Forum ...::SAMOTNI::... Strona Główna
Rymowanki
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ...::SAMOTNI::... Strona Główna -> Dział Natalki (Poezje)
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 13:31, 12 Kwi 2006    Temat postu: Rymowanki


Bądź jak fiołek gdzieś w dolinie,
Skromna, cicha, nieskalana,
Nie jak róża dumna w minie,
Co wciąż chce być podziwiana

Bądź jedną z tych, co kochać umieją,
Bądź jedną z tych, co przyjaźń znają,
Bądź jedną z tych, co łzy rozumieją,
I jedną z tych, co serca oddają

Bądź piękna jak lilia,
Skromna, niewinna,
Bo taką dziewczyna
Każda być powinna

Bądź piękna jak róża
I skromna jak fiołek,
Zawsze jasna i wesoła,
Dobra jak aniołek!

Bądź powabna, słodka, miła,
Wówczas w szczęściu będziesz żyła!

Bądź słońcem dla wszystkich,
Gwiazdą dla jednego,
Baw się ze wszystkimi,
Lecz kochaj jednego!

Bądź słońcem dla wszystkich,
Gwiazdą dla jednego,
Uśmiech miej dla wszystkich,
Serce dla tamtego!

Bądź takim, co serce ma,
Bądź takim, co miłość zna,
Bądź takim, co łzy rozumie,
Bądź takim, co kochać umie!

Całowanie to nie grzech,
Całowanie - nie rozpusta,
Nakazał całować Bóg,
Po to właśnie dał nam usta.

Całuj jeśli ci dziewczyna nie zabrania całowania.
Całuj również wtedy, kiedy ci zabrania.

Całuj, chłopcze, całuj szczerze
Tysiąc razy, raz po raz!
To dopiero świat uwierzy,
Że prawdziwa miłość w nas!

Chłopcu nie wierz, dziewczyno,
Choć czasem słowa miodowe
Srebrzyście z ust jego płyną
I niosą zaczyny nowe.
Pamiętaj, co rzekł wieszcz stary
W znanej Ci dobrze balladzie:
W sercu ma lisie zamiary,
Całując, myśli o zdradzie!

Choćby Cię stu chłopców chciało,
Choćby stu Cię uwielbiało,
Kochaj tylko jedynego,
Serce powie Ci, którego.

Czy warto płakać, gdy ogół się śmieje?
Czy warto kochać, nie będąc kochanym?
Czy warto nosić w swym sercu nadzieję,
By potem być zapomnianym?!

Dopóki w pięknych oczach mężczyzny
Nie ujrzysz równie pięknej duszy,
To nie mów: - Kocham!
By później zbolałymi usty
Nie wyszeptać: - Cierpię!

Fałszu unikaj, nie znaj zazdrości,
Nie kochaj tego, kto nie wart miłości.
Serca nikomu nie oddaj w ofierze,
Lecz gdy pokochasz, to kochaj szczerze!

Gdy chcesz łodzią płynąć,
Trzymaj prosto żagle!
Gdy chcesz mieć dziewczynę,
Mów jej zawsze prawdę!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 0:03, 14 Kwi 2006    Temat postu:


Miłość - jak ona smakuje?
Miłość - dlaczego mi jej tak brakuje?
Miłość - jej pragnienie sensem mego istnienia...
Miłość - dlaczego nie zaznam choćby jej cienia?
Miłość - tak przeze mnie oczekiwana...
Miłość - zaznać mi jednak nie dana...
Miłość - mych marzeń spełnienie...
Miłość - najwspanialszych snów ziszczenie...
Miłość - uczucie którego w życiu poszukuje...
Miłość - dlaczego tak jej pragnę wcale nie rozumiem...
Miłość - cóż ona takiego w sobie kryje?
Miłość - to dla niej tylko człowiek żyje...
Miłość - czym jest, gdzie się skrywa?
Miłość - dziś tajemnice swe przed nami odkrywa...
Miłość - chce abyśmy jej dzisiaj zaznali...
Miłość - chce abyśmy jej tajemnicę poznali...

Szczęśliwymi ci, którzy kogoś kochają,
Nieszczęśliwi ci co kochać kogo nie mają.
A ty jeśli tylko możesz kochać, to kochaj,
Tylko gdy miłość swą stracisz nie szlochaj.
Gdy zostaniesz na tym świecie zupełnie sam,
Nie patrz wrogo na innych, nie życz śmierci nam.
Bo ci co kochać potrafią prawdziwą miłością,
Są kochani i są obdarzani wielką czułością.
Może gdybyś potrafił obdarzyć kogoś miłością,
Nie był byś sam, cieszył się z życia radością.
Radością ofiarowaną przez twą ukochaną,
Tą z pośród wielu na zawsze wybraną.
Gdybyś tylko pokochać potrafił,
I na swą drugą połowę trafił,
Odnalazł byś szczęście, które poszukujesz,
Nie czuł byś samotności, co ją teraz czujesz .



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 0:09, 14 Kwi 2006    Temat postu:


Miłość... Cóż to tak naprawdę znaczy,
czy ktoś mi to kiedyś wytłumaczy.
Tyle się o niej mówi, tyle się czyta,
każdy uważa, że rzecz to znakomita.
To o miłości pisali najwięksi wieszcze,
choć nie wiedzieli sami jeszcze,
cóż to takiego jest to ta miłość,
mimo, iż poznali jej zawiłość.
Jedni uważają, że miłość jest święta,
że to najcenniejsze chwile, które każdy pamięta.
Inni z grę hormonów ją uważają,
lecz pewien jestem, że racji nie mają.
Czy miłość to uczucie którym kogoś darzymy,
gdy by dać mu prawdziwe szczęście dążymy.
A może to nic nadzwyczajnego, ta miłość,
uczucie jak każde inne; tęsknota, smutek, złość.
Może przez Boga miłość nam została ofiarowana,
jako szczęścia kropla na ziemię zesłana.
A może to my sami ją stworzyliśmy,
może o czymś takim zawsze marzyliśmy.
Czy to dlatego wyjaśnić nie mogę czym jest miłość owa,
że zbyt ponadczasowe jest znaczenie tego słowa.
Być może nigdy tego nie odkryje,
chociaż na pewno ją przeżyje.
A może dlatego jest ona taka piękna i oczekiwana,
iż nie jest tak do końca przez nas poznana.
Może gdybyśmy dogłębnie miłość poznali,
za coś przeciętnego byśmy ją uważali.
Więc chyba lepiej, że jej nie wyjaśnimy,
bo co noc o niej sobie śnimy,
o tym jak by to było naprawdę miło,
gdyby miłości uczucie w sercu zagościło.
Nie ważne czy ją poznamy, czy nie poznamy,
liczy się, że jest i że się kochamy.


Losie okrutny, losie złowrogi dla ludzi,
niech cię głos mój dziś wzbudzi,
do litości nad jak ja nieszczęśnikami,
który od wieków są ciągle sami.
Którzy plątając się po zakamarkach życia,
pragną jednego, kochanymi bycia.
Nad tymi, których serca choć nie z kamienia,
nie mają w sobie, ni kropli szczęścia, ni miłości cienia.
Zlituj się losie my dzisiaj prosimy, błagamy,
za jakież to winy cierpieć mamy?
Cóż tak strasznego i okrutnego ci uczyniliśmy,
że tak przez ciebie znienawidzonymi się staliśmy?
Dlaczego nas karzesz i choć tak bardzo chcemy,
kochać i pokochanymi stać się nie możemy?
Za co te cierpienia, za co te katusze,
dlaczego tak zniewoliłeś mą dusze,
bym nie mógł pokochać, bym nie był kochany,
ja tak ci posłuszny, tak ci oddany?
Który to wszystko co ty; los mi zgotuje,
bez słowa skargi co dzień przyjmuje.
Lecz dosyć tej ciszy, dosyć milczenia,
nadszedł czas z twej niewoli się uwolnienia.
Ja chcę w końcu miłości doznać,
siłę uczucia tego poznać.
Więc zrzuć z nas łańcuchy, którymi nas zniewoliłeś,
napraw to wszystko co przez lata złego zrobiłeś,
przeciw miłości, w dziele naszego nieszczęśliwego życia,
spraw byśmy kochali, i byli zdolni do kochanymi bycia.
Losie okrutny, losie złowrogi,
nie rzucaj już nam kamieni pod nogi,
niechaj idziemy przez życie choć raz zmoczeni,
w miłości rzece wzburzonej pieni...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 0:21, 14 Kwi 2006    Temat postu:


Dziś się przekonałem,
że życie jest banałem,
nie chcę już człowiekiem być,
nie chcę tak już dłużej żyć...
Miłość wcale nie istnieje,
człowiek po prostu czasem głupieje
i ciągle śni, ciągle marzy,
o tym co się nie wydarzy...
Człowiek żyje ma nadzieje,
los drwi z niego, wciąż się śmieje,
z tego czym człowiek się staje,
gdy ponieść marzenia się daje...
Więc po co istnieć, po co kochać,
po to by po nocach później szlochać,
gdy stracisz miłość twą,
gdy stracisz wybrankę swą...

