Forum ...::SAMOTNI::... Strona Główna
" Słowo co oznacza"
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ...::SAMOTNI::... Strona Główna -> Dział Natalki (Poezje)
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 0:30, 02 Sty 2007    Temat postu: " Słowo co oznacza"

Bóg

Bóg jest Największy z Największych i Najmniejszy z Najmniejszych. Cały Wszechświat duchowy i materialny jest Jego energią. On jest wszędzie. Przenika Słońca i mieszka w naszym ciele i uśmiechu. W Nim żyjemy, poruszamy się i Nim oddychamy. Nie można od Niego uciec, ponieważ jest On wszystkim jako energia i wszystkim jako inteligentna Osoba.

Obrazowo mówiąc, jest tak wielki, że niebo i światy materialne mieszczą się na Jego paznokciu. A z drugiej strony jest tak mały, iż cały potrafi schować się w najmniejszej części kwantowej. Jego Wszechmocna Miłość i transcendencja nie ma żadnych ograniczeń. Człowiek niełatwo sobie to wyobraża. Lecz gdy Go prawdziwie pokocha w sposób wolny - stanie się Mu podobny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 0:31, 02 Sty 2007    Temat postu:

Twoja cierpliwość

Nie ma nic niemożliwego. Wiesz właściwie, dlaczego? Ponieważ przy pomocy cierpliwości, miłości i zrozumienia można rozwiązać największe problemy. Przypatrz się życiu Chrystusa. Z jaką cierpliwością podchodził do wszystkiego. Jak cierpliwie wysłuchiwał innych. Jak pełen serdeczności, czekał, aż zostanie zrozumiany. Jego wyrozumiałość była dokładnie tak samo nieskończona jak jego cierpliwość. Odnosił się ze zrozumieniem nawet do ludzi, którzy robili dokładnie odwrotnie, niż nauczał.
Dlatego mógł poprzez swoją wielką miłość ich wzruszyć, pouczyć, odmienić. Miłość Chrystusa jest nie do opisania. Tylko ten, kto jej doświadczył, może w przybliżeniu czuć, jak jest dalekosiężną i obiektywną.

Myśl zawsze, że Miłość jest w tobie, że twoje doznania są celowe. Nie zapominaj nigdy: Ty jesteś światłością światłości - jak Bóg.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 0:32, 02 Sty 2007    Temat postu:

Diament

Na pytanie, co jest najcenniejszym przedmiotem, ludzie wszędzie odpowiedzą - diamenty lub złoto. Naturalnie mają one wartość, ale kto im nadał tak wielką wartość? Diamenty i złoto są tylko materialnymi rzeczami, a człowiek uczynił je drogocennymi. W rzeczywistości to człowiek jest najbardziej cenną istotą na Ziemi. Rozpoznał on w czasie ewolucji swoją wyjątkowość i ważkość, a pomimo to nie zawsze siebie docenia prowadząc z samym sobą handel wymienny z tym co mało istotne, co nie przynosi zadowolenia i szczęścia.

Powinien się nad tym głębiej zastanowić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 0:33, 02 Sty 2007    Temat postu:

Dusza

Środkiem duszy jest Bóg, i gdy ona dojdzie do Niego według wszelkich możliwości swej istoty i według siły swych działań i skłonności, wówczas osiągnie ostateczny i najgłębszy swój środek, Boga. Nastąpi to wtedy, gdy wszystkimi siłami swymi pozna, ukocha i posiądzie Boga. Jeśli zaś nie doszła jeszcze do tego stopnia, jak bywa w życiu ziemskim, kiedy jeszcze nie można osiągać Boga podług wszystkich sił swoich, to chociaż jest w swym środku, czyli w Bogu przez łaskę i Jego udzielanie się jej, to jednak czując jeszcze siły i pociąg do dalszego dążenia - nie jest zadowolona. Jest wprawdzie w swym środku, lecz nie najgłębszym, więc może jeszcze dążyć dalej, ku największej głębokości Boga.

