Jesienna chandra

natalia

Każdy z nas miewa lepsze i gorsze dni. Niestety jesienią zdecydowanie więcej jest tych gorszych. A wszystkiemu winna jest pogoda. Częste zachmurzenie, silne wiatry, deszcz, plucha, chłód, brak słońca i krótsze dni sprawiają, że nie tylko dopadają nas dolegliwości wynikające z przeziębienia, ale również ogarnia nas ponury nastrój.

Jesień to czas, kiedy dopada nas sezonowa depresja. A w ciemności nasz organizm produkuje więcej melatoniny - hormonu, którego nadmiar powoduje, że jesteśmy ospali i apatyczni. Bywamy bardziej senni, zmęczeni i bardzo podatni na chandrę. Wszystko widzimy w czarnych barwach. Pesymistycznie patrzymy na teraźniejszość i przyszłość. Stajemy się bardziej nerwowi, w niektórych sytuacjach reagujemy zbyt gwałtownie. W różnym stopniu dopada to każdego z nas. Statystyki mówią, że to właśnie jesienią wzrasta liczba popełnianych samobójstw. Z jesienną chandrą warto zatem walczyć.

Sposobów na zwalczenie jesiennej depresji jest wiele. Każdy musi wybrać coś odpowiedniego dla siebie. My podpowiadamy, jak poradzić sobie z ponurym nastrojem.

Po pierwsze - odpowiednia dieta.
Musimy ustalić taki jadłospis, aby dostarczyć organizmowi niezbędnych składników, które zapewnią nam dobre samopoczucie i odporność na zmieniające się warunki atmosferyczne.
Przede wszystkim owoce i warzywa. Im więcej świeżych owoców i warzyw, tym lepiej. Dostarczają organizmowi dużo cennych witamin A, C i E, które zwiększają odporność organizmu. Jesienią nie powinniśmy odmawiać naszych rodzimych warzyw i owoców: buraków, marchwi, kapusty, sałaty, fasoli, pomidorów, ogórków, pietruszki, cukini, cebuli oraz owoców: jabłek, gruszek, śliwek. Poza ty m jesień to sezon na cytrusy: pomarańcze, mandarynki, grejpfruty.
W jesiennej diecie nie może zabraknąć mięsa. Warto jeść je dwa lub trzy razy w tygodniu. Najlepiej wybierać chude mięso, np. z kurczaka, indyka, czy cielęciny.

Po drugie – częste spacery.
Choć jesień nie nastraja nas do długich przechadzek, to jednak warto sie zmobilizować. Jeszcze zdarzają się dni z odrobiną słońca. Warto zatem “nałapać” tych promieni jak najwięcej. Spacery na świeżym powietrzu mogą wpłynąć bardzo pozytywnie na nasze samopoczucie. A poza tym spacer w listopadzie może być bardzo przyjemny. Park przyozdobiony pięknym, kolorowym dywanem z liści, kasztany, czerwona jarzębina.

Po trzecie – terapia światłem.
Oczywiście najlepsza jest naturalna fototerapia, ale jeżeli nie mamy takiej możliwości, warto skorzystać z seansów oferowanych przez salony kosmetyczne. Fototerapia jest uważana za najskuteczniejszą metodę walki z sezonową depresją, gdyż usuwa jej główną przyczynę - uzupełnia niedobory światła. Regularne sesje naświetlania światłem, którego długość fali jest podobna do światła słonecznego, skutecznie leczą zaburzenie nastroju najczęściej występujące jesienią i w zimie, powiązane ze skróceniem dnia. Należy jednak pamiętać, że nieuzasadnione naświetlania nie poprawiają samopoczucia, a mogą wywołać jedynie bóle głowy i oczu.

Po czwarte – pozytywne myślenie.
Choć jesienią wszystko wydaje nam się o wiele trudniejsze, to jednak warto postarać się myśleć pozytywnie. Wystarczy spróbować znaleźć w każdej sytuacji jakąś pozytywną stronę. Przekonać siebie, że nie wszystko nie ma sensu, wytłumaczyć sobie, że ta chwilowa mała depresja już wkrótce minie.

Powyższe strategie walki z jesienną chandrą mogą naprawdę pomóc. Warto więc spróbować, aby zachować zdrowie psychiczne. Jednak najłatwiejszym sposobem na emocjonalny “dołek” jest uśmiech. Gdy każdy jest uśmiechnięty od razu lepiej się żyje. Żadne inne metody nie są tak skuteczne. Dodatkowo polecam kostkę czekolady a wiosna jak co roku nadejdzie niepostrzeżenie.