Forum ...::SAMOTNI::... Strona Główna
Wiersze Guillaume Apollinaire

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ...::SAMOTNI::... Strona Główna -> Dział Natalki (Poezje)
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 11:21, 02 Sty 2007    Temat postu: Wiersze Guillaume Apollinaire

Nie ma kwiatów są tylko niezwykłe znaki
Poruszające się wśród niebieskich nocy
Przed twoim wspomnieniem moja piękna Lou chylę
się w uwielbieniu podobny niskim chmurom lipca
Jest ono przy mnie jak zawrotnie biała głowa z gipsu
obok złotej obręczy
Pragnienia moje odchodzą w dal odwracając się raz po raz
Słuchaj jak gra ta muzyka co dzień wciąż ta sama
Gorzknieje moja samotność którą oświetla tylko odległy
I potężny reflektor miłości
Słucham niskiego głosu ciężkiej artylerii boszów
Przede mną tam gdzie okopy
Jest cmentarz gdzie zasiano czterdzieści sześć tysięcy żołnierzy
Co za siew po którym bez obawy oczekiwać można żniw
Przed tym opustoszałym krajobrazem
Piszę list opierając papier na cementowej płycie
I spoglądam równocześnie na zdjęcie w wielkim kapeluszu
Kilku moich kompanów widziało twoje zdjęcie
I sądząc że cię znam
Pytało
Kim ona jest
Ale nie umiałem odpowiedzieć
Ponieważ spostrzegłem się nagle
Że nawet dziś nie znam cię dostatecznie
A ty uśmiechasz się ciągle z twojej fotografii głębokiej jak światło


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 11:24, 02 Sty 2007    Temat postu:


Zaręczyny
(...)
Już przestałem się nawet litować nad sobą
I nie umiem wyrazić udręki milczenia
Wszystkie moje słowa niewypowiedziane zmieniły się w gwiazdy
Ikar próbuje wznieść się do moich oczu do każdego z osobna
I tragarz słońc płonę pośrodku dwóch mgławic
Cóż zawiniłem teologicznym bestiom inteligencji
Niegdyś umarli wracali aby mnie wielbić
I spodziewałem się końca świata
A oto mój kres nadchodzi świszcząc jak huragan

Zdobyłem się na to aby spojrzeć za siebie
Trupy moich dni
Znaczą moją drogę i po cichu je opłakuję
Jedne gniją we włoskich kościołach
Albo w cytrynowych gajach
Które kwitną i owocują
Równocześnie i w każdej porze roku
Inne płakały zanim umarły w tawernach
Gdzie płomienne bukiety kołowały
W oczach Mulatki wymyślającej wiersze
I znów się otwierają elektryczne róże
W ogrodzie mojej pamięci

Przebaczcie mi moją niewiedzę
Przebaczcie mi że nie znam już dawnej sztuki wiersza
Nie wiem już nic i tyle że kocham
Kwiaty w moich oczach są znów płomieniami
Zamyślam się bosko
I uśmiecham się na widok istot których nie stworzyłem
Ale jeśli nadejdzie czas kiedy cień nareszcie stały
Uwielokrotni się realizując formalną rozmaitość mojej miłości
Będę podziwiał swoje dzieło

Przestrzegam odpoczynku w niedzielę
Pochwalam próżnowanie
W jaki to w jaki sposób
Opanować nieskończenie małą
Wiedzę narzucaną przez zmysły
Jeden podobny do gór do nieba
Do miast do mojej miłości
I przypomina sezony
Żyje bez głowy jego głową słońce
Księżyc jego ściętą szyją
Chciałbym doświadczyć nieskończonego żaru
Potworze mojego słuchu ryczysz i lamentujesz
Piorun jest twoją czupryną
Twoje szpony wtórują śpiewającym ptakom
Monstrualny dotyk przenika mnie zatruwa
Moje oczy płyną daleko ode mnie
I nietykalne gwiazdy sprawują nade mną niesprawdzoną władzę
Bestia zapachów ma okwiecony łeb
A najpiękniejszy potwór
Czując smak wawrzynu rozpacza

