Forum ...::SAMOTNI::... Strona Główna
Powiedzenia
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ...::SAMOTNI::... Strona Główna -> Dział Natalki (Poezje)
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 8:45, 15 Maj 2006    Temat postu:


O tym, czy i kiedy się żenić


Kto się żeni, dobrze czyni a kto się nie żeni, lepiej czyni.
Ożenienia ani radź, ani odradzaj, ani broń, ani przymuszaj.
Kto się źle ożeni, ten cierpi póki żyje.
Jak się ożenisz, tak się wyśpisz.
Kto chce żyć spokojnie w małżeństwie, niech się nie żeni.
Ni to sprzedać, ni wymienić, lepiej się było nie żenić.
To się już nie zmieni, że chłop łaje dziewki, a przecież się żeni.
Człowiek z przyrodzenia jest żeński (tzn. stworzony do żeniaczki).
Żeń się oczyma i uszyma.
Kto się chce żenić, a wiele przebiera, ten najczęściej diabła w dom dostanie.

Źle wyboru nie czynić, źle nadto wybierać.
Kto nisko mierzy, nie trafi wysoko.
Jeden pacierz przed wojną, dwa płynąc na morze, a kiedy masz się żenić, odmów trzy niebożę.
Jeszcze nie płakała ta, co się wydała, jyny ta, co zustała.
Jeszcze nigdy nie płakała, swobodnóm zustała.
Kto się wcześnie żeni, wcześnie łysieje.
Kto się zbyt młodo żeni, ten wolności nie ceni.
Ożenienie za wczesne często bywa bolesne.
Zwłoka w ożenieniu zawsze bywa szkodna.
Każdy powinien przed ożenkiem trzy lata szaleć.

Do trzydziestu lat człowiek żeni się sam, po trzydziestce ludzie go żenią, a po czterdziestu żeni go diabeł.
Kiedy się kto żeni, jak lat czterdzieści minie, to jakby po świętym Marcinie.
Kiedy się stary z młodą ożeni, tedy właśnie jakoby w stary wóz szalone konie założył.
Z młodym stara - śmieszna para, stary z młodą grozi szkodą.
Kto późno żeni się, ma wczesne sieroty.
Porachuj i ty sobie pierwej zęby, niźli po żonę wyślesz dziewosłęby.
Pobierają się stare kości, więcej sromu niż miłości.
Ożenił się stary z młodą, ucierał jej gębę brodą.
Jak się stary z młodóm żeni to się diabeł raduje.
Wzdychać do miłości, gdy na głowie zima, to znaczy gryźć orzechy, kiedy zębów ni ma.

Chłopiec za pługiem chodzi, dziewczyna się rodzi, zań wydać się godzi.
Ożeń syna, kiedy zechcesz, a wydaj córkę, kiedy możesz.
Żeń się blisko, a kradnij daleko.
Lepiej się utopić na głębokiej wodzie, niżeli się ożenić w byle jakim rodzie.
Kto się żeni, niech się poradzi kieszeni.
Na świecie nie ma większej nędzy, jak żenić się dla pieniędzy.
Czy kulawy, czy garbaty, byle był bogaty.
Ożeniłby się i z kozą, byle miała pieniądze.
Bogactwo z ogromnym trzosem kojarzy babę z młokosem.
Kiedy goły z bosą się ożeni, to dzieci złodzieje.

Dobrała się bieda z nędzą, małe biedki wnet napędzą.
Nędza nędzę pojęła, spodziewaj się trzeciej.
Ożenił się kołodziej, pojął murwę, sam złodziej.
Dwie wiary pod jedno pierzyno nigdy się nie zgodzo.
Co się źle złącza, dobrze się rozwodzi.
Ożenił się ulęgałka, pojął sobie zgniłkę.
Ożenił się z biedą, wziął w posagu kłopot.
Ożenił się z gołą rzycią.
Zakochał się w ładnej twarzy, ożenił się z dupą.
Widziały gały, co brały.

