Forum ...::SAMOTNI::... Strona Główna
Wypadek Kubicy

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ...::SAMOTNI::... Strona Główna -> SPORT
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Head_DNB_Kutno
Moderator
<font color=green> <b> Moderator </b>



Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 514
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 3:36, 11 Cze 2007    Temat postu: Wypadek Kubicy

Robert Kubica z teamu BMW-Sauber miał groźny wypadek na 27. okrążeniu wyścigu o Grand Prix Kanady w Montrealu.

Na 27 okrążeniu, w czasie dojścia do 10. zakrętu bolid Polaka opuścił tor, po czym uderzył w bandę i kilkukrotnie przekoziołkował w powietrzu.

BMW Roberta zostało doszczętnie rozbite a kibice zamarli z przerażenia, gdy uwięziony we wraku Kubica przez kilkadziesiąt długich sekund nie dawał znaków życia. Na torze błyskawicznie pojawiły się służby medyczne, a Polak przetransportowany został do szpitala.
Przez kilkanaście minut cała Polska trzymana była w niepewności, ostatecznie jednak poinformowano, że nasz zawodnik jest przytomny i rozmawia z lekarzami, którzy określili jego stan jako "stabilny".
Robert Kubica wyszedł praktycznie bez szwanku z dramatycznie wyglądającego wypadku podczas Grand Prix Kanady na torze Gillesa Villeneuve'a w Montrealu. Polak został poddany szczegółowym badaniom i już w poniedziałek ma opuścić szpital!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 7:01, 11 Cze 2007    Temat postu:

groźny wypadek Roberta Kubicy!

Co ocaliło życie Roberta Kubicy

Robert Kubica z makabrycznego wypadku wyszedł bez szwanku. Dzięki czemu tak się stało?
Restrykcyjne przepisy i testy wytrzymałości sprawiły, że kierowcy ścigają się dzisiaj cudami techniki, nie tylko jeśli chodzi o silniki i aerodynamikę, ale także - a nawet przede wszystkim - jeśli chodzi o bezpieczną konstrukcję. Najważniejszą częścią bolidu jest kokpit, w którym siedzi kierowca. Ma być nietykalny i nienaruszalny.

Kiedy samochód uderza w ścianę, odpadają koła, przednie i tylne skrzydła, wszystkie mikroskopijne części, które oszukują wiatr i pozwalają rozwijać zawrotne prędkości. Ale kokpit, ta tuba zbudowana z praktycznie niezniszczalnych włókien węglowych o strukturze plastra miodu, ma zapewnić kierowcy maksimum bezpieczeństwa.

Kubica nie odniósł także urazu kręgosłupa, bo nad tym czuwa system HANS. Skrót pochodzi od angielskiego Head and Neck Support, czyli system wspierania szyi i głowy. W F1 stosuje się go od 2003 r. - celem jest zredukowanie sił działających na szyję i głowę kierowcy podczas wypadków z użyciem ogromnych sił, kiedy w ułamkach sekund zawodnik poddawany jest ogromnym przeciążeniom.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 7:05, 11 Cze 2007    Temat postu:

Robert Kubica w poniedziałek wychodzi ze szpitala!!!


Robert Kubica miał makabrycznie wyglądający wypadek podczas wyścigu o Grand Prix Kanady. Z Montrealu płyną jednak wspaniałe wiadomości.
- Właśnie otrzymaliśmy informacje ze szpitala, że Robert nie jest ranny - powiedział szef BMW Mario Theissen.

- Zostanie na noc w szpitalu na obserwacji, ale jutro rano zostanie wypisany - dodał Niemiec.

Theissen dodał, że Robert Kubica stracił przytomność tylko na chwilę kiedy bolid zatrzymał się po wypadku. Niemiec określił to, że Kubicy nic się nie stało mianem "niewiarygodnego".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 7:11, 11 Cze 2007    Temat postu:

Prasa: makabryczny wypadek, Kubica cudem oszukał śmierć!

Tak dramatycznie wyglądającego wypadku już dawno nie było na torach Formuły 1. W Grand Prix Kanady Robert Kubica cudem uniknął poważniejszych obrażeń!

Oto przegląd dzisiejszej prasy:

Przegląd Sportowy: Kubica oszukał śmierćMakabrycznie wyglądający wypadek miał Robert Kubica podczas GP Kanady. Polak wyszedł z kraksy cało.

Sport: Kraksa Kubicy
Robert Kubica miała wypadek w GP Kanady. Jego bolid z prędkością ponad 230 km/h uderzył w bandę i całkowicie się rozbił. Stan Polaka określono jako stabilny.

Gazeta Wyborcza: Poważny wypadek i wielkie szczęście Kubicy
Poważny wypadek Roberta Kubicy. Na 27. okrążeniu wyścigu o Grand Prix Kanady Polak uderzył w betonową ścianę jadąc z prędkością 230 km/h. Po badaniach w szpitalu okazało się jednak, że Polakowi nic się nie stało i być może już za tydzień wystartuje w wyścigu o Grand Prix USA.

