Mecze Eliminacyjne do ME w pilce noznej

aszunia

Reprezentacja Polski w niezwykle ważnym spotkaniu eliminacji Euro 2008 pokonała 1:0 na wyjeździe Belgię. Bohaterem "Biało-Czerwonych" okazał się Radosław Matusiak, który w 19. minucie zdobył jak się okazało zwycięskiego gola.

W podstawowym składzie polskiej drużyny na mecz z Belgią w porównaniu z wygranym spotkaniem z Portugalią (2:1) znalazło się pięciu nowych zawodników. Kontuzje i zaledwie dwa dni przygotowań do ważnego sprawdzianu to był podstawowy problem selekcjonera Leo Beenhakkera przed potyczką w Brukseli.

Niewiele brakowało, by mecz na stadionie króla Baudouina I rozpoczął się tak, jak z Portugalią, bo w dziesiątej minucie tylko odważna interwencja obrońców zapobiegła utracie bramki po akcji Radosława Matusiaka z Euzebiuszem Smolarkiem.

W pierwszych minutach obie drużyny starały się zagrozić bramce rywala głównie przez dalekie podania do napastników, jednak obrońcy bez większego trudu przerywali takie akcje. Jako pierwszy pomylił się Daniel Van Buyten - w 19. minucie obrońcy Bayernu Monachium przed polem karnym piłkę odebrał Radosław Matusiak i w sytuacji sam na sam płaskim strzałem w długi róg pokonał Stijna Stijnena.

Po zdobyciu prowadzenia obraz gry nie zmienił się. Belgowie nie mieli atutów, by zagrozić bramce pewnie interweniującego Artura Boruca, który w środę po raz pierwszy zagrał w drużynie narodowej od niemieckiego mundialu, a Polacy okazji do podwyższenia prowadzenia szukali w kontratakach.

Po jednym z nich, w 36. minucie, Radosław Matusiak idealnie zagrał do wychodzącego na wolne pole Euzebiusza Smolarka, jednak bohater dwóch poprzednich meczów reprezentacji minimalnie chybił. W 44. minucie strzałem z ostrego kąta belgijskiego bramkarza próbował pokonać Grzegorz Bronowicki, ale Stijnen złapał piłkę.

Bramkarz Club Bruges byłby bezradny tuż przed przerwą, gdyby po dośrodkowaniu Macieja Żurawskiego i strzale głową Smolarka piłka leciała w światło bramki, a nie o centymetry minęła lewy słupek.

Na drugą połową Belgowie wyszli z jedną zmianą, a na boisku pojawił się napastnik Feyenoordu Rotterdam Stein Huysegems. W pierwszych minutach Polacy zostali zepchnięci do defensywy, ale do groźnych spięć pod bramką Artura Boruca nie dochodziło.

W trudnych chwilach "biało-czerwoni" mogli liczyć na doping kilkunastu tysięcy kibiców, którzy od pierwszego gwizdka sędziego byli głośniejsi niż miejscowi.

Podobnie jak w pierwszych 45 minutach mecz nie stał na najwyższym poziomie. Gra była chaotyczna, a na grząskiej murawie piłka często nie była posłuszna zawodnikom obu zespołów. Wiele akcji przerywanych było faulami.

Po opuszczeniu boiska w 62. minucie przez Macieja Żurawskiego, którego zastąpił Łukasz Garguła, polski zespół jeszcze więcej uwagi poświęcał defensywie, także dlatego, że osamotniony w ataku Radosław Matusiak nie stanowił takiego zagrożenia dla belgijskiej obrony, jak przed przerwą.

W 84. minucie w dogodnej sytuacji przed bramką Boruca znalazło się dwóch Belgów, którzy biegnąc do piłki ... zderzyli się ze sobą.

Na ostatnie minuty Beenhakker posłał do boju debiutanta Rafała Murawskiego i Przemysława Kaźmierczaka, a Rene Vandereycken przesunął do ataku Daniela Van Buytena. Po jednej z akcji rosłego obrońcę w ostatniej chwili w polu karnym ubiegł Artur Boruc.