Ożenił się Kuba kóli opierunku.
Gdy się zalecał, czterema końmi latał, a jak się ożenił, czapką portki łatał.
A jak konkuruj o, cukierki kupuj o, a jak się ożenią, to chleba żałuj o.
Kiedy ona mnie chce, to ja się też z nią nie ożenię.
Gdzie baba rai, tam diabeł żeni.
Chcesz, żeby cię chwalono, umieraj, chcesz, żeby cię ganiono, to się żeń.
Ożeń się, będziemy mieli żonę.
Jak się dwa z chałupy na raz żynióm, abo wydawaj óm, to jedyn z nich sie mo potym dycki źle.
Kto się ożeni, to się odmieni.
Każdy się zmieni, kto się ożeni.
Kto samotny, ten markotny.
Każda Kaśka trafi na swego Jaśka.
Wilczysko się ożeniło, oczy opuściło, au, au,lepiej przedtem było.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 8:55, 15 Maj 2006    Temat postu:

O dobrych żonach

Żona mężowi korona.
Komu Bóg dobrą małżonkę zdarza, lat mu we dwoje przysparza.
Ptak w klatce, ryba w sadzawce, człowiek bez żony mają świat zmierzwiony.
Szczęśliwy na wszelką stronę, który pojmie dobrą żonę.
Snadniej o łabędzia czarnego i kawkę białą niż o dobrą żonę.
Ucho, nie oko ma wybierać żonę.
Kto żony szuka, węchu pożycz u kruka.
Żonę gładką, rozsądną, wstydliwą, majętną, równą w urodzeniu obieraj zawżdy.
Żonęś pojął z wielkim wianem, wiedz, że nie będziesz jej panem.

Bieda człowiekowi bez żony, ale biedniej bez mamony.
Bodaj ten był w prędkiej nędzy, co wziął żonę dla pieniędzy.
Rzemieślnikowi przed czasem nie płać, koni na bórg nie przedawaj, żony bez posagu do domu nie bierz.
Lepiej wziąć skarb w żonie, niż za żonę.
Nie namawiaj komu żony, bo to towar uprzykrzony.
Gdzie się diabeł zakorzeni, to tam się chłop z babą żeni.
Pierwsza żona od Boga, druga od ludzi, trzecia od diabła.
Pierwsza żona sługa, druga przyjaciółka, a trzecia pani.
Chłopu żona nie umiera, tylko dzieciom matka.

Choćby żona była z nieba, jednak ją miłować trzeba.
Śmierć a żona od Boga przeznaczona.
Dobra żona perła droga, dana od samego Boga.
Dobra żona tym się chlubi, że gotuje co mąż lubi.
Dobra żona to wielkie błogosławieństwo, zła żona to wielkie przekleństwo.
Z żoną, doktorem i księdzem w zgodzie trzeba żyć.
Gdzie zła żona, tam piekło w domu.
Zła żona, zły sąsiad, diabeł trzeci - jednej matki dzieci.
Nędznik w każdą stronę, który ma złą żonę.
Dym, dach dziurawy, zła żona najrychlej wypędzą z domu.

Niechby tego psi kąsali, kto się od żony oddali.
Z żoną i kucharzem nie kłóć się przed obiadem.
Konia nie bij, sługi nie lżyj, żony nie drażnij - chceszli mieć z nich statek.
Gdy na dziewczynę zawołają: żono! - już ją żywcem pogrzebiono.
Na żonie stoją trzy węgły domu, a czwarty na mężu.
Kto chce pojąć żonę, ma obmyślić chatkę.
Kto pojmuje żonę, już ten kłopot miewa, ale zaś bez onej dom niespory bywa.
Jak drzwi, które nie skrzypią, tak żona, która milczy, najprzyjemniejsza.
Kogo słudzy rządzą, żona łaje, buty trą, już ten na poły zdechł.
Lepiej być pod pantoflem żony, niż pod stołem kochanki.

Nie trzeba mu psa, bo go własna żona obszczeka.
Gdy stary pojmuje młodą oblubienicę, zasiewa dla cudzych wróblów pszenicę.
Kto ma zegar, dom stary, który chce naprawy, żonę do tego młodą, dość ten ma zabawy.
Lepiej u starego pod brodą, niż u młodego pod kijem.
Wino stare, szczuka stara, tym nie szkodzą lata, ale kto starą żonę pojmie, temu szkoda świata.
Młoda żonka staremu karoca do nieba.
Lepiej starego dźwigać, niż młodego ścigać.
Młodsza żona prowadzi do śmierci, starsza do rozumu.
Stare wino, żona młoda życia doda.
Nie nocuj nigdy w gospodzie, gdzie gospodarz jest stary, a żona młoda.
Papieru do wody, pióra do ognia, księdza do żony nie przytykaj.