Należy wiedzieć, że dusza jako duch, nie ma ani: długości, ani szerokości, ani wysokości lub jakiejś mniejszej lub większej głębi w swej istocie tak, jak je mają ciała posiadające wymiary. Tym samym nie ma w niej części, ani żadnego różniącego się "zewnątrz" i "wewnątrz", jest bowiem jednolita i nie ma żadnego centrum głębi, a tym mniej głębokości wymiernej. I nie może być bardziej oświecona w jednej niż w drugiej części, jak ciała fizyczne, lecz cała jest jednakowo - bardziej lub mniej - jasna, podobnie jak powietrze, które całe jest jednakowo mniej lub bardziej prześwietlone.

W boskim zjednoczeniu dusza czuje się cała rozpalona i całe wnętrze swoje ma zanurzane w chwale miłości tak, iż głębię jej istoty zalewają strumienie chwały przepełniając ją rozkoszą i odczuwa, że "z żywota jej płyną rzeki wody żywej", o których mówił Syn Boży (J 7): A ponieważ tak dogłębnie jest przemieniana w Boga, tak całkowicie przez Niego owładnięta i tak nieprzebranymi bogactwami darów i cnót obsypana, zdaje się jej, że już tak blisko jest szczęścia wiecznego, iż dzieli ją od niego tylko delikatna zasłona. Spostrzega również, że ten słodki płomień miłości w niej gorejący, ilekroć ją ogarnia, napełnia ją pełną słodyczy i mocy chwałą tak, iż za każdym razem gdy ją trawi i pochłania, doznaje wrażenie, iż przynosi jej życie wieczne i zrywa już zasłonę życia śmiertelnego.

Historyjka o Janie: Pewnego razu, kiedy św. Jan chorował i leżał jakiś czas w łóżku, czuł się bardzo smutny. Poprosił więc swoich przyjaciół, by sprowadzili do jego pokoju uliczną kapelę. Poszli więc i przyprowadzili muzykantów. Kiedy tylko zaczęli grać uliczne melodyjki, Jan wpadł z tego powodu w zachwyt. Dźwięki instrumentów wywołały w nim ekstazę zmysłów i przeniósł się do nieba. Trwał w zachwycie i oglądał przepiękną urodę Aniołów. Muzycy byli bardzo zaskoczeni. Nie spodziewali się, że ich prosta muzyka spowoduje u Jana aż taki zachwyt....

ŚWIĘTY JAN OD KRZYŻA (1542 - 1591) - mistyk, Doktor Kościoła


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 8:55, 05 Sty 2007    Temat postu:

Sztuka

Bóg wykonuje wszystko z najwyższą precyzją. Nie robi niczego połowicznie, niedoskonale. Ponadto stwarza wszystko w pełni harmonijne i estetyczne. Sztuka wychodzi z serca. A często serca są zamknięte, zamurowane przez wszechwładny egoizm. Wielu z nas zatraciło wrażliwość na piękno i doskonałą estetykę natury.

Naturę ogląda się sercem. Pod żadnym widokiem, który oglądasz, nie stoi też tabliczka, która ci objaśni, jak masz go rozumieć. Natura jest zupełnie prosta: Pasuje ona dokładnie do twego serca.

"Są ciała niebieskie i ziemskie, lecz inne jest piękno ciał niebieskich, inne - ziemskich." (1 list do Koryntian 15:40)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 8:56, 05 Sty 2007    Temat postu:

Wolność

Świat jest szkołą. Przechodzisz przez nią, żeby się nauczyć miłości i piękna. W życiu podobnie jak w szkole, nikt nie przejdzie do następnej klasy, kto nie osiągnął celu nauki. Uczniowi wolno się nie uczyć. Nie posiada jednak swobody określania do której klasy pójdzie. Jeśli natomiast poznał przewidziany materiał, ma dwie możliwości: może dobrowolnie zakończyć edukację, albo podjąć dalszą naukę. Podobnie ma się sprawa z wolnością.