Na koniec kłamstwa przestały mnie płoszyć
Księżyc jak jajko skwierczy na patelni
Z tych kropel wody będzie naszyjnik topielicy
Oto mój bukiet kwiaty Męki Pańskiej
Układają się czule w dwie cierniowe korony
Ulice są wilgotne po niedawnym deszczu
Sumienni aniołowie pracują za mnie w domu
Księżyc i smutek wyniosą się na
Cały boży dzień
Cały boży dzień przechodziłem śpiewając
Pani wyglądająca oknem długo się patrzyła
Jak sobie idę śpiewając


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 11:25, 02 Sty 2007    Temat postu:

Most Mirabeau
Pod mostem Mirabeau płynie Sekwana
I niejedna miłość
Czy nie dość wspominana
Po bólu zawsze radość niespodziana

Zegar niech dzwoni noc niech nastaje
Dni ulatują ja pozostaję

Z twarzą do twarzy połączmy ramiona
Nieruchomi kiedy
Pod mostem ramion kona
Fala od wiecznych spojrzeń umęczona

Zegar niech dzwoni noc niech nastaje
Dni ulatują ja pozostaję

Miłość jak woda bieżąca odpływa
I odpływa życie
Woda jakże leniwa
Nadzieja nasza jakże natarczywa

Zegar niech dzwoni noc niech nastaje
Dni ulatują ja pozostaję

Niech dni się toczą jak rzeka wezbrana
Ni czas nie zawraca
Ni miłość pożegnana
Pod mostem Mirabeau płynie Sekwana

Zegar niech dzwoni noc niech nastaje
Dni ulatują ja pozostaję


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 11:26, 02 Sty 2007    Temat postu:

Szef kompanii

Moje usta mieć będą żary gehenny
Moje usta będą ci piekłem słodyczy i pokusy
Aniołowie moich ust wejdą na tron twego serca
Żołnierze moich ust wezmą cię szturmem

Księża moich ust owieją kadzidłem twoją urodę
Twoja dusza drżeć będzie jak okolica podczas trzęsienia ziemi
Twoje oczy naładują się wtedy całą
miłością nagromadzoną w spojrzeniach ludzkości od jej zarania

Moje usta będą armią przeciw tobie armią pełną przeciwieństw
Zmienną jak czarnoksiężnik który potrafi zmieniać swoje postaci
Orkiestra i chóry moich ust wypowiedzą ci moją miłość
Usta ją szepcą tobie z daleka
Kiedy oczy utkwiwszy w zegarku
oczekuję wyznaczonej minuty ataku


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 11:27, 02 Sty 2007    Temat postu:

Pożegnanie

Zerwałem tę gałązkę wrzosu
Wspomnieniem będzie jesień ścięta
Rozłączą nas wyroki losu
Przeszłości woń gałązka wrzosu
O tym że czekam cię pamiętaj


Nadal wiersze Guillaume Apollinaire


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 11:28, 02 Sty 2007    Temat postu:

Miłość umarła w twych ramionach
Pomnij na pierwsze jej spotkanie
Gdy zechcesz wróci odrodzona
I znów ci wyjdzie na spotkanie

Wiosna minęła jeszcze jedna
Tyle mi dała czułych wspomnień
Zamierająca poro żegnaj
Jak dawniej czuła wrócisz do mnie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 11:28, 02 Sty 2007    Temat postu:

Jest
Jest wiele małych uroczych mostków
Jest moje serce co bije dla ciebie
Jest smutna kobieta na drodze
Jest piękny domek w ogrodzie
Jest sześciu żołnierzy którzy bawią się jak szaleni
Jest dwoje moich oczu które szukają twojego obrazu

Jest czarowny lasek na wzgórzu
I stary wieśniak który siusia kiedy przejeżdżamy
Jest pewien poeta który myśli o Lou
Jest mała niezwykła Lou w tym wielkim Paryżu
Jest bateria w lesie
Jest pastuch pasący barany
Jest moje życie które należy do ciebie
Jest moje wieczne pióro które biegnie biegnie
Jest zasłona z topoli lekka lekka
Jest cale moje przeszłe życie które przeszło
Jest niejedna wąska ulica w Mentonie gdzieśmy się kochali
Jest mała dziewczynka z Sospel która okłada batem swoje towarzyszki
Jest mój bat koński w worku z owsem
Jest rząd wagonów belgijskich na szynach
Jest moja miłość
Jest całe życie
Uwielbiam cię!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 11:29, 02 Sty 2007    Temat postu:

Jest (2)
Jest statek który zabrał moją ukochaną
Jest już noc na niebie i sześć balonów na uwięzi
jak larwy z których mają wylęgnąć się gwiazdy
Jest nieprzyjacielska łódź podwodna która zagrażała mojej miłości
Jest tysiąc świerków złamanych rozpryskami pocisków wokół mnie
Jest piechur który przechodzi oślepiony gazami duszącymi
Jest zniszczony przez nas do szczętu okop Nietzschego Goethego i Kolonii
Jest moja tęsknota za listem który się spóźnia
Jest w moim portfelu plik zdjęć mojej ukochanej
Jest grupa jeńców która przechodzi z niepewnymi minami
Jest bateria której obsługa krząta się wokół dział
Jest podoficer który zbliża się kłusem drogą Samotnego Drzewa
Jest podobno szpieg co włóczy się tędy niewidzialny
jak horyzont w który niegodnie się przybrał i z którym się stopił
Jest wyprostowany jak lilia biust mojej ukochanej
Jest kapitan który czeka z niepokojem na komunikaty radiowe z Atlantyku
Jest kilku żołnierzy piłujących o północy deski na trumny
Jest tłum kobiet które błagają z krzykiem o kukurydzę
pod krwawiącym Chrystusem w Meksyku
Jest golfstrom łagodny i dobroczynny
Jest cmentarz pełen krzyżów w odległości 5 kilometrów
Jest wiele krzyżów rozrzuconych dokoła
Jest dziczka figi rosnąca na kaktusie w Algierii
Jest para smukłych rąk mojej ukochanej
Jest kałamarz który zrobiłem z 15-centymetrowego
zapalnika nie wystrzelonego pocisku.
Jest moje siodło moknące na deszczu
Jest wiele rzek które nie prowadzą do źródeł
Jest miłość przyciągająca mnie ze słodyczą
Jest jeniec niemiecki który nosił na plecach karabin maszynowy
Jest wielu ludzi na świecie którzy nigdy nie byli na wojnie
Jest zdumienie Hindusów oglądających zachodnie wioski
Myślą oni z melancholią o tych których być może nie zobaczą
Gdyż bardzo daleko posunięto się podczas tej wojny
w sztuce niewidzialności


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 12:29, 02 Sty 2007    Temat postu:

Dusza jest smutna wraca zima
Serce nie umie nic wyrazić
Może niczego nigdzie nie ma
Zima miłości grób wymarzły
I jedna tylko rozpacz niema

Więc czemu serce moje dzwoni
Z samej głębiny zasmucenia?
Czekasz mnie z sercem swym na dłoni
I nie wiesz że się w błękit zmieniam
I że cię spotkam przemieniony

Jestem błękitnym snu żołnierzem
Porzuć rozsądek myśląc o mnie
Marzenie co do końca zmierza
Roztapia się na nieboskłonie
Cofając się spod twoich wejrzeń.

Ty którą kocham bez pamięci
Gdy ku jutrzence wznoszę oczy
Kocham jak długo słońce świeci
I wielbię z zapadnięciem nocy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 12:35, 02 Sty 2007    Temat postu:

Twój uśmiech pociąga mnie jak
Mógłby pociągnąć mnie kwiat
Fotografio jesteś brązowym borowikiem
Z lasu
Którym jest jej piękno
I są w nim biele
Światło księżyca
W spokojnym ogrodzie
Źródlanych wód zawziętych ogrodników
Jesteś fotografio jak dym bijący z żaru
Którym jest jej piękno
W tobie
Fotografio
Są omdlałe dźwięki
Słychać w nich
Śpiew z deklamacją
Fotografio jesteś jak cień
Słońca
Którym jest jej piękno


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 12:36, 02 Sty 2007    Temat postu:

Jesień
Oddalają się wolno w mgłę wieśniak kulawy
I wól jego roboczy w gęstą mgłę jesieni
Co kryje wioski ludzi i biedne ich sprawy

Idąc w mgłę przywiązaną spojrzeniem do ziemi
Wieśniak nucił piosenkę o smutnej miłości
Że utracił ktoś serce pierścionek i wiarę