Jak ogień bywa z wodą, tak i stary z żoną młodą.
Chłopa nie cyganić, ale mu prawdy nie mówić.
Gdzie żona panuje, tam mąż pokorny.
Biada temu domowi, gdzie żona przewodzi mężowi.
Szpetnie, gdy za łeb kokosz kura wodzi.
Źle, gdy kura wyżej siada niż kogut.
Ciężkie ten nosi ciężary, który miewa z żoną swary.
Stare przysłowie, że źle w tym domu się dzieje,gdzie pituch (kogut) jajca niesie, a kwoka zań pieje.
Każda żonka kracze na małżonka.
Od procesów, długów i złej żony zachowaj nas, Boże.

Żona strojna i łakotka obżarta - zguba gospodarstwa.
Nieszczęście półnieszczęściem bywa razem z żoną, a radość z nią dzielona zawsze podwojoną.
W pragnieniu woda, w żniwa pogoda, jedzenie w głodzie, przyjaciel w przygodzie, kasza osolonai poczciwa żona - rzeczy pożądane.
Gdziekolwiek, byle z mężem.
Koń jeźdźcem, żona mężem stoi.
Miły mi brat i swat, ale milsza żona.
Konia i żonę bardzo trudno dostać bez wady.
Konia odmienisz, kiedyć się nie zdaje, grunt sprzedasz, jeśli skąpy w urodzaju, niesporną żonę, chociaż ci mózg wierci, musisz niebożę cierpieć aż do śmierci.
W cudzą żonę diabeł włożył dwie łyżki miodu, a w ślubną tylko jedną.
Gość w dom, pilnuj żony.

Kiedy męża nie ma w domu, żony nie trza szukać nikomu.
Przed gościem żony nie chwal, czeladzi swej nie zalecaj.
Żona ładna zawsze zdradna.
Ładna żona jak groch przy drodze.
Kiedy nie chcesz być skrzywdzony, nie trzymaj w oknie złota i urodnej żony.
Oddawa to Pan Bóg snadnie, która żona z mężem zdradnie.
Jak nie ma w domu chłopa, zgłupieje i Penelopa.
Białogłowa, która po ranu nabożna, u stołu mądra, na pokoju piękne pieścidło, szkoda nią gardzić.
Na gładką żonę patrząc syt nie będziesz.
Biada, u kogo żona blada, a u kogo rumiana, mówią że pijana.
Biedna żona taka, która ma pijaka.

Rzeczpospolita i żona przez dwóch źle bywa rządzona
Żony bez siebie do przyjaciół nie puszczaj.
Żony, brzytwy i koni nie pożyczaj.
Konia, lulki i żonki nie pożyczaj, bo znarowią.
Z łaski kochanej żony już rogów dostajesz.
Strzelba, koń i żona - rzecz niepożyczona.
Złej żony nikt nie ustrzeże, by ją wsadził na wierzch wieże.
Nie oddawaj stróża żonie, bo i stróże są złodzieje.
Trzy rzeczy pokazywać w oknie źle się zdarza, to jest: żony, krzesiwa, tudzież kałamarza; żonę kto upodoba, krzesiwo zmięknie je, kałamarz z surowego powietrza zblednie je.

Nie pożądaj żony bliźniego swego nadaremno.
Trzy rzeczy żadnego nie przynoszą pożytku: cudze pieniądze liczyć, cudzego psa karmić i cudzą żonę obłapiać.
Kochaj żonę całą duszą, a trząś nią jak gruszą.
Zachciało się kozie męża, poszła za wilka.
Żona jak mięta, im mocniej ją się mnie, tym więcej pachnie.
Łacno na kieł weźmie chłop, gdy mu raz pofolgujesz.
Wstydliwa żona i męża się wstydzi.
Żona nie ma nic własnego abo przed mężem skrytego.
Żony trzeba dwa razy słuchać: raz jak woła: chodź jeść, a drugi raz: chodź spać.
Żona bez dzieci jak bez ryb sieci.
Do pracy są zwykłe dzionki, a niedziela dla małżonki.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 9:06, 15 Maj 2006    Temat postu:

