Autor Wiadomość
Grzyb
PostWysłany: Sob 22:28, 10 Lut 2007    Temat postu:

natalia napisał:
Grzyb napisał:
hmmm... w sumie to mi to zwisa czy one sa czy nie Mr. Green

hmm chyba zasmuciłeś mnie taka odpowiedział ponieważ raz w roku to jest i na pewno ktoś zawsze pomyśli o Tobie


Dobrze ze moja dziewczyna nie widzi tego co napisalem hehehe. Nie no tak serio to fajnie ze sa. Fajnie jak jest je z kim spedzic Smile
natalia
PostWysłany: Czw 14:41, 08 Lut 2007    Temat postu:

Magia Święta Zakochanych

Walentynki - święto zakochanych obchodzone 14 lutego, w odróżnieniu do „Andrzejek”, (kiedy to samotne panny proszą św. Andrzeja o pomoc w znalezieniu odpowiedniego partnera), jest głównie świętem osób, które mają już swojego partnera i chcą pogłębić więź pomiędzy sobą a ukochaną osobą.

Jest to również dzień, w którym ledwie tlące się uczucie w serduszkach ludzi darzących się potajemnie uczuciem, ma szanse zapłonąć wielkim płomieniem i sprawić, aby miłość platoniczna zmieniła się również w tę fizyczną, związaną z byciem ze sobą na dobre i złe.

Aby tak mogło się stać, powinniśmy wprowadzić do swojego życia trochę magii miłosnej... i świadomego działania.

Najprostszą rzeczą, jaką możemy zrobić w tym dniu, to obdarowanie się nawzajem z partnerem bluzką (swetrem, koszulką), którą chociaż na chwilę przed ofiarowaniem jej ukochanemu, założymy na siebie i w sposób ciepły pomyślimy o swoim partnerze oraz o tym, jak wspaniale rozwija się nasz związek. Postępując w ten sposób, sprawimy, że nasza energia zostanie przeniesiona do życia i aury naszej drugiej połowy i już na zawsze zaistnieje w jego życiu. Konieczne jest to, aby partner postąpił w ten sam sposób z bluzką, którą nam ofiaruje. A jeśli tego nie będzie chciał zrobić, niestety, trzeba będzie spojrzeć prawdzie w oczy i... pomyśleć o zmianie partnera, który będzie kochał nas bezgranicznie i nie będzie bał się tego, że będzie dzielił z nami resztę swojego życia.

Podobnie jest z tak popularnymi ostatnio kartkami walentynkowymi, które przesyłamy osobom, które darzymy sympatią. Pełnią one rolę pośrednika (kiedyś pomagał nam w tym Amorek) pomiędzy naszym życiem i życiem osoby, którą lubimy. Powinniśmy zadbać o to, aby kartka była „naładowana” naszą energią i skropiona naszymi perfumami. Obiekt naszego pożądania w chwili, gdy będzie czytał naszą Walentynkę poczuje się tak, jakbyśmy były przy nim i zacznie o nas myśleć.

I jeszcze jedna, bardzo ważna sugestia dotycząca kartki walentynkowej - musi ona przedstawiać dwie postacie, najlepiej ludzkie, ale mogą to być również zwierzątka oraz inne przedmioty występujące w parze i zwrócone do siebie przodem. Dzięki tej symbolice zapewnimy sobie życie w parze i udanym związku, oraz to, że partner poza nami nie będzie nikogo innego widział.
Najważniejszą rzeczą, którą wręcz musimy zrobić w tym dniu to fizycznie zobaczyć się z naszym ukochanym i spożyć z nim wspólnie przygotowany napój miłosny. Aby sporządzić eliksir potrzebne nam będzie: wytrawne, czerwone wino, cynamon, wanilia i goździki spożywcze. Wino należy wlać do czerwonego garnka (kolor garnka jest bardzo istotny) i podgrzać na ogniu (ogień rozpali uczucie). Następnie dodać do wina goździki a po ok. 15 min. gotowania na wolnym ogniu, dodać wanilię i cynamon (w takiej ilości, aby wino miało słodki smak i aromatyczny zapach). Cała mikstura powinna się jeszcze gotować ok. 5 min. Następnie należy przelać napój do specjalnie przygotowanego na ten dzień pucharu i jeszcze gorący wspólnie wypić z partnerem. Cały ten magiczny rytuał powinniśmy zrobić w intencji, aby nasza miłość do partnera i odwrotnie trwała w nieskończoność. Dobrze byłoby również, żebyśmy zapalili dwie czerwone świece w tejże samej intencji, które powinny wypalić się do końca (nie można ich zdmuchnąć przed czasem, gdyż wtedy nasz związek mógłby się nagle i niespodziewanie zakończyć).