Możesz czynić zło. Nie masz jednak prawa określać konsekwencji. Możesz np. kobietę maltretować. Nie masz jednak wolności w określaniu tego, co spotka cię w przyszłym życiu - chyba że założymy, iż robiłeś w tym życiu wszystko, aby w kolejnym cierpieć.

"Co oznacza wolność?", pytasz. Wolny jesteś wtedy, gdy jesteś dobry, czynisz dobro, postrzegasz dobro, myślisz o dobru i kochasz wszystkich. Osiągasz w ten sposób całą pozytywna władzę nad sobą i własnym życiem. Czy przeczuwasz, co to wszystko znaczy w odniesieniu do miłości? Odpowiedź na to pytanie jest głęboka. Wolność znajduje się gdzie indziej niż podejrzewasz i jest o wiele większa niż myślisz. Wolność to bezkres oczarowania miłością.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 8:57, 05 Sty 2007    Temat postu:

Twoje ego

Kto mówi o postępie, mówi z konieczności o ego. Czym jest ego? Jest to świadomość "ja" postrzegająca siebie jako oddzielna od innych i odpowiednio do tego zorientowana na zaspokojenie własnych interesów. Ego jest decydujące dla twojego rozwoju. Bez ego zwierze strąciłoby życie. Można je u niego zaobserwować, kiedy broni swojego pokarmu albo rewiru. Zwierze nie ma możliwości pojednania się z konkurentem albo dzielenia z nim swojego pokarmu. Przeszkadza mu zbyt wielkie ego. Dla człowieka ego jest ważne, aby mógł utrzymać swoje stanowisko i przeforsować swoje interesy. Na życie składa się także walka. Bez ego miałbyś w niej słabe szanse.

Z drugiej strony, na skutek ego rodzi się też wiele zbędnej walki. Z powodu indywidualnych interesów, którym poddani są liczni ludzie, wynikają łatwo konflikty interesów, a z nich walki czy wręcz wojny. Ego, które w zasadzie powinno być obrońcą duszy i ciała, rozwija się szybko w ich wroga lub dozorcę.

Ale chociaż droga twojego rozwoju biegnie długo, ostatecznie musi dojść do twojego serca. Miejscem ostatecznego pobytu nie jest bowiem świat materialny, lecz jaźń będąca w tobie - Niebo.

Świat i ego tworzą decydujące drogi, nigdy jednak nie są celem. Celem jest wieczna Miłość, a Ona znajduje się w tobie lub w twoim partnerze. Żaden świat, żadne ego, żadne myślenie nie mogą tego celu zniweczyć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 8:58, 05 Sty 2007    Temat postu:

Komunia

Nawet gdyby ktoś spożył przy ołtarzu sto tysięcy Komunii św., nic to mu nie da - jeśli umysł jego nie promieniuje światłem, serce pozamykane na wszystkie możliwe spusty, a duszy nie ma zanurzonej w miłości – nie przyspieszy swojego rozwoju.

Komunia formalna jest tylko częścią zadania. Pozostała to nadanie jej sensu i uczynienie życia wartościowym. Istotą szlachetnych wartości jest zamiana swojego charakteru na Miłość.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 9:04, 05 Sty 2007    Temat postu:

Wiedza
Choroba, bieda, smutek są często trudne do zniesienia. Nigdy jednak nie są tak bolesne i tak brzemienne w negatywne następstwa jak niewiedza. Jest ona najstraszniejszą chorobą, jaka może dotknąć człowieka.

W średniowieczu alchemicy szukali kamienia, przy którego dotknięciu prosty metal miałby się zamienić w złoto. Byli mądrymi i wykształconymi ludźmi, a mimo to go nie znaleźli. Wydaje się, że nie wiedzący znalazł kamień o odwrotnym działaniu. Zamiast przemieniać wszystko w złoto, robi ze wszystkiego ołów. To jest tragedia nie wiedzącego. Wszystko, czego się dotknie, robi się prędzej czy później ciężkie, otępiałe, mroczne - wręcz trujące jak ciężki ołów.