Świat bez miłości niczym się staje,
każdy kto nie kocha wrażenia doznaje,
że wszystko co zrobił, było to coś złego,
że nigdy nie powinien był robić tego.
Każdy się dołuje, za wszystko się obwinia,
myśli jaki zły on jest, jak z niego świnia.
Wszelkie winy na siebie bez słowa przyjmuje,
żyje nieszczęśliwy, wszystkim się przejmuje.
Wszystkim co uczynił, tym co mógł uczynić,
obwinia się wszystkim, za co można kogoś winić.
Sam dla siebie nikim się staje,
swe najgorsze cechy wówczas poznaje.
Nie widzi już w sobie człowieka dobrego,
lecz największego złoczyńcę, skazańca winnego.
Winnego straty miłości, skazanego na cierpienie,
człowieka dla którego wszystko co piękne, straciło znaczenie,
Gotów jest on na wszystko, co los mu zgotuje,
każdą przeszkodę w życiu na siebie przyjmuje.
Już nie pokocha, nie obdarzy miłością,
zamiast wszelkich uczuć, jego serce przepełnione złością,
w kamień się ono zamieni, jak skała się stanie,


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 17:32, 14 Kwi 2006    Temat postu:


Miłość jest jak sny, jak marzenia,
nigdy nie doczekasz się jej spełnienia,
tak ulotna, krucha, tak delikatna,
na wszelkie przeciwności losu tak bardzo podatna.
Tak niewiele potrzeba,
by jak grom z jasnego nieba,
spadła na Ciebie, twą duszę opanowała,
nowy kierunek twemu życiu nadała.
Lecz równie niewiele musi się wydarzyć,
by uczucie, którym chcemy kogoś darzyć,
legło w gruzach, nie znalazło wzajemności,
by nic nie pozostało z naszej miłości.
Dlaczego tak jest? Dlaczego tak się dzieje?
Dlaczego miłość takie spustoszenie sieje,
w sercach tych, którzy kogoś pokochali,
którzy komuś swe serce oddali,
lecz zostali odrzuceni,
wszelkich nadziei pozbawieni.
Dlaczego? Kto zna odpowiedź na te pytania?
Któż gotów do odpowiedzi na nie dania?

Dziś odkryłem co jest prawdziwym sensem życia,
że miłość jest zaproszeniem do szczęśliwym bycia.
Miłość, którą kogoś obdarzyć chcemy,
uczucie o którym tak mało wiemy.
To, to uczucie nami kieruje,
to miłość zakochany człowiek czuje,
gdy chcę być z bliską mu osobą,
gdy zakochana para jest z sobą.
Uczucie tak piękne, tak oczekiwane,
lecz tak niewielu, doznać dane...
Więc jeśli chcesz szczęśliwym być,
nie wystarczy tylko o tym śnić,
lecz musisz swą miłość odnaleźć,
by szczęście dla siebie znaleźć.

Jeśli kogoś naprawdę kochamy,
to wszystko co tylko mamy,
jesteśmy gotowi mu ofiarować,
całe swoje serce podarować.
Jeśli kogoś kochać chcemy,
czego potrzebuje wiemy,
ofiarujmy mu odrobinę miłości,
a na jego twarzy uśmiech zagości.
Jeśli kogoś kochaliśmy,
lecz jego miłości nie zaznaliśmy,
kochajmy dalej, bo to najważniejsze,
sprawia że nasze życie staje się piękniejsze...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 17:40, 14 Kwi 2006    Temat postu:


Miłość, najpiękniejszy ze skarbów świata,
Miłość, tak w radość obfita, w szczęście bogata,
nadająca sens naszemu życiu, naszemu istnieniu,
lecz tak często odrzucana, pozostająca w innych spraw cieniu.
Miłość, zaproszenie do szczęśliwym bycia,
upiększające swą mocą dnie naszego życia.
Zaproszenie z którego nie wszyscy jednak korzystają,
szansa którą często bezpowrotnie ludzie odrzucają.
Miłość, najwspanialsze co może spotkać człowieka,
uczucie wspaniałe, na które człowiek całe życie czeka,
by poznać jego moc, zasmakować jego siły,
by marzenia o prawdziwym uczuciu się w końcu ziściły.
Miłość, tak upragniona, lecz nielicznym zaznać dana,
bardzo tajemnicza, nigdy do końca tak naprawdę nie poznana,
mająca w sobie tak wiele pytań, na które odpowiedzi brak,
nie ma innego uczucia skomplikowanego aż tak...

"Kocham" - jedno słowo, a potrafi tak wiele zmienić,
marne ludzkie życie całkowicie odmienić,
sprawić że będzie piękne, urocze, wspaniałe,
lecz może je zamienić w piekło małe,
z którego nie ma ucieczki, gdzie okrutnie cierpimy,
za to że jesteśmy ludźmi i kochać musimy.
Jedno słowo, a tak wielką siłę ma,
napełni życie radością, chwile szczęścia da,
wszystkim który potrafią uszanować uczucie,
tym co cenią kochanymi bycie.
Lecz to słowo, może wszystko zrujnować,
nawet wspaniałą przyjaźń, którą trzeba budować,
nieraz przez całe swoje życie,
lecz cóż najważniejsze jest kochanym bycie,
więc ryzykujemy,
chociaż nie wiemy,
co nas później w życiu czeka,
smutek, czy zmiana w szczęśliwego człowieka.

Czy jesteś młody, czy starszy już wiekiem,
ważne jest jedno, jesteś człowiekiem,
a każdy człowiek, kobieta czy mężczyzna,
z rumieńcem na twarzy zawsze się przyzna,
że w jego życiu miłość zagościła
i jego spojrzenie na świat zmieniła.
Wcześniej liczyły się tylko pieniądze,
myślał "mam je, a więc ja tu rządzę,"
a kiedy poznał swą miłość,
dojrzał z oddali życia zawiłość...
Dostrzegł to co w życiu jest naprawdę najważniejsze,
ponad czasowe, jedyne, najcudowniejsze.
Miłość, to ona sens naszemu życiu nadaje,
to ona chwile szczęścia ludziom daje.
Więc jeśli na swą wybrankę kiedyś trafisz,
kochaj, jeśli tylko kochać potrafisz...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:30, 14 Kwi 2006    Temat postu:


Dlaczego w niej się zakochałem?
Dlaczego tak bardzo kochać ją chciałem?
Cóż ma w sobie ta oto dziewczyna,
Że jest to dla mnie ta jedna jedyna?
Dlaczego pokochałem ją właśnie?
Spróbuję, może dziś wyjaśnie,
Cóż tak pięknego jest w osobie tej,
Na zawsze jedynej wybrance mej?
Czy to jej oczy jak diamenty błyszczące,
Czy może usta uśmiechem rozbrzmiewające?
Czy to jej włosy tak miękkie w dotyku,
A może brzmienie jej głosu, jej krzyku?
Może słowa wypowiedziane,
Chwile radości mi ofiarowane?
A może to dłoni jej dotyk,
Co działa na mnie jak narkotyk?
Cóż tak pociągającego w sobie ma,
Że każda z nią chwila, tyle radości mi da?
Choć długo nad tym myślałem,
Odpowiedzi na to nie uzyskałem,
Więc cóż mi pozostaje, tylko czekanie,
Marzyć i liczyć na nasze spotkanie.