I na koniec -ważna walentynkowa rada

Często się zdarza, że jesteśmy w związku z partnerem nieśmiałym, który nie wie jak zbliżyć się do nas fizycznie (po prostu brakuje mu śmiałości). Aby pierwsze lody zostały przełamane należy sporządzić specjalny puder do ciała z dodatkiem cynamonu. Robimy to w następujący sposób: talk kosmetyczny mieszamy z rozdrobnionym na proszek cynamonem a następnie pudrujemy nim całe swoje ciało. Nasz ukochany nie będzie w stanie nam się oprzeć.

Życzę wszystkim, aby ten wieczór obfitował w magię i aby tej magii i prawdziwego, płomiennego uczucia wystarczyło Państwu do końca życia, gdyż chyba najwspanialszą rzeczą jest wspólne zestarzenie się z drugą osobą, która tak samo nas kocha jak wtedy, kiedy byliśmy młodzi...
natalia
PostWysłany: Czw 14:39, 08 Lut 2007    Temat postu:

Walentynki - święto miłości i zakochanych

Już niedługo spadną ostatnie kartki z kalendarza i odsłonią magię dnia 14 lutego. Właściwie to już styczeń jarzy się cukierkowymi sercami z walentynkowych laurek.

Z jednej strony, na widok walentynkowych różowości i czerwieni rozczulają się nasze serca. Natomiast z drugiej śmiać się chce, gdyż te różowości niosą skojarzenia z infantylną lalką Barbi i bezbronnym króliczkiem z Playboya. Owe gadżety wraz z miłosnym świętem zostały żywcem importowane z państwa marzeń czyli USA.

Nie powiedziałabym, że straciliśmy cokolwiek, raczej zyskaliśmy. Święto walentynkowe niesie dużo dobrych energii, obdarza dobrymi wartościami, wprowadza wiele ciepła. A, że przy okazji napędza koniunkturę i przyczynia się do sprzedaży kiczowatych gadżetów, to już inna sprawa. Każdy tego dnia działa w dobrej wierze i z dobrymi intencjami, i nieraz pewne uchybienia natury estetycznej zostają w pełni wybaczone.

Walentynkowe święto tak naprawdę swoimi korzeniami sięga czasów bardzo wczesnych, prawdopodobnie związane jest z celtyckimi obrzędami na cześć bogini miłości Juno, które odprawiano 15 lutego. Chcąc zasymilować pogańską społeczność, chrześcijaństwo spróbowało zaadaptować to święto, zmieniając tylko nazwę i datę. I tak dopiero w 900 roku 14 lutego ustanowiono dniem Świętego Walentego, czyli świętem obietnic miłości. Zanim jednak do tego doszło, minęły długie lata.

Fundamentem do jego powstania stało się przykładne życie i dobre serce pewnego biskupa żyjącego na terenie ówczesnego Cesarstwa Rzymskiego. Był wiek III i chrześcijaństwo było tępione i zabronione. Ksiądz Walenty potajemnie udzielał ślubów młodym, zakochanym żołnierzom armii Cezara. Zabraniano im wchodzenia w związki małżeńskie, uważając, że niekorzystnie odbija się to na ich potencjale żołnierskim. Jego dobre serce przysporzyło mu wielu wiernych. Szybko awansował w hierarchii kościoła i już w 205 roku został biskupem miasta Terni. Nadal rozwijał i krzewił chrześcijaństwo, czynił to modlitwą i mocą uzdrawiania chorych. Szczególnie specjalizował się w leczeniu epilepsji i stanów chorobowych narządów ruchu. Jego serce tak było otwarte na cierpienia ludzi, że Bóg dał mu łaskę czynienia cudów. Pewnego razu bogaty rzymianin Kraton poprosił Walentego, aby ten uzdrowił jego syna. Dziecko miało okrutnie poskręcane stawy i właściwie to nie miało szans na poruszanie się i egzystowanie w świecie zdrowych ludzi. Oczywiście biskup zgodził się, ale w zamian zażądał przejścia na wiarę chrześcijańską. Targu niejako dobito i biskup Walenty poszedł do chłopca, aby swoimi modłami zdziałać cuda. I zdziałał, przywrócił kalekę do zdrowia, a szczęśliwy ojciec nie tylko sam przeszedł na stronę wiary w jedynego Boga, ale przeciągnął na nią swoich towarzyszy, Efebosa, Aploniusza i innych.