Rzeczpospolita: Dramat w Montrealu
Robert Kubica cudem wyszedł cało z makabrycznego wypadku podczas Grand Prix Kanady. Na 27. okrążeniu jego BMW Sauber wyleciał z toru przy prędkości około 280 km/h i roztrzaskał się o bariery.

Dziennik: Kubica otarł się o śmierć
Podczas wyścigu o Grand Prix Kanady Robert Kubica miał makabrycznie wyglądający wypadek. Jego pędzący ponad 200 km/h bolid uderzył w betonowy mur. Jedyny polski kierowca w Formule 1 wyszedł z niego jednak cało. To prawdziwy cud.

Życie Warszawy: Dramat Kubicy
Gdyby Kubica rozpoczynał karierę 10 lat temu, wpadając z prędkością 230 km/h na betonowy mur, przedwcześnie zakończyłby nie tylko karierę, ale i – jak słynny Ayrton Senna – życie. Wczoraj skręcił nogę.

Super Express: O włos od śmierci
Ponad 250 kilometrów na godzinę pędził Robert Kubica na 27. okrążeniu wyścigu o GP Kanady. Jego bolid po kontakcie z toyotą wypadł z toru, z potężną mocą uderzył w prawą bandę, kilkakrotnie dachował, a potem roztrzaskał się o betonową ścianę! Ponad 15 minut ratownicy wyciągali nieprzytomnego Polaka z wraku bolidu!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aszunia
Administrator
<font color=red> <b> Administrator </b>



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 790
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostrowiec Sw.

PostWysłany: Wto 3:22, 12 Cze 2007    Temat postu:



Dziesięć lat temu Kubica by zginął

- Najszybciej jak się da lecę do Indianapolis i mam nadzieję, że w niedzielę wystartuję w GP USA - powiedział Robert Kubica niecałe 24 godziny po wyjściu cudem i niemal bez szwanku z makabrycznej kraksy na torze w Montrealu
Jeszcze w niedzielę po wyścigu Kubica pytał nieśmiało: - Czy będę mógł pojechać w niedzielę w Grand Prix USA? Wyścig w Indianapolis odbędzie się w niedzielę, ale do piątkowych treningów pozostały zaledwie trzy dni. - Za wcześnie cokolwiek rozstrzygać. Decyzja w czwartek - twierdzi szef zespołu Polaka BMW Sauber Mario Theissen. - Jesteśmy przygotowani na to, że miejsce Roberta może zająć jeden z rezerwowych kierowców. Najważniejsze, że stan psychiczny Roberta jest dobry i ogólny stan zdrowia także nie budzi obaw, więc możemy z optymizmem patrzeć na jego powrót - dodaje Theissen.

Kubica wyszedł z makabrycznej kraksy tylko z lekkim wstrząśnieniem mózgu i skręconą kostką. W poniedziałek przechodził w szpitalu Sacré-Coeur specjalistyczne badania neurologiczne. Pod szpitalem stały w tym czasie tłumy dziennikarzy, mnóstwo ekip telewizyjnych. Kubica po wyjściu ze szpitala odpowiedział na kilka pytań i odjechał, osobiście prowadząc samochód!

Dobre informacje ze szpitala z godziny na godzinę uspokajały kibiców, którzy w niedzielę po południu doświadczyli szoku. - Gdyby wypadek wydarzył się dziesięć lat temu, Kubica by nie przeżył - przyznał szef BMW Sauber. Na 27. okrążeniu wyścigu o Grand Prix Kanady Polak wypadł z toru, jadąc 250 km/godz. "O godzinie wpół do drugiej Robert Kubica nie żył. Nikt nie był w stanie pomyśleć o niczym innym, patrząc, jak jego BMW Sauber unosi się w powietrzu, by uderzyć o murek, obraca się i ląduje na koniec po przeciwnej stronie bariery toru" - napisała "Corriere della Sera", zauważając, że ta scena nie była brutalną grą komputerową, tylko rzeczywistością, w której 22-letni chłopak uwięziony był we wraku jak "bezbronna kukiełka". Przez kilkanaście sekund, zanim przybyła ekipa medyczna, Polak nie dawał znaku życia.

Nie wiadomo, co było przyczyną wypadku, ale Kubica zawadził o bolid jadącego przed nim Jarno Trullego. - Chwilę wcześniej był za mną, ale z lewej strony. Potem już go nie widziałem, ale musiał zawadzić mnie z prawej, bo okazało się, że mam rozciętą tylną oponę z tamtej strony - opowiadał Włoch. - Ja mu drogi nie zajechałem. Trzymałem się swojej linii. Nie wiem, czy Kubica miał jakąś awarię, czy powód wypadku był inny - zastanawiał się Trulli.