Marzenia ach marzenia,
Czy doczekam się ich spełnienia?
Czy dane mi będzie doczekać tego,
Co jest największym pragnieniem życia mego?
Czy spotkam tą o której marze?
Czy los okrutny, da mi ją w darze?
Czy pokocham kogoś, ktoś mnie pokocha?
Czy po pewnym czasie powie wynocha?
Czy szczęście w mym życiu będzie gościło?
Czy pozwoli by się w życiu ziściło,
To o czym marze, dom i rodzina
I zawsze na ich twarzach wesoła mina?
Czy radością z życia cieszyć się będziemy?
Tak wielu rzeczy jeszcze nie wiemy...

Czy warto swej miłości wiernym być,
czy warto dla jednej osoby żyć?
Czy warto? Jeśli tak to dlaczego?
Gdzie znajdę odpowiedz dla pytania tego?
Kto zna odpowiedz, kto mi ją da?
Czy kochać kogoś nad życie, sens jakiś ma?
Czy warto kochać, uczuciem darzyć,
o swej wybrance po nocach marzyć?
Czy warto się tak dręczyć,
po nocach w oknie ślęczeć,
spoglądając w niebo i rozmyślając,
wciąż nadzieją mając,
że ona też cię kiedyś pokocha,
że nie wyśmieje, nie powie wynocha?
Czy miłość coś znaczy w dzisiejszym świecie,
czy miłość istnieje, powiedzcie jeśli wiecie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:34, 14 Kwi 2006    Temat postu:


Za twe piękne oczy...
Za uśmiech uroczy...
Za chwile które z Tobą spędziłem...
Noce co o Tobie prześniłem...
Za darowaną mi radość z życia...
Za możliwość z Tobą bycia...
Za to ,że jesteś kochanie na ty świecie...
Za co ją kocham, chyba już wiecie!

Za co Ją kocham? Może to i łatwe pytanie,
Lecz nie tak łatwo odpowiedź dać na nie.
Czy to za Jej błyszczące, błękitne oczy?
Czy za Jej uśmiech, beztroski, uroczy?
Czy za Jej delikatny, aksamitny dotyk,
Który działa na mnie jak narkotyk?
Czy za Jej piękne i delikatne włosy,
Wilgotne od porannej na łące rosy?
Czy za czułe słowa, które z Jej ust padają;
I duszę mą wielką radością napawają?
Czy za wszystkie mile spędzone chwile,
Które wspominać będziemy bardzo mile?
Czy za Jej usta tak rozżarzone,
Wielką rozkoszą napełnione?
Może za to, że Ona jest na świecie tym,
I rozpala Swe uczucie w sercu mym.
Tak wiele powodów by kochać Ją,
By kochaś, by pieścić, by była mą.
Więcej nie muszę chyba już zdradzać wam,
Ja swoje powody by kochać Ją mam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:43, 14 Kwi 2006    Temat postu:


Kiedyś byłem nikim, w szarości dnia się chowałem,
Lecz dzięki Tobie wesołym słoneczkiem się stałem.
Dziś to słoneczko jest jedyne na niebie,
Bardzo wyjątkowe, bo świeci dla Ciebie.
Nieważne czy wschodzi rano, czy zachodzi za górą,
Czy świeci na błękicie nieba, czy chowa się za chmurą...
Zawsze myśli o Tobie
I marzy zawsze sobie,
Byś że świeci dla Ciebie ujrzała
I jego ciepło co dzień odczuwała.

Za oknem mgły poranne zapadały,
Ptaki po nocy ze snu się przebudzały,
A ja wciąż nie spałem,
Bo całą noc o Tobie myślałem.
Całą noc z Tobą być pragnąłem,
Oka nie zmrużyłem, na chwilę nie zasnąłem,
Tak bardzo mi Ciebie brakowało,
Me serce z tęsknoty okropnie szlochało.
Byłem taki samotny, jakby opuszczony,
Czułem się nikomu nie potrzebny, porzucony...
Pragnąłem tylko jednego, przy Tobie bycia,
By wsłuchać się w rytm serca twego bicia,
Spojrzeć choć raz jeden w twe śliczne oczy,
By śmiał się dla mnie twój uśmiech uroczy.
Chciałem czuć zapach twego ciała,
Byś swym ciałem me ciało ogrzewała.
Marzyłem byś się w me ramiona wtuliła
I przy mnie na zawsze już była...
Pragnienie bycia z Tobą i to że mi Ciebie brakowało,
Spać mi tej nocy choć chwilę nie pozwalało.
A rankiem gdy przyroda ze snu się budziła,
Ma ręka dla Ciebie te słowa skreśliła,
Byś wiedziała jak mi Ciebie brakuje,
Jaka pustka w mym życiu bez Ciebie panuje...

Marzy mi się oglądać twój uśmiech uroczy...
Marzy mi się spoglądać w twe błyszczące oczy...
Marzy mi się po łąkach z Tobą spacerować...
Marzy mi się zebrane kwiaty Tobie ofiarować...
Marzy mi się byś w me ramiona się wtuliła...
Marzy mi się byś na wieki mnie zniewoliła...
Marzy mi się budzić się obok Ciebie...
Marzy mi się mieć Cię tylko dla siebie...
Nie pozwól mi skarbie już dłużej na to czekać,
Spełnij me marzenia, po co dłużej zwlekać?

Srebrzysta gwiazda świeci na niebie,
Ta gwiazda zawsze przypomina mi Ciebie.
Niby taka mała, a tak jasne światło dająca,
Tak jak ty cicha, skromna, a tak wielką siłę mająca.
Jak jej światło ciemność nocy pokonuje,
Tak i twój uśmiech szarość dnia przełamuje.
Czy to na Ciebie czy na tą gwiazdę spoglądam,
Z wielką radością oboje was oglądam...
Niestety tamta mała gwiazdka jest daleko na niebie,
Lecz mam tu na ziemi drugą gwiazdkę, Ciebie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 21:25, 15 Kwi 2006    Temat postu:


Że żyję na tym świecie nie zauważasz,
Może że nie jestem ciebie godzien uważasz,
Lecz mimo wszystko pragnę być z Tobą,
Więc nie gardź proszę moją osobą...
Daj mi choć jedną szansę, by spróbować,
Bym że wart jestem Ciebie mógł Cię przekonać.
Nie proszę o wiele, tylko byś mnie zauważyła
I jeden, jedyny raz być z Tobą spróbować pozwoliła.
Czy dasz mi tę szansę, czy będę mógł spróbować?
Pozwól mi, na pewno nie będziesz tego żałować!

Jesteś największym skarbem mojego życia,
Nie liczy się nic oprócz z Tobą bycia.
Ty jesteś kwiatuszku ze wszystkich najładniejsza,
Jesteś mym całym światem, jesteś najważniejsza.
Nic się już nie liczy bo mam Ciebie,
Chcę mieć Cię już zawsze tylko dla siebie.
Pragnę się z Tobą cieszyć życiem,
Rozkoszować się co dzień przy twym boku byciem.
Chcę co noc do snu Cię słodko utulać,
A gdy zaśniesz do Ciebie się przytulać.
Pragnę Cię budzić ranka każdego,
Cieszyć się pięknem uroku twego.
Marzę by dla Ciebie tylko żyć,
By przy twym boku zawsze być...

Jakże cudowne jest twe spojrzenie,
sprawia ono także dech mi w piersiach zapiera,
w świat marzeń mnie zabiera.
Marzę sobie wtedy, byśmy razem byli,
tworzyli jedność, życie razem przeżyli.
Pragnę mieć Cię przy sobie, tak blisko,
dać Ci czego pragniesz, ofiarować wszystko,
czego pragniesz, czego będziesz potrzebowała,
gotów jestem zrobić wszystko, abyś to miała.
Marzę o Tobie, mej wielkiej miłości,
o dniach pełnych szczęścia, pełnych radości.
O byciu razem, o chwilach wspaniałych,
długich wieczorach, o dniach całych,
spędzonych przy Tobie, kochanie moje,
byśmy byli razem, tylko we dwoje.
Chciałbym co dzień spoglądać w twe brązowe oczy,
widzieć na twej twarzy uśmiech uroczy,
cieszyć się twoim szczęściem, twoją radością,
każdą małą chwilą, naszą miłością.
Odczuwać pragnę co dzień bliskość twoją,
pragnę byś była na zawsze już tylko moją.
Byś tylko dla mnie skarbie mój żyła,
byś całym sensem mego życia była.
Czy tak się stanie, czy zostanie coś z tego,
gdy powrócę do świata realnego,
kiedy powrócę na ziemię, gdy przestanę marzyć,
czy to czego pragnę będzie mogło się wydarzyć?