Jesień jesień sprawiła śmierć lata radości
Powoli w mgłę odchodzą dwie postaci szare


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 12:40, 02 Sty 2007    Temat postu:

Do Magdaleny
Przyciskam twoje wspomnienie jak prawdziwe ciało
Czy to co moje ręce mogłyby wziąć z twej piękności
Czy to co moje ręce mogłyby wziąć pewnego dnia
Będzie bardziej rzeczywiste
Któż może zawładnąć magią wiosny
I czy to co można by wtedy zdobyć nie jest mniej jeszcze rzeczywiste
I bardziej ulotne niż wspomnienie
A przecież dusza bierze w posiadanie duszę nawet z daleka
Bardziej głęboko i bardziej wyłącznie
Niż ciało może uścisnąć ciało
Moje wspomnienie ukazuje mi ciebie jak obraz Stworzenia
Ukazywał się Bogu siódmego dnia
Magdaleno moje piękne dzieło
Które nagle stworzyłem
Twoje drugie narodziny
Nicea Arcs Tulon Marsylia Prunay Wez Thuizy Courmelois
Beaumont-sur-Vesle
Mourmelon Cuperly Laval St-Jean-sur-Tourbe Le Mesnil Hurlus
Perthes Hurlus Oran Algier
Podziwiam moje dzieło
Jesteśmy jedno dla drugiego jak bardzo odległe gwiazdy
Które przesyłają sobie światło
Pamiętasz
Moje serce
Chodziło od drzwi do drzwi jak żebrak
A ty dałaś mi jałmużnę która wzbogaciła mnie na zawsze
Kiedy wreszcie oczyszczę moje czarne sztylpy
Na wielką kawalkadę
Ku tobie
Czekasz mnie z biednymi pierścionkami na palcach
Pierścionkami z aluminium bladego jak nieobecność
I czułego jak wspomnienie
To metal naszej miłości podobny do brzasku
O listy drogie listy
Czekasz na wieści ode mnie
A ja z największą nadzieją
Wypatruję na wielkiej równinie gdzie jak pragnienie otwierają
się okopy
Białe okopy blade
Zbliżającego się żołnierza z pocztą
Kłęby much wznoszą się jego śladem
To nieprzyjaciel chciałby go zatrzymać w drodze
I kiedy cię czytam
Wyruszamy w nie kończącą się podróż
Jesteśmy sami
Śpiewam dla ciebie swobodnie i wesoło
I słyszę w odpowiedzi twój czysty głos
Pora już by rozbrzmiała wreszcie ta harmonia
Nad krwawym oceanem tych nieszczęsnych lat
Każdy dzień jest okrutny i słońce jest raną
Z której na próżno upływa krew wszechświata
Pora już Magdaleno by podnieść kotwicę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 15:37, 10 Sty 2007    Temat postu:

Życie poświęcam
dla miłości

Miłość umarła w twych ramionach
Pomnij na pierwsze jej spotkanie
Gdy zechcesz wróci odrodzona
I znów ci wyjdzie na spotkanie

Wiosna minęła jeszcze jedna
Tyle mi dała czułych wspomnień
Zamierająco poro żegnaj
Jak dawniej czuła wrócisz do mnie

Ile miłości w zmierzch uwiędły
Potyka się i traci ducha
Z dala od cieni które zbiegły
Pamięć o tobie śni w łańcuchach

O ręce przypomnienia matni
I jak na stosie gorejące
Gdzie feniks żagwi się ostatni
Całą swą czerń unosząc w słońce

Łańcuch ogniwo po ogniwie
Pęka i wyzwolone z kajdan
Umyka drwiąc wspomnienie żywe
Gdy znów u kolan twoich padam

Ciążącej mojej tajemnicy
Nie znasz i orszak ciągnie obok
Nie pozbędziemy się goryczy
Że nie jesteśmy w zmowie z sobą

Porywa różę prąd na rzece
Maski zniknęły już za nami
Pulsuje we mnie jak dzwoneczek
Serce tajemnic nie wyznanych


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ...::SAMOTNI::... Strona Główna -> Dział Natalki (Poezje) Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Digital Dementia © 2002 Christina Richards, phpBB 2 Version by phpBB2.de
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
 
Regulamin