Polski bramkarz wysokie umiejętności zademonstrował także w drugiej minucie doliczonego przez sędziego czasu gry, kiedy odważnie rzucił się pod nogi Emile Mpenzy i wygarnął mu piłkę.

Spotkania w Brukseli kibice nie będą długo wspominać, ale trzy punkty, które wywalczyła polska reprezentacja mogą mieć duże znaczenie w walce o pierwszy w historii awans do finałów ME.

Belgia - Polska 0:1 (0:1)

Bramka: Radosław Matusiak (19).

Żółte kartki: Karel Geraerts, Thomas Vermaelen, Philippe Leonard, Timmy Simons, Bart Goor (Belgia), Jakub Błaszczykowski, Radosław Sobolewski (Polska).

Sędzia: Stuart Dougal (Szkocja). Widzów: 40 000.

Belgia: Stijn Stijnen - Carl Hoefkens, Philippe Leonard (79- Gaby Mudingayi), Daniel Van Buyten, Thomas Vermaelen - Anthony Vanden Borre (46-Stein Huysegems), Timmy Simons, Karel Geraerts, Bart Goor - Emile Mpenza, Kevin Vandenbergh (63-Luigi Pieroni)

Polska: Artur Boruc - Marcin Wasilewski, Jacek Bąk, Michał Żewłakow, Grzegorz Bronowicki - Jakub Błaszczykowski, Dariusz Dudka (79-Rafał Murawski), Radosław Sobolewski, Euzebiusz Smolarek - Maciej Żurawski (62-Łukasz Garguła), Radosław Matusiak (89- Przemysław Kaźmierczak)

ki_ · Gość

Co to byl za mecz, przyznam ze teraz nie przyniesli wstydu,nawet wyszedlem z gora podniesiana do gory,z wyzszoscia spogladalem belgusom

Grzyb

No ładnie nasi zagrali nie powiem. Oby więcej takich meczy jak te z Belgia czy Portugalia a bedzie dobrze Laughing

aszunia

Tabela i wyniki grupy A: M Z R P B-B Pkt
1. Polska 7 5 1 1 12:5 16
2. Portugalia 6 3 2 1 13:4 11
3. Serbia 6 3 2 1 8:4 11
4. Finlandia 6 3 2 1 7:3 11
5. Belgia 6 2 1 3 4:6 7
6. Kazachstan 6 1 2 3 3:8 5
7. Azerbejdżan 6 1 1 4 2:13 4
8. Armenia 5 0 1 4 0:6 1

aszunia

Wyniki grupy A 16 sierpnia 2006:
Belgia - Kazachstan 0:0

2 września 2006:
Polska - Finlandia 1:3
Serbia - Azerbejdżan 1:0

6 września 2006:
Polska - Serbia 1:1
Armenia - Belgia 0:1
Azerbejdżan - Kazachstan 1:1
Finlandia - Portugalia 1:1

7 października 2006:
Kazachstan - Polska 0:1
Armenia - Finlandia 0:0
Serbia - Belgia 1:0
Portugalia - Azerbejdżan 3:0

11 października 2006:
Polska - Portugalia 2:1
Belgia - Azerbejdżan 3:0
Kazachstan - Finlandia 0:2
Serbia - Armenia 3:0

15 listopada 2006:
Belgia - Polska 0:1
Finlandia - Armenia 1:0
Portugalia - Kazachstan 3:0

24 marca 2007:
Polska - Azerbejdżan 5:0
Portugalia - Belgia 4:0
Kazachstan - Serbia 2:1

28 marca 2007:
Polska - Armenia 1:0
Azerbejdżan - Finlandia 1:0
Serbia - Portugalia 1:1

2 czerwca 2007:
Azerbejdżan - Polska -:-
Finlandia - Serbia -:-
Kazachstan - Armenia -:-
Belgia - Portugalia -:-

6 czerwca 2007:
Armenia - Polska -:-
Finlandia - Belgia -:-
Serbia - Portugalia -:-