Mój koteczku, ma piękności, ma ukochana,
ze wszystkich jedyna, przez los dla mnie wybrana,
gdy widzę twe ciemne oczy,
uśmiech uroczy,
włosy na wietrze falujące,
tak ciemny kolor mające,
gdy spoglądam na twą osóbkę taką malutką,
bardzo wesołą radosną, bardzo drobniutką,
chciałbym tylko byś się dla mnie uśmiechnęła
i radości ducha we mnie tchnęła.
Byś mnie jeszcze bardziej pokochała
i prawdziwe szczęście mi ofiarowała.

Nadchodzi już nieubłaganie,
chwila, w której to się stanie,
kiedy opuszczę cię miłości moja,
by służyć ojczyźnie, by iść do woja.
Ale nie opuszczę Cię tak bez słowa,
bo choć nie wszystko wyrazić może mowa,
to każde me słowo, dziś tylko dla Ciebie,
byśmy mimo rozłąki byli blisko siebie.
Pamiętaj, że o Tobie będę myślał, gdziekolwiek będę, wszędzie,
abyś i Ty mnie pamiętała przez dni, gdy mnie nie będzie,
dla Ciebie ten mały podarek,
pytasz, co to? Otóż zegarek,
aby każda sekundą Ci przypominała,
o mnie, o sobie, która Ci go dała.
Aby z każdą minutą bliższe było nasze spotkanie,
a kiedy wybije ta godzina, niech się stanie,
to na co czekał będę z utęsknieniem,
to co będzie mym największym pragnieniem.
Niech spotkają się nasze spojrzenia,
nasze serca, pełne ze szczęścia drżenia,
połączą się już na zawsze, gdy razem zostaniemy,
gdy w obłokach marzeń razem odpłyniemy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 9:32, 18 Kwi 2006    Temat postu:


Gdy Cię mój skarbie niegdyś poznałem,
nieziemskie plany względem Ciebie miałem.
Chciałem byś królową mą była,
byś królestwem mego życia rządziła.
Bym to przy twoim boku kochana się budził,
bym z Tobą spędzał dnie, nigdy się nie nudził,
bym czuł codziennie ciepło twego spojrzenia,
byś to Ty mówiła co dzień "do zobaczenia,"
gdy wychodzę, byś to Ty czekała,
a gdy powrócę uśmiechem mnie witała.
Byśmy razem się wzruszali w szczęśliwych chwilach życia,
byśmy przeżyli wszystko to co najpiękniejsze do przeżycia.
Chciałem byś była niczym kropla rosy na płatku róży,
jak tęcza po strasznej ulewie, czy burzy.
Tak piękna, cudowna, tak naturalna,
jedyna w swoim rodzaju, niepowtarzalna.
Miałaś być jak sen, marzeń mych spełnieniem,
miałaś być sobą, ja miałem być twym cieniem,
by być zawsze przy tobie, by nie istnieć bez Ciebie,
byśmy niezależnie od świata, mieli się tylko dla siebie.
Chciałem dać Ci wszystko, czego byś pragnęła,
byłeś tylko w me życie tchnęła,
odrobinę radości, uczucia swojego,
które dotarło by do serca mego,
a tam rozkwitało niczym róży kwiat,
nie licząc minut, godzin, czy lat.
By nasze szczęście na wieki trwało
i nam obojgu radość dawało.
Radość z życia,
radość z razem bycia,
radość z każdej najmniejszej chwili,
byśmy zawsze szczęśliwi byli.
Byśmy się mogli cieszyć z dnia każdego,
radosnymi chwilami tak przepełnionego.
By z naszych twarzy uśmiechy nie znikały,
by razem spędzone chwile nas napawały,
wielkim szczęściem, by nam było miło,
tak cudownie, jak by nam się nawet nie śniło.
Chciałem byś była jak wiosna nadchodząca,
lody mego serca swym ciepłem topiąca.
Byś wniosła w me życie swe ciepło,
by zakończyć mroźnej zimy piekło.
By w mej duszy niczym wiosenne kwiaty, uczucie zakiełkowało,
by lodową skorupę serca w końcu przełamało.
Bym ujrzał piękno świata, piękno miłości twojej,
by w końcu i w duszy mojej,
miłość rozkwitłą całą swą mocą,
by całymi dniami, by ciemna nocą,
być tylko z Tobą, tylko we dwoje,
wyznać co czuję, poznać sekrety twoje.
Poznać to o czym marzysz, to o czym śnisz,
kiedy niczym niemowlę tak słodko śpisz.
Poznać czego pragniesz, spełnić twe pragnienia,
sprawić by spełniły się twoje marzenia.
Tego właśnie kochana chciałem,
wtedy gdy po raz pierwszy Cię spotkałem.
Chciałem wtedy i teraz pragnę tego,
byś zajęła najcenniejsze miejsce serca mego.
Byś była sensem mojego życia,
byś wskazała mi drogę do szczęśliwym bycia.

Jest coś co powinnaś wiedzieć,
lecz boję się Ci to powiedzieć.
Przełamać się jednak musze,
by wyznać co w sercu dusze.
Czekałem długo na chwilę właściwą,
by wykorzystując atmosferę miłą,
wyznać prawdę cała,
nadzieje mając małą,
na to, że mnie zrozumiesz,
że ty też, cokolwiek czujesz.
Nadchodzi ta chwila, wielkimi krokami,
chwila, gdy to pomiędzy nami,
nie będzie tajemnic, wyjaśni się co nie wyjaśnione,
dowiesz się, że w swych uczuciach tone,
że zakochałem się w Tobie
i marzyłem sobie,
że razem być możemy,
że oboje tego chcemy.
Już najwyższa pora odpowiednie słowa znaleźć,
by je tobie wyznać, odwagę odnaleźć,
by to co myślę wyznać,
by do swych uczuć się przyznać...

W głębie Twych oczu spoglądając,
ich piękno poznając,
by tylko dla mnie mrugały marze,
proszę by los dał mi je w darze;
te dwa klejnoty nieziemskiej piękności,
tak pełne ciepła, uczucia, radości...
Gdy w nie spoglądam, jakbym w Twe serce się wpatrywał,
za każdym razem na nowo Twe piękno odkrywał.
Niczym księżyc na niebie, niczym zachodzące słońce,
Twe śliczne oczęta; radością błyszczące.
Wpatrywać mógłbym się w nie dniami całymi,
oglądając jak stają się coraz mniejszymi,
by w końcu snem pochłonięte,
zostały na chwilę zamknięte,
by ponownie rano się otwierając,
swój czar rozpraszając,
stały się jeszcze śliczniejsze,
bardziej radosne, piękniejsze.
Bym ja znów je podziwiając,
ich czarem się napawając,
poddał się ich urokowi
i niezależnie od mojej woli,
Twym niewolnikiem się stał,
bym tobie serce dał.

Gdy niegdyś ją spotkałem,
w po przysłowiowe uszy się zakochałem.
I kocham ją to jest nie do ukrycia,
jest największym skarbem mego życia.
Tak delikatna, bardzo wrażliwa,
myśleć by można, że nieszczęśliwa,
bo tak często jest zapłakana,
miłość mego życia, ma ukochana.
Przyrodę nadzwyczaj kochająca,
wszelkie podróże bardzo lubiąca.
Na które czasu na razie jej brakuje,
gdyż do egzaminów się przygotowuje,
a nie może pozwolić sobie na próżnowanie,
bo marzy się jej polonistyki studiowanie.
A ja chcę by bez wzglądu na wszystko wiedziała,
że ją kocham i by ona mnie również kochała.