Ilu ludzi unieszczęśliwia siebie tylko i wyłącznie z powodu niewiedzy! Ilu mówi: „Gdybym tylko wcześniej o tym wiedział!"

Ale czy chciałeś naprawdę o tym wiedzieć? Czy rzeczywiście poszukiwałeś wiedzy? Przypomnij sobie, że główna różnica między uważającymi, że wiedzą, a Sokratesem, który wiedział, polegała na tym, że podkreślał on zawsze „wiem, że nic nie wiem". Sofiści podawali się za wielkich mędrców, jednakże w rozmowie z Sokratesem okazało się, że w gruncie rzeczy nic nie wiedzieli. Kto się przechwala, kto nie posiadając kwalifikacji sądzi, że może ogarnąć jakiś złożony problem, jest prawie zawsze w okowach niewiedzy.

Trzymaj się z daleka od tej najgorszej z chorób. Ciesz się każdym najmniejszym okruchem wiedzy. Zbieraj te okruchy jak perły i wyzwalaj się krok po kroku z ciemnego lochu niewiedzy.

Im więcej wiesz - tym jesteś większy.

Abyście w miłości wkorzenieni i ugruntowani, zdołali ogarnąć duchem, czym jest Szerokość, Długość, Wysokość i Głębokość, i poznać miłość (...), przewyższającą wszelką wiedzę. (List do Efezjan 3:18-20)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 14:28, 10 Sty 2007    Temat postu:

Światło w tobie

Esencją wszystkiego jest światło, tzn. miłość skierowana na jakiś cel. Rdzeniem każdego kamienia, każdego metalu jest światło. Musisz dany metal tylko wyczyścić albo oszlifować i szlachetne kamienie już zaczynają iskrzyć. Iskrzą dlatego, że jest w nich światło. Gdyby go nie było połknęłyby światło pochodzące z zewnątrz i by nie błyszczały. Podstawową strukturą wszystkiego, absolutnie wszystkiego co widzisz na Ziemi, jest światło. Dlatego tak łatwo świętym przychodziło cokolwiek przemienić, albo materializować to, co chcieli.

Mieli dosłownie światło w dłoni. Światło stwarzało to, co oni chcieli, nie było innego wyjścia. Miej to wszystko na uwadze, gdy wchodzisz w świadomość ciała, lub gdy w niej jesteś. Jesteś światłem. Dlatego nie jesteś ciałem. Ono przemija. Ty nie. Twoje ciało nie przetrwa śmierci. Ty natomiast nie utracisz nic. Szanuj, ochraniaj, pielęgnuj swoje ciało. Ale identyfikuj się z tym, czym faktycznie jesteś: Nieograniczonym światłem, esencją wszystkiego co widzisz, i co jeszcze zobaczysz - nie tylko fizycznymi oczami.

Nowina, którą usłyszeliśmy od Niego i którą wam głosimy, jest taka: Bóg jest światłością, a nie ma w Nim żadnej ciemności. (1 List Jana 1:5)

Wtem zjawił się anioł Pański i światłość zajaśniała w celi. Trąceniem w bok obudził Piotra i powiedział: Wstań szybko! Równocześnie z rąk [Piotra] opadły kajdany.(Dzieje Apost. 12:7)

Jeśli zatem całe twoje ciało będzie w świetle, nie mając w sobie nic ciemnego, całe będzie w świetle, jak gdyby światło oświecało cię swym blaskiem. (Ew.Łukasza 11:36)

Patrz więc, żeby światło, które jest w tobie, nie było ciemnością. (Ew.Łukasza 11:35)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 14:29, 10 Sty 2007    Temat postu:

Sukces

Stosujesz się do wiedzy, modlisz się, a mimo to masz uczucie, że twoje życie nie zmienia się - albo jeszcze gorzej, wydaje ci się, że wszystko staje się cięższe. Nie bądź rozczarowany. Zaufaj, jest to całkiem normalne: skierowujesz się bardziej ku jaźni, a ego tak wszystko układa, aby cię od tej drogi odwieść. Ego wie bowiem dokładnie, że droga do jaźni oznacza ograniczenie jego władzy. Dlatego pracuje wszelkimi siłami przeciwko twojemu rozwojowi duchowemu pobudzając np. niecierpliwość.

Niecierpliwość sprawia, że nie dostrzegasz tego, co już osiągnąłeś. Ta ślepota stwarza błędne koło: nie widzisz czego dokonałeś i stajesz się dlatego niecierpliwy. Niecierpliwość oślepia cię jeszcze bardziej i tak dalej. Porażka i ponowne objęcie władzy przez ego są przez to z góry zaprogramowane. Dlatego strzeż się niecierpliwości, gdyż stanowi ona jedną z największych sił, które przeszkadzają ci w osiągnięciu duszy (jaźni). Nie walcz z nią jednak, lecz potraktuj jak małe dziecko, które chciałoby, aby zwracać na nie uwagę. Postrzegaj ją jako coś, co do ciebie należy, ale czego wcale nie musisz przeceniać, z czym nie musisz się identyfikować. Ufaj, że Bóg ci zawsze pomoże i że z pewnością osiągniesz sukces.

Bądź szczęśliwy, bo jesteś już dawno u celu.

"Owocem zaś ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność..." (List do Galatów 5:22)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 14:32, 10 Sty 2007    Temat postu:

Rodzice

Dzisiaj należy zrugać niektórych rodziców. Chodzi o tych, którzy z jednej skrajności popadli w inną. O ile tak zwane pruskie wychowanie polegało na tym, że dziecko było traktowane niemal z nienawiścią i narażone na to wszystko co się z nienawiścią wiąże: bicie, zastraszanie, upokarzanie, urazy cielesne i duchowe, o tyle obecnie ma często miejsce coś dokładnie przeciwnego. Dzieciom wolno dzisiaj niemal wszystko - czasami odpada nawet to małe „niemal". Dzieci określają wtedy całkowicie życie swoich rodziców, czy swojego otoczenia. Są więc nieokiełznanymi panami sytuacji mogącymi robić co chcą. Cóż to są za rodzice, którzy pozwalają swoim dzieciom w ten sposób wzrastać i nie stawiają im żadnych granic? Są to rodzice o małym poczuciu odpowiedzialności. Dzieci muszą być prowadzone. Potrzebują one dużo, dużo miłości.

Miłość polega jednak również na tym, że wskazuje jasne granice. Dzieci muszą mieć respekt w stosunku do rodziców i wszystkich dorosłych. Respekt nie ma nic wspólnego ze strachem lub ze ślepym posłuszeństwem. Jest to głęboki szacunek, jakim młodzi powinni darzyć starszych. Powstaje on automatycznie, gdy dzieci są wychowywane w ścisłym związku z Bogiem.

Równocześnie jednak starsi powinni szanować młodszych i nie traktować ich jak głuptasów. Jako dorosły miej na uwadze, że nie wiesz, co za dusza znajduje się przed tobą w dziecięcym ciele. Może to być dusza świętego albo wielkiego geniusza.

Dzieci mają traktować dorosłych jako mądrych nauczycieli. Dorośli mają szanować dzieci jako dojrzewające dusze, które dopiero co przyszły od Boga i jeszcze silnie emanują Jego energią. Należy żyć z dużym respektem i z szacunkiem dla siebie. Odczuwać miłość, która wszystkich łączy. Mieć miłość i głęboką cześć dla Boga. Jest to najlepsze lekarstwo na wszystkie problemy, które trapią ludzi we wzajemnych stosunkach.