O mężach

Nie trzeba męża mierząc po urodzie.
Nie to mąż, co zwykł zamki obronne wojować, ale ten, co umie swoje afekty miarkować.
Niebyłbyś nigdy świętym, gdybyś się nie żenił.
Mąż stale trwały znieść wszystko gotowy.
Dobry mąż dla żony, dobry ojciec dla dzieci.
U dobrego męża żoneczka jak róża, a u złego draba we trzy lata baba.
Lepszy mąż bez miłości, niż pełen zazdrości.
Poty mąż żony po śmierci żałuje, dopóki się kapusta w garnku nie ugotuje.
Poty mężowska żałoba, póki nie wstawią żony do groba.
Mąż żonę oszlachca.

Chceszli mieć co tajemnego, nie zwierzaj się żonie z tego.
Żadnym sposobem nie da się wiedzieć: ślad orła po powietrzu, ślad po skale węża, droga z młodu męża.
Koło kraku, kołu bzu, nie wierz mężczyźnie jako psu.
Niedobrze tam, gdzie mąż w spódnicy, a żona w gatkach chodzi
Mąż głową domu, a żona szyją.
Nie tak sromota, gdy mąż sam przez się błądzi, jako gdy niewiasta mężem swoim rządzi.
Gdzie mąż stary, żona młoda, każe czepiec, słucha broda.
Mąż i żona to dwa ciała, a jedna dusza.
Mąż i żona od Boga przeznaczona.
Mąż i żonka to jedna kieszonka.

Mąż doradza, a przy żonie władza.
Mąż i żona, kruk i wrona.
Mąż rogaty diabłu oddaje żonę w swaty.
Mąż z jelenimi rogami.
Mąż obraca rożen, a gach je pieczenie.
Mąż z żoną we dnie się pokłócą, a w nocy pogodzą.
Miły w tym domu pokój przemieszkuje, gdzie mąż przygrywa, żona przyśpiewuje.
Nie śpiewaj przy jedzeniu, bo twoja żona będzie miała głupiego męża.
Byk pobodzie, kokot podziubie, gonsior uszczypie, kaniec ugryzie, a chłop miołby być dobry?
Kiedy mąż żony nie bije, to w niej wątroba gnije.

Choć gryzie i kopie, ni ma jak przy chłopie.
Niedobrze tam, gdzie mąż żonie w garnki zagląda.
Co mąż to wąż, co żona, to męczeńska korona.
Jaki pan mąż, podobnaż pani żona.
Jagżeś żadnymu, chłopie, nie ulegoł, to ulegniesz babie.
Nie masz na świecie małżonka, na którego by nie krakała żonka.
I mądry mąż zgłupieje przy złej, zrzędnej żenię.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 9:18, 15 Maj 2006    Temat postu:

O małżeństwie i zgodzie małżeńskiej

Jakie narzeczeństwo, takie małżeństwo.
Małżeństwo jest poncz: mąż arak, żona cytryna, posag cukier, a miłość gorąca woda, która z czasem stygnie.Małżeństwo potrzebuje trzech rzeczy: żeby mąż był dobry, żona czysta, dzieci posłuszne.
Miłość rodzi kwiaty, małżeństwo owoce.
Małżeństwo to loteria o całe życie.
Dobrane małżeństwo to raj na ziemi.
Małżeństwo z miłości - rozwód z rozsądku.
Małżeństwo, gdy się go miłość wyrzekła jest największym nieszczęściem, jest obrazem piekła.

Małżeństwo bez miłości, to kawa czarna bez cukru.
Dobrze czasem, gdy mąż ślepy, a żona głucha.
W małżeństwie raj i piekło.
Słodycz małżeńska często się cukrową kolacją kończy.
Małżeństwo miewa swoje krzyże.
Małżeństwa kojarzą się w niebie.
W małżeństwie sam Bóg błogosławi.
Choć stuła dłonie zwiąże u ołtarzy, lecz niedobranych tem się nie skojarzy.
Wtórne małżeństwo rzadko szczęśliwe.
Pokrewne małżeństwo - wielkie męczeństwo.