Kiedy promienie słoneczne na ziemię padają,
twój prześliczny uśmiech mi przypominają.
Kiedy deszczyk kapie wszędzie dookoła,
przypomina mi twe łzy szczęścia, gdy byłaś wesoła.
Kiedy w dal spoglądam,
ciebie skarbie wyglądam.
Kiedy widzą gwiazdy na niebie,
swym pięknem przypominają mi Ciebie.
Kiedy słyszę naszej piosenki dźwięki,
przypominam sobie wszelkie twe wdzięki,
które zawsze podziwiałem,
które kocham i kochałem.
Kiedy rozmyślam w samotności,
jedyna osoba, która w mych myślach gości,
to Ty moja kochana,
ze wszystkich na wieki wybrana.
Kiedy zasypiam chcę o Tobie tylko śnić
i gdy się obudzę, znów z Tobą być.
Kiedy idę tak przez swoje życie,
liczy się tylko przy Tobie bycie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 9:40, 18 Kwi 2006    Temat postu:


Moja kochana, moja miłości,
na której twarzy uśmiech zawsze gości,
chcę byś wiedziała i pamiętała,
że za to żeś szczęście mi dała,
będę Cię kochała do końca życia swego,
że nigdy nie zapomnę Ci tego,
co dla mnie skarbie zrobiłaś,
to jak dobrą dla mnie byłaś.
Ty tak cudowna, tak wspaniałą,
moja ukochana, królowa moja mała,
dla której gotów jestem zrobić wszystko, czego będzie chciała,
której oddał bym wszystko, by ona miała,
to czego pragnie, o czym śni każdej nocy,
oddał bym wszystko, za twój uśmiech uroczy.

Jesteś sensem mojego życia,
jedyne czego chcę to z Tobą bycia.
Jesteś snów mych ziszczeniem,
mym aniołem, mym marzeniem.
Jesteś jak wartki strumień, z gór spływający,
przepływający przez mą duszę, me serce kształtujący.
Jesteś niczym błękit nieba,
oprócz Ciebie nic mi nie trzeba.
Jesteś jak zachód słońca,
wielki urok posiadająca.
Jesteś niczym gwiazdy na niebie,
Nie ma nic piękniejszego od Ciebie.

Tyś moją muzą, tyś mym natchnieniem,
ja pragnę stać się twoim wiernym cieniem,
pragnę być przy Tobie, tak blisko,
byśmy robili oboje, razem wszystko.
Chciałbym byś stała się częścią mnie,
byśmy byli razem, całe noce, całe dnie,
byśmy byli sobie całkowicie oddani,
węzłem miłości na zawsze splątani.
Marzę byś mą boginią się stała,
byś we mnie swego wiernego sługę miała,
który dla Ciebie gotów zrobić wszystko,
byłeś o nim pamiętała, by być Ciebie blisko

Przyszedłem sobie na Ciebie popatrzyć,
Twe jędrne kształty ciała zobaczyć
Bo twe ciało niczym świątynia miłości,
Każda zzieleniała by z zazdrości.
Gdy się ruszasz to widok przepiękny,
Każdy ruch Twój jest taki namiętny,
Pełen wdzięku, największej gracji,
nie zależnie od twojej kreacji.
Kiedy materiał przylega ci do ciała,
to tak bardzo na mnie to działa,
Dałbym wszystko by być tym materiałem,
by stanowić jedność z twoim ciałem,
Być tak blisko, zawsze przy tobie,
o twe ciało ocierać się sobie.
Gdy twe włosy na wietrze powiewają,
taką rozkoszą mnie napawają,
chciałbym swe palce w nie wtulić,
i do ciebie kochana się przytulić.
Chcę byś w ramiona me się wtuliła
i na zawsze mnie zniewoliła.
Piękne rysy twych ust czerwonych,
jakby miłością rozpalonych,
całować chciałbym przez czas cały,
by twe usta nie wygasały.
Tyś miłości boginią najpiękniejszą,
ze wszystkich kobiet najzgrabniejszą,
oddam tobie świat cały, gdybyś chciała,
bylebyś tylko mi się dziś oddała...

Jesteś kochanie wspaniałą osobą,
cieszącą się życiem, bardzo wesołą.
Zawsze pomysłów mnóstwo miałaś,
z każdym porozumieć się umiałaś.
Gdy, że tego ktoś potrzebuje zauważałaś,
bez chwili namysłu go rozweselałaś.
Czasem nieco szalona, lecz zawsze wrażliwa,
z taka mieszanka nie często spotykana bywa.
Jesteś naprawdę wyjątkowa, po prostu wspaniała,
niejedna dziewczyna taką być by chciała.
Gdy z pieni twych włosów falowanych,
niczym złotem malowanych,
rozkwita kwiat urody twej,
gorąca się robi w duszy mej.
A te błękitne oczka, co twą twarzyczkę rozjaśniają,
twój promienisty uśmiech wyraziście podkreślają.
Gdy widzę uśmiech na twej twarzy,
by być zawsze z Tobą mi się marzy.
Zauważyć to się już dawno dało,
że oryginalności nigdy Ci nie brakowało.
Chciałbym Cię bliżej poznać, od dawna Cię obserwuje,
jednak by podejść i porozmawiać odwagi mi brakuje,
bo wokół Ciebie wciąż pełno kręci się ludzi,
a czekać aż będziesz sama już mi się nudzi.
Ale spróbować, choć jeden raz muszę,
wyznać, co w duszy swej duszę.
To, co czuję, czego nadeszła pełnia,
to gorąca miłość mnie dziś przepełnia.

Kiedy słońce jest na niebie,
Gdy przy sobie ja mam Ciebie,
Niczym w raju czuje się,
Co się dzieje któż to wie.
Kiedy chmury niebo przykrywają,
Promieni słonecznych nie przepuszczają,
Na twej twarzy promienisty uśmiech rozbrzmiewa,
Mnie i cały świat niczym słoneczko ogrzewa.
Kiedy deszczyk z nieba na nas kapie,
Woda w butach nam już chlapie,
Chcę jedynie z Tobą być,
Ciebie kochać, z Tobą żyć.

Było ciepłe lato, choć czasem padało,
Dużo zgrabnych dziewczyn swe wdzięki opalało,
Czy blondynka czy brunetka, każda piękna była,
Gdy rozżarzone ciało pod prysznicem chłodziła.
Wszystkie radośnie się uśmiechały,
Niektóre nawet pomachały.
Musiałem rzecz jasna wykorzystać sytuację,
Zaprosiłem jedną wieczorem na kolację.
I zgodziła się Agnieszka ku memu zdziwieniu,
Śliczna dziewczyna o pięknym imieniu.
Gdy przy kolacji z nią rozmawiałem,
Dziwnego odczucia wówczas doznałem,
Jej oczy w me się wpatrywały,
Wiele rozkoszy mi przez to dały,
Jej słowa były muzyką dla uszu mych,
Miło aż było słuchać opowieści tych,
Które z jej ust rozbrzmiewały,
I wielkie wzruszenie me wywołały.
Tak miło się wówczas nam rozmawiało,
Że żadne z nas przerwać nie chciało.
Słońce za horyzontem przygasało,
Promienie swe już wygaszało,
Nadeszła pora spotkanie nasze zakończyć,
Pożegnać się z nią i na zawsze rozłączyć.
Bo następnego ranka wyjechać musiała,
Choć bardzo tego wówczas nie chciała,
Obietnicę złożyć postanowiła,
I mnie do tego namówiła,
By za rok tu znowu powrócić,
Rozłąki naszej czas skrócić,
Byśmy się tu wówczas spotkali,
Naszemu uczuciu szansę dali,
Bym ją pokochał, by ona mnie pokochała,
Bym dał jej szczęście, by ona szczęście mi dała.
Jak się zakończy historia ta miła,
Co niegdyś tu się wydarzyła,
To już niedługo się okaże,
Gdy w tym samym spotkamy się barze.