22 sierpnia 2007:
Finlandia - Kazachstan -:-
Armenia - Portugalia -:-
Belgia - Serbia -:-

8 września 2007:
Portugalia - Polska -:-
Azerbejdżan - Armenia -:-
Serbia - Finlandia -:-

12 września 2007:
Finlandia - Polska -:-
Armenia - Azerbejdżan -:-
Kazachstan - Belgia -:-
Portugalia - Serbia -:-

13 października 2007:
Polska - Kazachstan -:-
Armenia - Serbia -:-
Belgia - Finlandia -:-
Azerbejdżan - Portugalia -:-

17 października 2007:
Kazachstan - Portugalia -:-
Azerbejdżan - Serbia -:-
Belgia - Armenia -:-

17 listopada 2007:
Polska - Belgia -:-
Serbia - Kazachstan -:-
Finlandia - Azerbejdżan -:-
Portugalia - Armenia -:-

21 listopada 2007:
Serbia - Polska -:-
Portugalia - Finlandia -:-
Armenia - Kazachstan -:-
Azerbejdżan - Belgia -:-

aszunia

Selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Polski Leo Beenhakker ogłosił skład 24-osobowej kadry na wyjazdowe mecze eliminacji mistrzostw Europy 2008 z Azerbejdżanem (2 czerwca w Baku) oraz Armenią (6 czerwca w Erewanie).

Zgrupowanie rozpocznie się 28 maja we Wronkach. Do Azerbejdżanu zespół poleci 31 maja.

Holenderski szkoleniowiec po raz pierwszy zdecydował się powołać napastnika Southampton Marka Saganowskiego. Wraz z nim o sile polskiego ataku stanowić mają Grzegorz Rasiak (Southampton), Maciej Żurawski (Celtic Glasgow), Radosław Matusiak (Palermo) oraz Mariusz Ujek (BOT GKS Bełchatów).

Powołani piłkarze:

Bramkarze:
Artur Boruc (Celtic Glasgow), Wojciech Kowalewski (Spartak Moskwa), Łukasz Fabiański (Legia Warszawa)

Obrońcy:
Michał Żewłakow (Olympiakos Pireus), Jacek Bąk (Al-Ryyan), Dariusz Dudka (Wisła Kraków), Marcin Wasilewski (Anderlecht Bruksela), Grzegorz Bronowicki (Legia Warszawa), Paweł Golański (Kolporter Korona Kielce), Jakub Wawrzyniak (Widzew Łódź), Arkadiusz Głowacki (Wisła Kraków)

Pomocnicy:
Mariusz Lewandowski (Szachtar Donieck), Euzebiusz Smolarek (Borussia Dortmund), Jacek Krzynówek (VfL Wolfsburg), Jakub Błaszczykowski (Wisła Kraków), Łukasz Garguła (GKS Bełchatów), Przemysław Kaźmierczak (Boavista FC), Rafał Murawski (Lech Poznań), Wojciech Łobodziński (Zagłębie Lubin)

Napastnicy:
Maciej Żurawski (Celtic Glasgow), Radosław Matusiak (US Palermo), Grzegorz Rasiak (Southampton FC), Marek Saganowski (Southampton FC), Mariusz Ujek (BOT Bełchatów)

Ponadto selekcjoner podał listę rezerwową:
Tomasz Kuszczak (Manchester United), Marcin Baszczyński (Wisła Kraków), Adam Kokoszka (Wisła Kraków), Ireneusz Jeleń (AJ Auxerre), Maciej Iwański (Zagłębie Lubin), Robert Kolendowicz (Zagłębie Lubin), Łukasz Piszczek (Zagłębie Lubin), Bartłomiej Grzelak (Legia Warszawa).

aszunia

Nie 11 najlepszych polskich piłkarzy, ale 11 najbardziej pasujących do koncepcji selekcjonera zagra 2 i 6 czerwca z Azerbejdżanem i Armenią o utrzymanie pozycji lidera w eliminacjach Euro 2008
- Wszystkim się zdaje, że zespół jest wtedy najlepszy, kiedy gra w nim 11 najlepszych piłkarzy. To nieprawda. Warto zrezygnować z lepszego zawodnika na koszt gorszego, jeśli to ma pomóc drużynie - mówił niedawno w wywiadzie dla "Gazety" Leo Beenhakker. I wierny tej teorii powołał 24 zawodników na wyjazdowe mecze eliminacyjne Euro 2008.