W późnym wieku diabeł swatem.
Późne małżeństwo - wczesne sieroty.
Źle się tam dzieciom powodzi, gdzie się małżeństwo rozwodzi.
Gwiazda szczęścia tam nie świeci, gdy w małżeństwo wlazł ktoś trzeci.
W muzyce małżeńskiej byle się oboje zgadzały, to mniejsza o inne instrumenta.
W dzień się pokłócą, a w nocy pogodzą.
W małżeństwie jak się pokłócą, będzie tam albo psie złe, albo diabeł kotny.
Jak się chłop z babą nie wyśpi, to żaden garniec na blasze nie pasuje.
Raz poklepie, raz pobije i jakoś się żyje.
Poswarków między małżeństwem nie ma nikt widzieć, tylko ściany domowe.
Gdzie się mąż ze żoną kłóci, niech trzeci między nich palca nie wtyka.

Dobre małżeństwo, gdzie rozjemcy nie ma
Najgorzej jak dwie dupy zejdą się do kupy.
Głodne (ubogie) małżeństwo nawet mucha pokłóci.
Małżeństwo bez pieniędzy to wrota do biedy i nędzy.
Jak się chłop ożeni, ma stróża serca i kieszeni.
Kto chce żyć spokojnie w małżeństwie, niech się nie żeni.
Przy zgodzie to dobre i kluski na wodzie.
Kiedy zgoda to w sercu pogoda.
Tam się źle dzieje, gdzie mąż płacze, a żona się śmieje.
Gdzie zgoda nocuje, tam miłość panuje.

Zgoda buduje, niezgoda rujnuje.
Moda - małżeńska niezgoda.
Lepiej zgodą i miłością.
Najlepsza spółka: mąż i żonka.
Wszystkim to Ewom idzie przyrodzeniem samym, że rzadko, która z swoim zgadza sie Adamem.
Małżeństwo jest machina parowa, bo jej koniecznie pary potrzeba.
Ale małżeństwo: miejscowa idiotka z tutejszym kretynem.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 9:22, 15 Maj 2006    Temat postu:

O teściowych, teściach i zięciach

Teściowa je zimną matką.
Gdzie matka chowa synowe, tam w domu piekło gotowe.
Matka mężowa - głowa wężowa.
Gdy małżeństwo niezgodne - teściowa kością w gardle.
Zła teściowa jad żmii w sobie chowa.
Matka mężowa - skóra jeżowa; bratowe - kątowe (bratowie - katowie); siostry - miecz ostry; ciotki kumoszki - ze szpilek pończoszki; lecz za wszystko stanie teściowe kochanie.
Nikt tak dobrze nie potrafi współżyć z teściową, jak ona sama ze sobą.
Szanuj zięcia dla dziecięcia.
Kto ma dobrego zięcia, zyskał syna, kto złego stracił, zyskał córkę.
Mój zięć zjadł diabłów pięć.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 9:45, 15 Maj 2006    Temat postu:

O wdowach i rozwódkach

Dobra i wdowa, gdy młoda i zdrowa.
Kiedy nie ma panny, dobra i wdowa.
Lepsza jedna panna, niźli cztery wdowy.
Lepsza buzia u dzieweczki, niźli u wdowy.
Wdowy za mąż gotowe.
Wdowi grosz nikogo nie wzbogaci.
Jednego pochowała, drugiego by chciała.
Wdowy po nieczułym mężu nie dostawaj.
Po nieśmiałym jeźdźcu konia, a po śmiałym mężu wdowy - szkoda dostawać.
Z panną długo, z wdową krócej, a z rozwódką gadaj krótko.