Jest taka jedna dziewczyna,
Która podobać mi się zaczyna,
A jej oczy jak diamenty błyszczące,
Mają to coś, spojrzenie śmiejące,
Tak wielkim blaskiem rozbrzmiewają,
Wielką rozkoszą mnie napawają.
Jej usta są tak czerwone,
Jak węgiel rozpalone,
Skraść z jej ust całusa,
To dopiero pokusa.
I każdy chce chyba zaznać rozkoszy,
Wplatając swe dłonie w jej długie włosy,
W srebrzystym księżyca blasku,
Na polanie u skraju lasku,
Po zielonej trawie stąpając,
Swą miłość przy sobie mając,
Jeden jedyny taniec zatańczyć,
A to powinno wystarczyć,
By zawsze mieć w duszy swej,
Wspomnienie chwili tej,
Która choć krótko trwała,
Dużo szczęścia mi dała,
A teraz gdy jestem całkiem sam,
Choć o niej wspomnienie mam,
Które na zawsze mi pozostają,
I życiu memu sens nadają .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 9:48, 18 Kwi 2006    Temat postu:


Chcę abyś mnie pokochała,
Chcę abyś mi serce swe dała.
Pragnę byś odpłynęła w me ramiona wtulona,
Pełna szczęścia i radości, wielce rozmarzona.
By było ci zemną jak w niebie,
My oboje razem, tak blisko siebie,
Tak bardzo się kochając,
Tak wielkim uczuciem pałając.
Marzę o tym by rozkoszy życia z tobą doznawać,
Byś ty radość mi dała, bym ja swą mógł ci dawać.
Tobie mej jedynej prawdziwej miłości,
Tej którą kocham, życia mego namiętności.
Chcę słyszeć twe słowa, widzieć twe spojrzenie błyszczące,
Tak wielkie piękno uczucia w sobie mające.
Oddał bym wszystko co tylko moje,
Byśmy dziś byli razem, my oboje.
Nie gardź tym co do ciebie czuje,
Miłością i sercem, co ci ofiaruje.
Byś je napełniała swym ciepłem, radością,
By niegdyś rozkwitło piękną miłością,
Tego ja pragnę, całym sercem, z całych sił moich,
Obyś i ty pragnęła choć kruszyną sił swoich.

Niczym anioł pojawiłaś się w mym życiu,
Napełniłaś je swą dobrocią i radością,
Pomogłaś mi w takim jak chciałem byciu,
Obdarzyłaś uczuciem, swą miłością.
Codzienny twej dłoni delikatny dotyk,
Napełniał rozkoszą me zmysły,
Działał na mnie niczym narkotyk,
Sprawił, że ma smutki prysły.
Gdy spotkałem twe pierwsze spojrzenie,
Tak ciepłe radosne i promieniujące,
Miałem wówczas takie wrażenie,
Że to nie oczy, a diamenty błyszczące.
Jedno takie twe spojrzenie by potrafiło,
Zatrzymać rzekę, rozkruszyć skały,
Kamień w serce bijące by zmieniło,
I promyczek radości dało by mu mały.
Jest w tobie coś piękniejszego jeszcze kochanie,
Tak brzmiący dźwięk twego głosu,
Co wkrótce dla mnie się stanie,
Najpiękniejszym dźwiękiem wśród świata chaosu.
Słowa twe mają tak wielką moc,
Że gdy ptaki i drzewa usłyszą,
W piękną gwieździstą noc,
Wszystkie owe się wyciszą,
Aby i one słyszały,
Wszelkie twe słowa,
W ich rytm się kołysały,
Bo to muzyka, a nie mowa.
A gdy opowieść swą snujesz,
Włosy twe na wietrze powiewają,
W oczy me się wpatrujesz,
A one rozkoszą mnie napawają.
Me palce wówczas bym chciał,
W twe miękkie włosy wpleść,
I radość wielką bym miał,
Gdybyś w me życie ciepło zechciała wnieść.
Byśmy razem ze sobą,
O wszystkim marzyli,
Ty ze mną, ja z tobą,
Swe życie przeżyli.

W mej duszy ogromny chaos panuje,
muszę więc Ci wyznać co czuje.
Jesteś wyjątkowa, niepowtarzalna,
jesteś dla mnie idealna.
Bardzo wesoła i bardzo miła,
romantyczna, opiekuńcza i troskliwa.
Za twe niebiesko-zielone oczy,
uśmiech na twarzy tak uroczy,
oddał bym wszystko, wszystko co moje,
tylko byśmy byli razem, we dwoje.
Bym mógł wpleść swe dłonie,
w śliczne, brązowe włosy twoje.
Kocham cię z całego serduszka mego,
pragnę tylko szczęścia Twego.
Chcę byś się ciągle uśmiechała
i tak jak ja Ciebie, mnie pokochała.

Muszę Ci dzisiaj się przyznać,
Że chcę swą miłość Ci wyznać.
Mówię to Ci szczerze,
W miłość swą naprawdę wierzę.
Gdy jestem z tobą to czuje,
Że serce miłość w sobie znajduje.
Chcę serca nasze połączyć,
I nigdy ich nie rozłączać.
Przy tobie serce bić szybciej zaczyna,
Ty jesteś ta jedyna, jedyna.
Mówię Ci teraz te słowa piękne,
"Kocham Cię" to słowa nieprzeciętne.

Kim jesteś w mym życiu, zadałam pytanie,
Próbuje odpowiedzieć dziś sobie na nie.
Jesteś kimś ważnym w mego życia dziele,
Czy to na co dzień, czy to w niedziele.
Co jest prawdziwą tego przyczyną,
Że jestem zafascynowaną w tobie dziewczyną?
Czy to twe czarne włosy, czy brązowe oczy,
Może to charakter, lub uśmiech uroczy?
Czy to twoje poczucie humoru,
Czy rozmowa któregoś wieczoru?
Nie wiedząc czemu, chcę Ci powiedzieć,
Coś co chyba powinieneś wiedzieć.
Jesteś mi Tomciu bardzo bliską osobą,
Chcę całe me życie, przeżyć tylko z tobą,
W ramionach twych odnaleźć szczęście bym chciała,
Bym zawsze w tobie oparcie swe miała,
Byś troszczył się o mnie, dnia każdego,
Byś zawsze się cieszył ze szczęścia mego,
Byś uczuciem swym mnie otaczając,
Głębie mych zmysłów rozbudzając,
Rozkosznie mnie rozkochał,
I choć troszkę pokochał.

Kochanie, me kochanie powiedz mi przecie,
cóż piękniejszego od Ciebie na świecie...
Dla mnie twa miłość cenniejsza od świata,
nie ważne czyś piękna, czyś jest bogata,
bo me uczucie do Ciebie tak silne,
że wszystkie przeszkody są bezsilne.
Przerwać nie mogą tego co nas łączy,
I tego co niegdyś nas jeszcze połączy...
Chcę abyś co dzień za dnia, czy nocy,
mogła doznać miłości mej mocy,
byś smutku nigdy nie zaznała,
co tylko pragniesz, byś zawsze to miała
i tylko szczęście w twym sercu gościło,
by w rytm miłości Ci serce biło.

Jako symbol mej wielkiej miłości,
Niech ta róża w Twym domu gości.
Niech rozkwita z naszej miłości,
Nie zazna smutku czy zazdrości.
Niech będzie piękniejszego każdego dnia,
I niech jej piękno na wieki trwa,
Bo każdy chyba wie przecie,
Że kwiat róży najpiękniejszym w świecie,
Jest on symbolem prawdziwej miłości,
Która w Twym sercu wkrótce zagości.
I w Swej urodzie rozkwitając,
Prawdziwym pięknem rozbrzmiewając,
Napełni serce twe miłością,
A dusze wypełni radością.
A wtedy poczujesz co znaczy kochanym być,
I co dzień o miłości na jawie śnić.

Ty moja piękności,
Ma namiętności,
Dobraną parą byśmy byli,
I zawsze w miłości za sobą żyli.
Gdy dusze nasze połączymy,
Nigdy ich już nie rozłączymy.
Mego uczucia do Ciebie nie zmienię,
Chyba że serce, na inne wymienię.
Uczucie to we mnie zostanie,
Chociaż nie będziesz ze mną kochanie.
Bo ja Cię kocham i powiem szczerze
,Że ja w tą miłość naprawdę wierze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 14:47, 02 Maj 2006    Temat postu:

Miłość - gdy jej zabraknie

Dziś gdy czegoś mi brakuje,
Kiedy pustkę w sercu czuje,
Tak bym chciał abyś wróciła,
Moje życie odmieniła.
Pragnę być jedynie z Tobą,
Cieszyć się twoją osobą,
W oczy twoje wciąż spoglądać,
Co dzień piękno Twe oglądać.
Chciałbym mieć Cię tu przy sobie,
Zakochany jestem w tobie
I bez Ciebie żyć nie umie,
Bardzo Ciebie potrzebuje.
Nie chcą dalej tak już żyć,
Pragnę przy twym boku być.
Dziś Ci serce ofiaruje,
Serce które miłość czuje,
Co dla Ciebie tylko bije
I dla Ciebie skarbie żyje.
Przyjmij proszę co daruje,
Serce co Ci ofiaruje.
Daje Ci całego siebie,
Od dziś należę do Ciebie .