Pierwszym przykładem są... bramkarze. W kadrze jest Wojciech Kowalewski, który od tygodni nie stoi w bramce Spartaka Moskwa, oraz Łukasz Fabiański z Legii Warszawa, ledwie trzeciej drużyny Orange Ekstraklasy. Nie ma za to Tomasza Kuszczaka, który właśnie został mistrzem Anglii z Manchesterem United (jest zmiennikiem Edwina van der Sara). Dlaczego? Bo Beenhakker zdecydował, że numer jeden to Artur Boruc, Kowalewski to numer dwa, a 22-letni Fabiański łatwiej zaakceptuje pozycję numer trzy niż Kuszczak. A jest na tyle dobry, że nie byłoby kłopotu, gdyby musiał stanąć między słupkami w meczu o punkty.

Podobnie jest ze skrzydłowymi. Ireneusz Jeleń jest tylko na liście rezerwowych, choć w tym sezonie strzelił w lidze francuskiej dziewięć bramek. Większość jednak po kontratakach, a na Zakaukaziu Polacy będą raczej zmuszeni do gry atakiem pozycyjnej. Zdaniem Beenhakkera lepiej do tego nadają się Ebi Smolarek lub Jacek Krzynówek z lewej strony czy Wojciech Łobodziński albo Jakub Błaszczykowski z prawej. Szybki Jeleń potrzebuje przestrzeni, której w Azji może brakować. Do tego dochodzi nie do końca wyleczona kontuzja. Jeśli jednak stanie się coś jednemu ze skrzydłowych, 28 maja gracz Auxerre stawi się we Wronkach na zgrupowaniu.

Marcin Mięciel i Artur Wichniarek strzelili w lidze greckiej i niemieckiej więcej goli niż Mariusz Ujek dla Bełchatowa czy Maciej Żurawski dla Celticu. I nie siedzą na ławce rezerwowych jak Radosław Matusiak z Palermo. Ale to na Ujka, Żurawskiego i Matusiaka postawił Beenhakker. 29-letni Ujek ujął go tym, że walczy w powietrzu, bierze na siebie ciężar gry, biega za trzech, odbiera piłki rywalowi na jego połowie. I doskonale rozumie się z Łukaszem Gargułą, który ma być reżyserem gry w Baku i Erewanie, oraz Matusiakiem, który jesienią grał z nim w Bełchatowie. Ujek był powołany już na marcowe mecze z Azerbejdżanem i Armenią, ale przeszkodziła mu kontuzja.

Żurawski (Celtic) leczy uraz łydki, ale w przyszłą sobotę ma być gotowy do gry w finale Pucharu Szkocji. Uraz kostki Matusiaka nie okazał się tak poważny, jak wyglądało tuż po meczu z Ascoli, w którym Polak strzelił pierwszą bramkę w Serie A. Do 28 maja Matusiak, strzelec ważnych goli z Serbami (1:1) i Belgami (1:0), ma być zdrowy.

Inny problem kadry to utrzymanie formy kilku zawodników. Dla Grzegorza Rasiaka, Marka Saganowskiego (Southampton) oraz Michała Żewłakowa (Olympiakos) sezon skończył się we wtorek. Dla grających w Bundeslidze Smolarka (Dortmund) i Krzynówka (Wolfsburg) skończy się w sobotę. Dziś wieczorem do Polski przylatuje Beenhakker i ma zdecydować, w jaki sposób ci wszyscy gracze mają przygotowywać się do zgrupowania.

Zgrupowanie zaczyna się w poniedziałek 28 maja. Przy ustalaniu jedenastki na mecze Beenhakker zastosuje kolejną ze swoich zasad: "Jak na treningu grasz, tak w meczu masz".

aszunia

Drugiego i szóstego czerwca piłkarska reprezentacja Polski zagra na wyjeździe w meczach eliminacji mistrzostw Europy z Azerbejdżanem i Armenią.