Kto pojął wdowę, jakby też kupił portki na tandecie.
Wdowiec gdy weźmie ciebie, co chwilę nieboszczkę wygrzebie.
Kto wdowę pojmuje, wkrótce pożałuje.
Wdowie pstro w głowie.
Wdowa bez chłopa, jak ogród bez płota.
Wdowa - ludzka pomowa.
Jak się wdowa rozborucha, nieboszczyka z grobu rucha.
Wdowa szczyka i nieboszczyka.
U rozwódki interes krótki.
Rozwódka - filutka.
Wdowa z wdowcem to ślub i czub.
Każdy wdowiec to jak pies do owiec.
A co diabeł robi: stare wdowy liże, dzieci smoli, małżeństwa kłóci



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 10:12, 15 Maj 2006    Temat postu:


O zazdrości i zdradzie
Zazdrość jest to najbrzydsza poczwara, której cnotliwy unikać się stara.
Zazdrość z cudzego szczęścia się rodzi.
Żebyś jak śnieg była biała, to ci i tak sadzy dowidzą.
Kto komu zazdrości, nie ma w sercu miłości.
Gdyby nie było zazdrości, nie byłoby piekła.
Lepszy mąż bez miłości, niż pełen zazdrości.
Kiedy męża nie ma w domu, żony nie trza szukać nikomu.
Jak anioł miłosny, jak diabeł zazdrosny.
Dopóki go widzisz, tak długo mu wierz.
Nie wierz mężczyźnie jak psu.
Nie wierz niewieście, by też i martwa była.
Cudzemu psu, cudzemu koniowi i cudzej żenię nie trzeba dowierzać.
Zazdrosny schnie od tego, kiedy widzi szczęście drugiego.
Kto zazdrościw, sam sobie krzyw.
Boć zawżdy wspak zazdrość chodzi, a kto ją ma, temu szkodzi.

Lepiej, gdy komu ludzie zazdroszczą, jak gdy go żałują.
Wszędzie jest zdrada i w chłopskiej komorze, lecz nigdzie więcej jak na pańskim dworze.
Zdrada chodzi jak wilk w baraniej skórze.
Zdrada idzie za nieszczęściem jak pies za swoim panem.
Kto raz potrafi zdradzić, potrafi i drugi.
Gachowie ubierają pana w rogi.
Dawne to są obyczaje, zdrada zdradą się oddaje.
Zdrada na autora zawsze spada.
A który zdradza bliźniego, będzie zdradzon od drugiego.
Którzy inszym rogi przyprawiają, niech się sami nosić je gotują.
Zdrada zły koniec miewa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 10:45, 15 Maj 2006    Temat postu:


Różności przysłowiowe, o których dobrze jest przy miłowaniu pamiętać, dostrzegając ich alegoryczny, metaforyczny i żartobliwy charakter

Lepiej wieczór, by się dobrze spało, a z rana powtórzyć, by się pamiętało.
Wieczór dla smaku, dla zdrowia z zarania.
Szczera ochota otwiera wrotaBez ochoty niespore roboty.
Insza ochota do spraw, insze natręctwo.
Kto z ochotą daje, Panu Bogu i ludziom się podoba.
Co przymuszonego, to niemiłego.
Co jednemu miło, to drugiemu bodzie.
Kto nie chce, kiedy może, kiedy zechce, nie będzie mógł.
Wziął prysznic i tyż nic.

Lepiej dawać, aniżeli brać.
Łatwiej jest brać niżeli dawać.
Kto nie chce powoli, musi po niewoli.
Kto nie chce dać, wnet znajdzie wymówkę.
Kto nie ma chęci, to wie jak wykręci.
Gwałtem wziąć może, ale dać nie może.
W tym największy jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz.
Ramiona czasem, też są nawiasem.

Jak suczka nie da, to piesek nie weźmie.
I chciałabym i boję się.
Gdy chce do ogiera, klacz nie przebiera.
Zbrodnia to niesłychana, tulipan tuli pana.
Tak uważaj każdą rzecz, żebyś nie opuścił okazji.
Nie da ci ojciec, nie da ci matka, tego, co może dać ci sąsiadka.
Ustawiczność wiele może, i sam gwałt często przemoże.
Wielki to rozum poznać chwilę, gdy opór daremny.
Czułość czułością się wznieca.
Ochotnego pobudzić nie szkodzi.
Jak się popieści, to się zmieści.