Dlaczego dziś gdy się mijamy,
W przeciwne strony spoglądamy
I bez słowa dalej idziemy,
Że się nie widzimy udajemy?
Dlaczego? Co się z nami stało,
Z tym dwojgiem ludzi, co się tak kochało?
Cóż takiego sobie zrobiliśmy,
Cóż tak okropnego uczyniliśmy?
Co nas zniszczyło, co nas pokonało,
Co że znikła nasza miłość spowodowało?
Czy zawsze tak już będzie?
Czy unikać się będziemy wszędzie?
Czy choć słowo kiedyś zamienimy?
Czy to wszystko sobie kiedyś wyjaśnimy?

Moja przyjaciółko, o ile mogę Cię jeszcze tak nazywać,
chcę prosić Cię o przebaczeni, wstyd mi nie będę tego ukrywać.
Tak wiele Tobie zawdzięczam, tyle dla mnie zrobiłaś,
tak miło z Tobą było, tak wspaniała byłaś,
a ja jak skończony idiota wszystko zepsuć musiałem,
zniszczyć to co przez lata z Tobą budowałem.
Te kilka słów tak wielką krzywdę uczynić potrafiło,
tak wspaniałą przyjaźń bezpowrotnie zniszczyło.
Wiem, że nigdy nie będzie między nami jak dawniej było,
wiem, że to bezpowrotnie się już skończyło.
Bardzo żałuję tego co powiedziałem, co zrobiłem,
żałuje że tak głupim i bezmyślnym byłem.
Żałuję, lecz czym jest mój żal naprzeciw temu co zrobiłem,
przeciw temu, że tak wspaniałą kobietę skrzywdziłem.
Czy mój żal coś zmieni? Czy zapomnisz że cierpiałaś?
Czy zapomnisz mi kiedyś, że przeze mnie płakałaś?
Nie! Nie wybaczalnym jest to co zrobiłem,
nie ma przebaczenia za krzywdy, które Tobie uczyniłem.
Nie śmie dziś nawet prosić o Twe przebaczenie,
nie oczekuje na win mych wybaczenie.
Nie chcesz mnie znać - ja to rozumiem,
wiesz że Twą decyzję uszanować umiem.
Nie chcesz bym dzwonił, nie chcesz się spotykać,
niech będzie jak chcesz, będę Cię unikać.
Cóż to Ty zdecydowałaś,
że to już koniec, powiedziałaś.
Ja mogę jedynie Twej decyzji się podporządkować,
za te wszystkie chwile bardzo podziękować
i przeprosić za to, że Cię skrzywdziłem,
że tak okrutnym dla Ciebie byłem.
Przepraszam i choć wiem, że na próżno me starania,
że twa decyzja jest nie do odwołania,
chcę byś wiedziała, że pragnę by jak dawniej było,
by nasza złość i milczenie na zawsze się skończyło.

Gdy ową dziewczynę poznałem,
Od razu się w niej zakochałem.
Sądziłem, że jest to ta jedna, jedyna,
I była nią dla mnie ta piękna dziewczyna,
A teraz kiedy mnie odrzuciła,
Odkąd mym uczuciem wzgardziła,
Brakuje mi jej i zobaczyć znów mi się marzy,
Radosny uśmiech na jej ślicznej twarzy.
Za spojrzenie w jej oczy, oddał bym cały świat mój mały,
Utonąć bym chciał w ich otchłani, przez nie pochłonięty cały.

Nie wierzysz mi, gdy mówię, że kocham,
Nie wierzysz mi, że po nocach szlocham,
Odkąd Cię straciłem ma ukochana,
Odkąd budzę się sam każdego rana.
Kiedy tak spoglądam po latach na nasze zdjęcie,
Wspominam każdy Twój oddech, twych oczu mrugnięcie.
Każdą chwile, gdy razem byliśmy,
Wszystkie rzeczy, które robiliśmy.
Każdy pocałunek, dotyk twej dłoni,
To, gdy zrywaliśmy jabłka z jabłoni.
To, gdy wtulona w mych ramionach płakałaś,
To gdy, że mnie nie chcesz już znać; powiedziałaś.
Każdą chwilę w pamięci przywołuje,
I jak nigdy bardzo, bardzo żałuję.
Żałuje tego wszystkiego, co przeżyliśmy
I tego, czego doznać nie zdążyliśmy.
Sam nie wiem, co się ze mną stało,
Dlaczego serce zapomnieć Cię mi nie dało.
Być może to Ty byłaś tą jedyną, wybraną,
Dla mnie przeznaczoną, przez los mi ofiarowaną.
Czyżbym stracił już to, co w życiu najcenniejsze,
Najbardziej utęsknione, ze wszystkiego najpiękniejsze.
Prawdziwą miłość, którą odnaleźć nie liczni mogą,
Serce me przepełnia się tak wielką trwogą,
Na myśl, że takim skarbem wzgardziłem,
Skarbem, o jakim przez lata marzyłem.
Dziś w pełni świadom mych win i czynów mych,
Prosiłbym Cię kochana, aby z ust Twych,
Popłynęły dla mnie słowa przebaczenia,
Choć za takie czyny nie ma wybaczenia.
Jeśli Twa wola, bym cierpiał z twej przyczyny,
To dla Ciebie cierpieć mogę za swoje czyny.
Jeśli choć kropla z morza naszej miłości w Tobie została,
Proszę byś z litością i uczuciem na mnie spojrzała,
Byś nie patrząc wstecz mi wybaczyła
I przyjaźnią na wieki obdarzyła.
Oto dziś proszę Ciebie kochanie,
Niech, choć przyjaźń mi zostanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 7:53, 17 Maj 2006    Temat postu:


Powiedz mi kochanie me,
czy wierzyć mam w słowa twe,
czy wierzyć mam w to co słyszałem,
wszędzie tam gdzie przebywałem.
Czy ty mnie kochasz, czy mnie szanujesz,
czy cokolwiek jeszcze do mnie czujesz.
Czy zaufać Ci kochana ma jeszcze mogę,
myśl, że mnie zdradziłaś wzbudza we mnie trwogę.
Powiedz mi prawdę moje kochanie,
gdy raz to zrobisz nic się nie stanie,
czy tego pamiętnego poranka,
wracałaś wówczas od swego kochanka.
Powiedz, powiedz chciałbym to wiedzieć,
nie będę tu tak bezczynnie siedzieć,
wolę się zabić żywot swój skończyć
i raz na zawsze, cierpienia zakończyć.
Jeśli kochanie nie chcesz powiedzieć,
nie, nie mów nic, nie chcę już wiedzieć.
Czy mnie zdradziłaś tamtego poranka,
czy miałaś skarbie jakiegoś kochanka.
Po prostu życie me się już skończyło
i raz na zawsze nas rozłączyło.
A ten sznur na którym wiszę,
naszą historię dalej napisze.

Jesteś kochanie naprawdę miłą osobą
i już na zawsze chciałbym być z Tobą.
Wiem jednak skarbie, że masz innego,
podobno blondyna bogatego,
co prezentami chce Cię obrzucić,
a gdy się znudzisz, bez słowa porzucić.
Ty jednak kochanie nie widzisz tego,
nie słuchasz wcale głosu serca swego
i wolisz jego ode mnie kochanie,
powiedz mi szczerze, nic się nie stanie.
Ja Cię bez słowa wówczas opuszczę,
byś nękana przeze mnie była nie dopuszczę.
Nigdy mnie złotko już nie zobaczysz,
nieważne już będzie, czy mi kiedyś wybaczysz,
wszystko co złego w mym życiu było,
to co nas od siebie tak oddaliło.
Istnieć nie będziesz dla mnie kochana
i nigdy już z wczesnego rana,
przy twoim boku się nie obudzę,
wszystkie uczucia swe ostudzę.
Co będzie dalej nie wiem kochanie,
co los przyniesie, co z nami się stanie.
Czekam już tylko na jedno słowo,
byśmy zaczęli wszystko na nowo,
byśmy szczęśliwi ze sobą byli
i drogę życia razem przebyli.