Niestety, ale przeciągnęła się miarka u Klaudiusza Gota, ówczesnego Cezara. Wieść poszła po Rzymie i wielu obywateli szykowało się stanąć u boku tak silnego Boga, stąd cezar poczuł się zagrożony i kazał aresztować biskupa Walentego. Początkowo chciano, aby wyrzekł się swej wiary, niestety to było niemożliwe i 14 lutego 269 roku został stracony. A stało się to podczas rzymskich świąt urodzaju i przyrzeczeń małżeńskich. Po tym wspaniałym człowieku pozostały i inne legendy. Był on nieraz sądzony i osadzany w więzieniu, podczas takiego pobytu uzdrowił ze ślepoty córkę strażnika więziennego. Dziewczyna zakochała się w młodym i zapewne przystojnym kapłanie. Co było dalej, historia milczy. W każdym bądź razie pełnił on posługi kapłańskie z niezwykłym oddaniem, zapisał się w świadomości ludzi złotymi literami. Już w 350 roku za sprawą wiernych został kanonizowany i uznany za świętego i wystawiono mu bazylikę w mieście Terni. U nas w Polsce Święty Walenty jest patronem diecezji przemyskiej.

Początkowo dzień świętego nie był kojarzony z dniem zakochanych. Polecano jego opiece chorych na epilepsję i choroby nerwowe. Dopiero od 900 roku stał się patronem zakochanych. W Polsce znany stał się u schyłku średniowiecza, za sprawą podróżujących pielgrzymów. Ludzie, którzy modlili się do niego zostawali uleczeni z epilepsji, stąd ta choroba zwana była u nas chorobą Walentego. I na terenach Europy był czczony właśnie jako uzdrowiciel.

Całkiem inaczej rozwinął się jego kult w Anglii, Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Tam czczono go jako patrona zakochanych. Podobno dzień 14 lutego wiązano też z czasem przelotów dzikich ptaków i ptasich godów, stąd tyle ptasich motywów na laurkach walentynkowych.

Może historia tego święta jest nieco zawiła, wiele faktów zniknęło w pomroce historii, wiele jest może niejasności. Niemniej jednak jest to wspaniały dzień aby rozświetlić zimno lutowego dnia i rozpromienić światłem świecy mrok lutowej nocy. To dzień pamiętny nie tylko dla tych, co niedawno wpadli w ramiona miłości ale i dla starych, i wiernych sobie od lat partnerów. Przecież kojarzy się z obietnicami małżeńskimi i narzeczeńskimi. Dobre i uczciwe serce wspaniałego świętego podnosi dobre wibracje i uczy kochać, szanować i być razem w smutku i radości.

Myślę, że w Polsce to święto będzie miało wspaniałą tradycję, gdyż połączy w tym dniu wibracjami miłości i starych i młodych, zakochanych i kochających się od lat. Pamiętajmy o tym.
natalia
PostWysłany: Sob 18:39, 03 Lut 2007    Temat postu:

Grzyb napisał:
hmmm... w sumie to mi to zwisa czy one sa czy nie Mr. Green

hmm chyba zasmuciłeś mnie taka odpowiedział ponieważ raz w roku to jest i na pewno ktoś zawsze pomyśli o Tobie
Grzyb
PostWysłany: Sob 3:41, 03 Lut 2007    Temat postu:

hmmm... w sumie to mi to zwisa czy one sa czy nie Mr. Green
natalia
PostWysłany: Pią 18:26, 02 Lut 2007    Temat postu:

14 lutego, w dniu św. Walentego, przypada Święto Zakochanych. Tradycja ta wywodzi się z XIV- wiecznej Anglii. W Polsce ten obyczaj, obchodzony od kilkunastu lat, cieszy się coraz większą popularnością, zwłaszcza wśród młodzieży.