Kto chce dobrze sprawić, trzeba się zabawić.
Poczciwe żarty nie szkodzą i pod pierzyną.
W miłosnych szturmach łacniej wygrać można uciekając, niż walcząc.
Każda rzecz tym przyjemniejsza, im ją daje twarz weselsza.
Czego nie masz dokończyć, lepiej nie zaczynaj.
Nie dosyć jest począć, jeślibyśmy aż do końca nie wytrwali.
Dobrze zacznij, ale skończ chwalebniej.
Dopieroś począł, a już ustajesz.
Kto dobrze zaczął, jakoby połowę zrobił.
Kto poczyna szumnie, prędko ustanie.
Kto źle rzecz zacznie, trudno aby ją dobrze skończył.
Nie ten majster, co zaczął, ale ten co skończył.

Wszystko można, co nie można, byle z wolna i z ostrożna.
Powoli, a do woli.
Kto kogo pomału miłuje, tego też pomału miłują.
Powoli łatwiej rzeczy zażyjesz.
Powoli, po cząstce dostajemy całości.
Powoli rzeczy przychodzą do doskonałości.
Pomału, ale dobrze.
Co czynisz, czyń prędko, a nieskwapliwie.
Dwakroć daje, kto rychło daje, a trzykroć, kto ochotnie.

Kto z wolna jedzie, dalej stanie.
Kto najpomalej, ten zajdzie dalej.
Z początku przynaglać, jest to chcieć prędzej ustać
Nie na prędko zapatruj się, ale na dobrze.
Kto czyni powoli, tego głowa nie boli.
Nie szparki prędszy, ale wytrzymały.
Na wytrwaniu wiele zależy.
Nie ważny duży, czy mały, ale wytrwały.
Na udaniu wiele zależy.
Najgorsze z upokorzeń, kiedy nawala korzeń.

Odwłoka podczas pożyteczna.
Mała rzecz podczas wiele pomoże.
Co malutkie, to milutkie.
Mała rzecz podczas wiele zaszkodzi.
Nie wadzi podczas zażartować.
Kiedy dobrze, tedy przestać.
Dosyć prędko, gdy dość dobrze.
Na końcu doganiać najpilniej.
Stoi w piśmie - co nie wlezie, to się wciśnie.
Kto lepiej nasmaruje, temu nie skrzypi.
Jednemu się chce tego, drugiemu owego.

Odmiana słodzi rzeczy.
Zawsze jednako sprzykrzy się.
Przeplatać cudniej, milej.
Czym rzadsze, tym słodsze używanie.
Mało się nie sprzykrzy.
Zbytnie rzeczy nieprzyjemne.
Lepi rzadko, moja matko, niźli gęsto, a niecęsto.
Ustawiczności i miłe rzeczy hydzi.
Złym używaniem dobra rzecz podleje.
Gdy mi świństwa w głowie, wiem, żem odzyskał zdrowie.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aszunia
Administrator
<font color=red> <b> Administrator </b>



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 790
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostrowiec Sw.

PostWysłany: Czw 4:26, 09 Lis 2006    Temat postu:

Marek Hłasko" Osmy dzień tygodnia"

.....nie widziałem jeszcze ludzi, którzy spotkaliby sie w dobrym miejscu życia. Takiego miejsca w życiu nie ma i być nie może.
Zawsze zdaje się, że jest zbyt późno,czy zbyt wcześnie. Że zbyt wiele doświadczenia, albo że zbyt mało. Zawsze coś stoi na przeszkodzie. To nie może mieć znaczenia....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aszunia
Administrator
<font color=red> <b> Administrator </b>



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 790
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostrowiec Sw.

PostWysłany: Czw 4:27, 09 Lis 2006    Temat postu:

"Jedna szczęśliwa godzina rodzi następna, znaczoną łzami aż smutek zelżeje i znowu jasną godzinę przywoła...Nie cenilibyśmy radości gdyby była wiecznotrwała i snuła się nieprzerwanie. Gorycz bólu i dotkliwość cierpienia tym słodzą nam czynią radość tym, co się zjawi. Nie byłoby radości bez smutku, nikt by nie wiedział, że to radość właśnie. Tym skwapliwiej witamy kolejny dzień, że przed nim snuła się mroczna, oślepła noc"

Kornel Makuszyński


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ...::SAMOTNI::... Strona Główna -> Dział Natalki (Poezje) Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Digital Dementia © 2002 Christina Richards, phpBB 2 Version by phpBB2.de
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
 
Regulamin