Byłaś dla mnie najcenniejszą osobą,
całe me życie chciałem przeżyć z tobą,
z Tobą się z każdej chwili życia cieszyć,
z Tobą iść przez życie, wcale się nie śpieszyć.
Kochać Cię w dzień, kochać Cię i w nocy,
by zaznać prawdziwej rozkoszy mocy.
Każda chwila przy boku Twoim,
na zawsze zostałaby w umyśle moim,
czasem bym do nich powracał sobie,
wspominałbym jak to było przy Tobie.
Tak dobrze, tak miło,
jakby to wszystko się śniło,
jakby to się nie zdarzyło,
lecz jakby marzeniem było.
A wtedy uśmiech na mej twarzy by się pojawił,
że świat piękniejszym byłby sprawił.
lecz Ty chciałaś bym zapomniał o Tobie,
bym znalazł inną kobietę sobie.
Lecz ja tego nie chciałem,
bo tylko Ciebie kochałem,
chciałem być z Tobą, mieć Cię przy sobie,
wszystko co mam, oddawać Tobie.
Tobą się opiekować, Ciebie darzyć miłością,
a Ty skazałaś mnie na życie przepełnione samotnością.
Bo nie potrafię na nowo kochać, kogoś innego mieć,
Tobie chcę dać szczęście, lecz nie wystarczy tylko chcieć,
musisz mi pomóc, a Ty nie chcesz tego,
więc nie poznasz uczucia mego.
A ja będę szukał, innej takiej jak Ty kochanie,
gdy ją znajdę, gdy to się stanie,
może wreszcie zapomnę o tym co by było,
co się zdarzyć mogło, co się wydarzyło.

Kiedy spoglądam na Ciebie cóż widzę,
Twe piękno, które powoduje, iż się wstydzę,
Tego kim jestem, co prezentuje sobą,
Tego, że ja chciałem być z Tobą
Tyś jest kobietą śliczną, wspaniałą, pociągającą,
wielkie piękno w sobie mającą.
Mądrą inteligentną, otwartą dla ludzi,
kobietą przy której nikt się nie nudzi.
Potrafisz się odnaleźć w każdej sytuacji,
zawsze potrafisz dowieść swojej racji.
Każde Twe słowo wypowiedziane,
przez piękne twe usta na świat wydane,
przepełnia prawda, życiowe doświadczenie,
co daje wszystkim niezwykłe wrażenie,
że jesteś skarbnicą wszelkiej mądrości,
że nieograniczone są twoje zdolności.
Ty potrzebujesz kogoś lepszego,
bardziej w życiu obeznanego,
kogoś kto Cię zrozumie,
kogoś kto szczęście dać Ci umie...
A ja jestem tylko zwykłym szarym człowiekiem,
przygniecionym do dna dwudziestym pierwszym wiekiem,
w którym żyć nam się trafiło,
by przeżyć to co pisane nam było...

Powiedz mi kochanie me,
czy wierzyć mam w słowa twe,
czy wierzyć mam w to co słyszałem,
wszędzie tam gdzie przebywałem.
Czy ty mnie kochasz, czy mnie szanujesz,
czy cokolwiek jeszcze do mnie czujesz.
Czy zaufać Ci kochana ma jeszcze mogę,
myśl, że mnie zdradziłaś wzbudza we mnie trwogę.
Powiedz mi prawdę moje kochanie,
gdy raz to zrobisz nic się nie stanie,
czy tego pamiętnego poranka,
wracałaś wówczas od swego kochanka.
Powiedz, powiedz chciałbym to wiedzieć,
nie będę tu tak bezczynnie siedzieć,
wolę się zabić żywot swój skończyć
i raz na zawsze, cierpienia zakończyć.
Jeśli kochanie nie chcesz powiedzieć,
nie, nie mów nic, nie chcę już wiedzieć.
Czy mnie zdradziłaś tamtego poranka,
czy miałaś skarbie jakiegoś kochanka.
Po prostu życie me się już skończyło
i raz na zawsze nas rozłączyło.
A ten sznur na którym wiszę,
naszą historię dalej napisze.

Jesteś kochanie naprawdę miłą osobą
i już na zawsze chciałbym być z Tobą.
Wiem jednak skarbie, że masz innego,
podobno blondyna bogatego,
co prezentami chce Cię obrzucić,
a gdy się znudzisz, bez słowa porzucić.
Ty jednak kochanie nie widzisz tego,
nie słuchasz wcale głosu serca swego
i wolisz jego ode mnie kochanie,
powiedz mi szczerze, nic się nie stanie.
Ja Cię bez słowa wówczas opuszczę,
byś nękana przeze mnie była nie dopuszczę.
Nigdy mnie złotko już nie zobaczysz,
nieważne już będzie, czy mi kiedyś wybaczysz,
wszystko co złego w mym życiu było,
to co nas od siebie tak oddaliło.
Istnieć nie będziesz dla mnie kochana
i nigdy już z wczesnego rana,
przy twoim boku się nie obudzę,
wszystkie uczucia swe ostudzę.
Co będzie dalej nie wiem kochanie,
co los przyniesie, co z nami się stanie.
Czekam już tylko na jedno słowo,
byśmy zaczęli wszystko na nowo,
byśmy szczęśliwi ze sobą byli
i drogę życia razem przebyli.

Byłaś dla mnie najcenniejszą osobą
całe me życie chciałem przeżyć z tobą,
z Tobą się z każdej chwili życia cieszyć,
z Tobą iść przez życie, wcale się nie śpieszyć.
Kochać Cię w dzień, kochać Cię i w nocy,
by zaznać prawdziwej rozkoszy mocy.
Każda chwila przy boku Twoim,
na zawsze zostałaby w umyśle moim,
czasem bym do nich powracał sobie,
wspominałbym jak to było przy Tobie.
Tak dobrze, tak miło,
jakby to wszystko się śniło,
jakby to się nie zdarzyło,
lecz jakby marzeniem było.
A wtedy uśmiech na mej twarzy by się pojawił,
że świat piękniejszym byłby sprawił.
lecz Ty chciałaś bym zapomniał o Tobie,
bym znalazł inną kobietę sobie.
Lecz ja tego nie chciałem,
bo tylko Ciebie kochałem,
chciałem być z Tobą, mieć Cię przy sobie,
wszystko co mam, oddawać Tobie.
Tobą się opiekować, Ciebie darzyć miłością,
a Ty skazałaś mnie na życie przepełnione samotnością.
Bo nie potrafię na nowo kochać, kogoś innego mieć,
Tobie chcę dać szczęście, lecz nie wystarczy tylko chcieć,
musisz mi pomóc, a Ty nie chcesz tego,
więc nie poznasz uczucia mego.
A ja będę szukał, innej takiej jak Ty kochanie,
gdy ją znajdę, gdy to się stanie,
może wreszcie zapomnę o tym co by było,
co się zdarzyć mogło, co się wydarzyło.

Kiedy spoglądam na Ciebie cóż widzę,
Twe piękno, które powoduje, iż się wstydzę,
Tego kim jestem, co prezentuje sobą,
Tego, że ja chciałem być z Tobą
Tyś jest kobietą śliczną, wspaniałą, pociągającą,
wielkie piękno w sobie mającą.
Mądrą inteligentną, otwartą dla ludzi,
kobietą przy której nikt się nie nudzi.
Potrafisz się odnaleźć w każdej sytuacji,
zawsze potrafisz dowieść swojej racji.
Każde Twe słowo wypowiedziane,
przez piękne twe usta na świat wydane,
przepełnia prawda, życiowe doświadczenie,
co daje wszystkim niezwykłe wrażenie,
że jesteś skarbnicą wszelkiej mądrości,
że nieograniczone są twoje zdolności.
Ty potrzebujesz kogoś lepszego,
bardziej w życiu obeznanego,
kogoś kto Cię zrozumie,
kogoś kto szczęście dać Ci umie...
A ja jestem tylko zwykłym szarym człowiekiem,
przygniecionym do dna dwudziestym pierwszym wiekiem,
w którym żyć nam się trafiło,
by przeżyć to co pisane nam było...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ...::SAMOTNI::... Strona Główna -> Dział Natalki (Poezje) Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Digital Dementia © 2002 Christina Richards, phpBB 2 Version by phpBB2.de
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
 
Regulamin