"A [wy], ojcowie, nie pobudzajcie do gniewu waszych dzieci, lecz wychowujcie je stosując karcenie i napominanie Pańskie! (List do Efezjan 6:4) Dzieci, bądźcie posłuszne rodzicom we wszystkim, bo to jest miłe w Panu. Ojcowie, nie rozdrażniajcie waszych dzieci, aby nie traciły ducha." (List do Kolosan 3:20-21)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 14:33, 10 Sty 2007    Temat postu:

Twoja rodzina

Bóg pomaga dziś w szczególności parom i rodzinom. Potrzebują one pilnie miłości i pomocy. Jak świat długi i szeroki, straciły one w większości wypadków prawie wszystko, czym cechuje się szczęśliwa rodzina. Jesteś przekonany, że wolność jest najwyższym dobrem. Jeśli czujesz się w jakiś sposób chociaż minimalnie ograniczony, masz od razu wrażenie, że jesteś uwięziony i buntujesz się. Jeśli zdarza się to częściej, zaczynasz szaleć. Właściwie dlaczego?

Wolność polega raczej na tym, żebyś chętnie robił to, co robić musisz. A co musisz robić w odniesieniu do rodziny? Jako mężczyzna, nie opuszczać żony. Jako kobieta, nie opuszczać męża. Jako para, troszczyć się o siebie i dzieci. Jeśli to potrafisz, jesteś wolny. Jeśli tego nie potrafisz, to nie znaczy, że masz nieodpowiedniego partnera, jak się chętnie dzisiaj przyjmuje, lecz że nie otworzyłeś jeszcze najważniejszych drzwi swojego serca. Chciałbyś wiedzieć, co jest prawdziwą wolnością?

Otwarte serce. A jak je osiągniesz?
Gdy poświęcisz wszystko, żeby z miłością


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 14:33, 10 Sty 2007    Temat postu:

Dzieci

Umysły dzieci są niewinne i czyste. Każde dziecko dla nauczyciela i rodziców jest płótnem służącym do namalowania na nim Oblicza Boga; i pączkiem któremu trzeba pomóc, aby zakwitł w całej swej Chwale Boskiej i stał się godnym zaofiarowania Bogu. Dzieci muszą wyrastać w świadomości braterstwa ludzi i Ojcostwa Boga. Dzieci na ogół są dobre z natury, skore do spełniania swych obowiązków i przodowania w nauce. Przyczyna ich wybryków, niesforności i sporadycznego niezdyscyplinowania leży w dorosłych, dających złe przykłady prawdy i samokontroli.

Powinny one wyrastać w atmosferze szacunku, zaufania, wzajemnej pomocy i współpracy. Od najbardziej wrażliwych lat dzieci powinno się uczyć rozwijania miłości do wszystkiego i wszystkich. Miłość prowadzi do pojednania. Pojednanie krzewi czystość. Czystość prowadzi do Jedności. Dla dzieci pierwszą koniecznością jest miłość i szacunek do rodziców, którym wszystko zawdzięczają.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 14:36, 10 Sty 2007    Temat postu:

Nowoczesne domy

Nowoczesne domy budowane są po to, aby prowadzić w nich szczęśliwe życie, oraz by wprowadzić do ich wnętrz Boską Miłość. Ale nam nie o te domy z cegieł i cementu chodzi, lecz dom dobrych myśli, ciepłych uczuć, dobrych słów, spontanicznych uczynków i dobrego towarzystwa, w których można żyć nowocześnie i spokojnie. Takie domy są rzeczywiście cudowne i Bóg nie potrzebuje nawet zaproszenia, by przyjść i przekroczyć ich progi, bowiem zbudowane są dla wiecznej przyjemności.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ...::SAMOTNI::... Strona Główna -> Dział Natalki (Poezje) Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Digital Dementia © 2002 Christina Richards, phpBB 2 Version by phpBB2.de
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
 
Regulamin