"To będą bardzo istotne mecze, ale nie decydujące o naszym awansie do Euro-2008" - uważa selekcjoner drużyny narodowej Leo Beenhakker.

Beenhakker w poniedziałek, wraz ze swoim asystentem Dariuszem Dziekanowskim, odebrali w imieniu Artura Boruca wyróżnienie klubu Fair Play PKOl. Bramkarz reprezentacji w kwietniu pomógł zaatakowanej w parku w Glasgow młodej Polce.

"To duża przyjemność móc odebrać w imieniu Artura taką nagrodę - powiedział Beenhakker. - Jego czyn zasługuje na pochwałę i jest godny zauważenia oraz naśladowania. Potwierdził, że jest nie tylko doskonałym bramkarzem, ale i wspaniałym, odpowiedzialnym młodym człowiekiem".

Beenhakker odniósł się także do najbliższych - 2 i 6 czerwca - wyjazdowych meczów eliminacyjnych z Azerbejdżanem i Armenią.

"To są bardzo ważne mecze, ale nie decydujące. Przecież później zostanie nam jeszcze pięć trudnych spotkań, w tym wyjazdy do głównych rywali w walce o awans do mistrzostw Europy. Dlatego nawet jeśli z dalekiej wyprawy do Azerbejdżanu i Armenii przywieziemy sześć punktów, a kolejne spotkania przegramy, to wysiłek z całych eliminacji pójdzie na marne" - stwierdził holenderski trener, podkreślając, że "w futbolu najważniejszy, najistotniejszy jest każdy najbliższy mecz".

Beenhakker przyznał, że o dwa zwycięstwa za Kaukazem będzie znacznie trudniej niż w meczach z tymi rywalami w Polsce. "Tam nikomu nie gra się łatwo. Wiele zespołów, także w tych eliminacjach, gubiło tam punkty. Musimy się odpowiednio przygotować i zagrać w pełni skoncentrowani, zmobilizowani, bo bez tego trudno będzie udowodnić swoją wyższość" - dodał.

Holender przyznał, że dwa zwycięstwa zapewniłyby polskiej drużynie znakomitą pozycję wyjściową przed jesiennymi, kończącymi eliminacji, spotkaniami. "Kiedy my będziemy grać w Azerbejdżanie i Armenii inni kandydaci do awansu zagrają między sobą, np. Finlandia zmierzy się z Serbią, a Belgia z Portugalią. I na pewno ktoś straci punkty, więc w przypadku dwóch wygranych umocnilibyśmy się na prowadzeniu w tabeli" - podkreślił.

Jego zdaniem, największym zmartwieniem przed tymi spotkaniami jest kondycja fizyczna piłkarzy.

"Piłkarze przyjadą na zgrupowanie do Wronek w bardzo różnej kondycji. Niektórzy zmęczeni trudami długiego sezonu, podczas którego rozegrali wiele meczów, inni, myślę głównie o tych z polskich klubów, po dużej dawce spotkań w końcówce ligi, która w tydzień rozegra trzy kolejki, a jeszcze inni po dwu-, a nawet trzytygodniowej przerwie od zakończenia rozgrywek. Z kolei jeszcze inni są zdrowi, ale w ostatnim czasie rzadko pojawiali się na boisku. To jest dla mnie kłopot, bo razem ze współpracownikami będziemy musieli pogodzić potrzeby ich wszystkich" - powiedział Leo Beenhakker.

"Właśnie dlatego zdecydowałem się powołać 24 piłkarzy, a następni są na liście rezerwowych i w pełnej gotowości czekają na sygnał, by stawić się na zgrupowaniu. A kontuzje? Wiem, że na urazy narzekają Paweł Golański i Arkadiusz Głowacki, inni pewnie też będą mieć jakieś kłopoty, ale pełny obraz sytuacji poznamy za tydzień we Wronkach (początek zgrupowania - przyp. PAP)" - dodał.