Lauda: W moich czasach złamałby kark

Wypadek Polaka przypominał kraksę Ayrtona Senny, który w 1994 roku zginął na torze Imola w San Marino. Polak przeżył, bo po śmiertelnym wypadku Senny (ostatniej ofiary Formuły 1) organizatorzy mistrzostw świata zrewolucjonizowali przepisy bezpieczeństwa. Kubicę uratował niezniszczalny kokpit zbudowany z włókna węglowego i system chroniący głowę i szyję przed uderzeniami i przemieszczeniem. - W moich czasach takie zderzenie było śmiertelne i z całą pewnością byłby złamany kark. Dzięki dzisiejszej technice to niemożliwe - komentował Niki Lauda, który w 1976 roku niemal spalił się w rozbitym na torze ferrari. - To była górna granica tego, co człowiek może wytrzymać - mówił o wypadku Kubicy były kierowca Christian Danner.

Polak stracił przytomność tylko na moment. W centrum medycznym na torze w Montrealu czuł się już lepiej. - Reakcje są prawidłowe, nie ma oznak uszkodzenia mózgu, które jest w takich wypadkach bardzo prawdopodobne - mówił lekarz Kubicy Riccardo Ceccarelli. W szpitalu Sacré-Coeur stwierdzono skręcenie prawej kostki i lekkie wstrząśnienie mózgu. - Biorąc po uwagę okoliczności, jego stan jest więcej niż bardzo dobry - stwierdził chirurg Roland Denis. - Gdy zobaczyłem wypadek na ekranie, pomyślałem, że Kubica zginął. Ale kiedy dotarł do nas, okazało się, że może rozmawiać. Był przytomny i w pełni świadomy tego, co się stało. Pamiętał wszystko, co zdarzyło się przed wypadkiem. Mówił, że miał ok. 250 km/godz. na liczniku i że trącił w koło jadącego przed nim samochodu - opowiadał chirurg, który dodał, że wypadek może mieć głównie skutki dla psychiki kierowcy.

Chaos na Circuit Gilles Villeneuve

Chaotyczny wyścig w Montrealu ukończyło tylko 12 z 22 kierowców. Wygrał, po raz pierwszy w karierze, 22-letni debiutant z McLarena Lewis Hamilton. Zawody kilkakrotnie wstrzymywał wyjazd na tor samochodu bezpieczeństwa, który przed bolidami pojawia się tylko wtedy, kiedy dochodzi do kraksy zagrażającej pozostałym uczestnikom. O betonowe bandy w Montrealu rozbił się nie tylko Kubica - mniej poważne kraksy mieli Adrian Sutil, Christijan Albers i Vitantonio Liuzzi. Ten ostatni zakończył jazdę, wpadając na odcinek bandy, który od 1999 roku nazywany jest Ścianą Mistrzów. Właśnie tam, na końcu najdłuższej prostej, wyścigi kończyli trzej mistrzowie świata - Damon Hill, Michael Schumacher i były kolega Kubicy z BMW Sauber Jacques Villeneuve.

Włoska "La Repubblica" zauważa, że Polak ma wymalowane na kasku imię i nazwisko polskiego papieża. Brak poważnych urazów gazeta uważa za "autentyczny cud".

Cytat dnia

- Jak widzicie, jestem w dobrej formie. Pojadę w wyścigu Indianapolis, jeśli lekarze wydadzą zgodę. Czuję się bardzo dobrze. Miałem ogromne szczęście - to był wielki wypadek, a jednocześnie wyszedłem z niego bez szwanku. Kraksy nie oglądałem w telewizji, ale pamiętam niemal wszystko - Robert Kubica po wyjściu ze szpitala


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pawel1985
Przyjaciel Forum
<font color=aqua><b>Przyjaciel Forum</b>



Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 936
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: BYDGOSZCZ

PostWysłany: Wto 20:56, 12 Cze 2007    Temat postu:

powiem wam ze Kubica mial szczescie i oszukal smierc nie powiem az mi sie goraco zrobilo gdy nasz zawodnik wylecial z toruale dzieki ostrym wymoga federacji samochodowej dotyczacej przepisow bezpieczestwa i poswiecaniu temu najwiekszej uwagi Robert teraz zyje i ma sie dobrze bo sami zauwazcie ze jego BMW sie rozpadlo a kokpit pozostal prawie ze nie naruszony a byl to jeden z najniebezpniejszych wypadkow jak ocenili dzienikaze i federacja no i nie ukrywajac Robert mial szczescie a moze teraz BMW zacxznie sluchac tego co mowia kierowcy bolidow bo jak wiecie Robert narzekal na swoj bolid podczas kwalifikacji ze nie tzryma sie jak powinien ze ma sterownosc za slaba i narzekal na to ze mechanicy mu poprzestawiali spojler i mial nie najlepiej ustawiona opornosc czy jakos tak sie to zwie nie wiadomo czy mialo to co kolwiek wspulnego z tym makabrycznym wypadkiem ale zawsze warto posluchac i przemyslec to co mowia kierowcy o swoich bolidach

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ...::SAMOTNI::... Strona Główna -> SPORT Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Digital Dementia © 2002 Christina Richards, phpBB 2 Version by phpBB2.de
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
 
Regulamin