robię czaj szefowi, a spódnicę to dostałam taką długą, że ledwo chodzę.
W tym samym czasie wędruje depesza do Rosji:
- Moi drodzy, tu jest okropnie. Wszędzie te komputery, światełka, guziki, nie mam co robić, nudzę się. A spódnicę to mi dali taką krótką, że mi chyba widać jajca i kałacha.




Pewnego razu niewidomy postanowił odwiedzić Teksas. Wsiada do samolotu teksańskich linii lotniczych i zapada się w miękkim, dużym fotelu.
- Hej - mówi niewidomy - ale duży fotel.
- W Teksasie wszystko jest większe, niż gdzie indziej - mówi siedzący obok pasażer.
Kiedy niewidomy wylądował w Teksasie, pierwsze kroki skierował do baru. Dostał kufel, bada go dłońmi i mówi z podziwem:
- Ale duże kufle tu macie.
- W Teksasie wszystko jest większe niż gdzie indziej - mówi barman.
Po kilku piwach niewidomy pyta barmana, gdzie jest toaleta.
- Na drugim piętrze, trzecie drzwi po prawej - pada odpowiedź.
Niewidomy idzie, ale gubi drogę i zamiast do toalety, wchodzi do sali z basenem. Potyka się, wpada do wody i przerażony krzyczy:
- Nie spłukiwać! Nie spłukiwać!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ...::SAMOTNI::... Strona Główna -> Humor Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 2 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Digital Dementia © 2002 Christina Richards, phpBB 2 Version by phpBB2.de
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
 
Regulamin