Jednym z zawodników, którzy znajdują się na liście rezerwowych jest Ireneusz Jeleń. Jego brak wśród 24 powołanych wzbudził sporo kontrowersji.

"A wy ciągle to samo - zwrócił się do pytających go o imponującego skutecznością w barwach AJ Auxerre piłkarza dziennikarzy. - Wyobrażacie sobie, co by się działo gdybym pominął kogoś innego, np. Jakuba Błaszczykowskiego. Wszyscy pytaliby mnie: dlaczego brakuje właśnie jego? Proszę nie szukać w mojej decyzji sensacji. Jestem w stałym kontakcie z Jeleniem i jego klubowym trenerem. I coś wam powiem - on ma problem, bo nie wytrzymuje dużej liczby meczów w krótkim czasie, nie jest do takiego wysiłku przygotowany, dlatego trzeba rozsądnie gospodarować jego siłami. Po zakończeniu sezonu ligowego we Francji przekonamy się, czy możemy na niego liczyć, czy lepiej będzie jeśli dłużej odpocznie od futbolu".

"Ja pamiętam o Jeleniu, cenię go jako piłkarza i liczę na niego. Jednak musiałem dokonać wyboru już teraz, bo takie są przepisy, a powoływanie piłkarzy do kadry jest moją pracą. I proszę pamiętać, że każde rozwiązanie, które prowadzi do sukcesu jest dobre i ja za to odpowiadam" - zakończył Leo Beenhakker.

aszunia

Trzej piłkarze Wisły Kraków - Radosław Sobolewski, Marcin Baszczyński i Adam Kokoszka zostali dołączeni do składu reprezentacji na mecze z Azerbejdżanem i Armenią.

Do Baku poleci w sumie 26 piłkarzy. Większość nazwisk znaliśmy już wcześniej, ale z powodu kontuzji z kadry wypadli Paweł Golański z Korony Kielce i Arkadiusz Głowacki z Wisły Kraków.

Okazuje się, że Beenhakkerowi bardzo do gustu przypadła gra Wisły Kraków we wtorkowym meczu z Bełchatowem. Leo Beenhakker spotkanie to oglądał z trybun i uznał, że Kokoszka, Baszczyński i Sobolewski zasługują na powołanie. Ostatni z wymienionych piłkarzy pod uwagę brany był już wcześniej, ale miał problemy zdrowotne.

aszunia

W niedzielę we Wronkach rozpoczęło się zgrupowanie piłkarskiej reprezentacji Polski przed meczami eliminacji mistrzostw Europy z Azerbejdżanem i Armenią, które rozegrane zostaną 2 i 6 czerwca.

Pierwszy we Wronkach zameldował się sztab trenerski. Selekcjoner Leo Beenhakker wraz z asystentami - Bogusławem Kaczmarkiem i Dariuszem Dziekanowskim oraz menedżerem Janem de Zeeuwem w hotelu Olympic pojawili się w nocy w sobotę. Piłkarze spodziewani są we Wronkach późnym wieczorem w niedzielę.

- Kilku z nich brało udział w uroczystej gali z okazji zakończenia sezonu. Dlatego do Wronek będą zjeżdżać się w grupach. Część zawodników spodziewana jest też w poniedziałek. Z naszych informacji wynika, że najpóźniej dotrze Mariusz Lewandowski z Szachtara Donieck, bowiem jego klub w niedzielę wieczorem rozgrywa mecz finałowy Pucharu Ukrainy - powiedział trener Kaczmarek.

W poniedziałek o godz. 10:00 piłkarze, którzy zdążą sie pojawić na zgrupowaniu, wezmą udział w treningu. - Dla jednych będzie to rozruch, dla innych normalny trening. Zajęcia będą zróżnicowane, bowiem niektórzy zawodnicy dopiero co skończyli sezon, a inny mieli dłuższą przerwę - wyjaśnił Kaczmarek. Po zajęciach kadrowicze wezmą w sesji zdjęciowej dla jednego ze sponsorów reprezentacji.

Jak przyznał Kaczmarek, na razie nie ma żadnych sygnałów, by któryś z powołanych zawodników doznał w miniony weekend kontuzji.

Na wtorek i środę Beenhakker zaplanował po dwa treningi dziennie. Wtorkowe poranne zajęcia będą otwarte dla przedstawicieli mediów, a po nich odbędzie się konferencja prasowa z udziałem selekcjonera kadry oraz piłkarzy.

Zgrupowanie potrwa do czwartku. Z Wronek reprezentanci udadzą się na poznańskie lotnisko Ławica, skąd ok. godz. 11:00 wyczarterowanym samolotem odlecą do Baku.

aszunia

Smolarek zamiast Rasiaka w ataku, Krzynówek na lewym skrzydle, a w środku pomocy Lewandowski z Dudką - to prawdopodobnie ostatnie zmiany w kadrze przed sobotnim meczem z Azerbejdżanem.

W takim ustawieniu jak na treningu wczoraj po południu kadrowicze u Leo Beenhakkera jeszcze nie grali. Ale jest bardzo prawdopodobne, że właśnie w takim ustawieniu wystąpią w sobotę przeciwko Azerbejdżanowi w eliminacjach Euro 2008. Na siedem meczów przed końcem rywalizacji Polska jest liderem grupy.

Najskuteczniejszy w eliminacjach w polskiej drużynie Ebi Smolarek (trzy gole) grał wczoraj na treningu jako najbardziej wysunięty napastnik. Nie ma wątpliwości w defensywie, która zagra w ustawieniu z listopadowego meczu z Belgią (Wasilewski, Bąk, Żewłakow, Bronowicki). Tak jak wówczas w Brukseli rolę defensywnego pomocnika pełnić ma Dariusz Dudka. Chyba że Beenhakker już w Baku uzna, że inny pomysł będzie lepszy...

aszunia

aszunia

O godzinie 21.15 czasu lokalnego trener piłkarskiej reprezentacji Polski Leo Beenhakker rozpoczął pierwszy trening w Baku przed sobotnim meczem grupy A eliminacji mistrzostw Europy z Azerbejdżanem. Zajęcia odbyły się na stadionie miejscowego Interu.

Rozgrzewkę poprowadził asystent selekcjonera Adam Nawałka. Po kilkunastu minutach piłkarze zostali podzieleni na grupy - oddzielnie pracowali bramkarze i oddzielnie piłkarze z pola.

Wtedy też do zajęć włączył się holenderski szkoleniowiec, który aplikował swoim podopiecznym różne ćwiczenia. Wśród nich były sprinty, szkolenie techniki biegowej, a także mini-gry.

Zajęcia nie były bardzo intensywne, jednakże zawodnicy ćwiczyli z zapałem i prezentowali dużą mobilizację przed trudnym spotkaniem z Azerbejdżanem.

Mimo wieczornej pory treningowi towarzyszyła wysoka temperatura i duża wilgotność powietrza. Zajęcia trwały około godziny.

aszunia

Trener piłkarskiej reprezentacji Polski Leo Beenhakker przyznał na konferencji prasowej przed meczem eliminacji mistrzostw Europy z Azerbejdżanem, że zdaje sobie sprawę z przewagi wzrostu jego podopiecznych i postara się to wykorzystać układając taktykę na spotkanie w Baku.

aszunia

Reprezentacja Polski po zwycięstwie 3:1 w Azerbejdżanie utrzymała 5-punktową przewagę nad najgroźniejszymi rywalami - Portugalią i Serbią, które również odniosły zwycięstwa. W "polskiej" grupie pierwszą wygraną (nad Kazachstanem) zanotowała Armenia.

"Biało-Czerwoni" zgromadzili 19 punktów w ośmiu meczach, wygrana z Azerbejdżanem po bramkach Smolarka i Krzynówka (dwie) jest równocześnie szóstym z rzędu triumfem podopiecznych Leo Beenhakkera w spotkaniu o punkty. W środę Polacy będą chcieli podtrzymać dobrą passę na boisku Ormian.