Św. Walenty, patron zakochanych, był chrześcijańskim kapłanem, który, według legendy, za czasów cesarza rzymskiego Klaudiusza II udzielał potajemnie ślubów. Robił to wbrew cesarskiemu edyktowi, zabraniającemu udzielania małżeństw (imperium potrzebowało młodych mężczyzn do zaciągu do wojska). Został zamordowany w 270 roku.

Dzień św. Walentego obchodzony jest jako święto zakochanych od XIV wieku. Zwyczaj łączenia tego święta z dniem zakochanych narodził się na Wyspach Brytyjskich. Stamtąd, wraz z osadnikami, trafił do Ameryki, gdzie stał się szczególnie popularny.

W przeszłości najsłynniejszym walentynkowym upominkiem było jabłko pokryte różowym lukrem, ułożone w hebanowej szkatułce wysadzanej perłami - takie król brytyjski Henryk VIII podarował Annie Boleyn.

Tradycja Dnia Zakochanych była tak powszechna, że znalazła wyraz u Szekspira w "Hamlecie". "Dzień dobry, dziś święty Walenty, dopiero co świtać poczyna, młodzieniec snem leży ujęty, a hoża doń puka dziewczyna" - śpiewa o tym dniu Ofelia.

Zwyczaj wysyłania kartek-walentynek sięga 1848 roku, gdy panna Esther Howland z Worcester w stanie Massachusetts założyła firmę produkującą specjalne kartki na dzień św. Walentego. Niezależnie od tego, czy wysyła się je dla żartu, czy daje upust swoim prawdziwym, skrywanym uczuciom - nadawca musi pozostać anonimowy.

Dziś ukochanej osobie wysyła się przeważnie pocztówkę-walentynkę zdobną w serduszka, koniczynki, gołąbki i wiersze. Gazety pełne są życzeń dla "rybek, misiaczków, koteczków, pieseczków". Zakochani spotykają się w kawiarniach i pubach, na walentynkowych seansach filmowych. W teatrach i kinach przypomina się w tym dniu najsłynniejsze światowe romanse, a w radiu - piosenki o miłości.

Prezentem można obdarować również ulubionego nauczyciela, rodziców, koleżankę z pracy, przyjaciół. Mężczyzna kupuje swojej sympatii najczęściej pudełko czekoladek w kształcie serca, wręcza czerwone róże.

W walentynkowych zalotach coraz większą rolę odgrywa internet. Klikając komputerową myszą można łączyć się w cyberprzestrzeni z milionami ludzi. Internauci zaczynają wymieniać liściki pocztą elektroniczną. W sieci uruchomiono wiele stron i "miejsc spotkań" dla zakochanych i amatorów wirtualnego pocałunku. Internet oferuje porady dla "złamanych serc", a dla nieśmiałych proponuje wzory walentynkowych wyznań.

Na Walentynkach korzystają też operatorzy telefonii komórkowych. Z roku na rok rośnie w Polsce ilość sms-ów, wysyłanych w tym dniu przez zakochanych.

Choć Walentynki cieszą się u nas coraz większą popularnością, wielu uważa, że nie do końca pasują one do naszej tradycji. Niektórzy sądzą nawet, że zostały sztucznie wypromowane, głównie w celach komercyjnych.

Tymczasem walentynkowa tradycja rozszerza się na całym świecie, także w krajach niechrześcijańskich - choć św. Walenty był katolikiem.

Celebrują dzień św. Walentego Amerykanie. Przeciętny mieszkaniec USA wydaje co roku na prezenty dla wybranki (wybranka) prawie 100 dolarów.

Dzień św. Walentego z każdym rokiem staje się coraz popularniejszy w Rosji, chociaż sondaże wskazują, że Dzień Zakochanych uznaje jedynie niespełna 50 proc. Rosjan.

Walentynki nie ominęły nawet rządzonego od 23 lat przez szyickie duchowieństwo Iranu, gdzie klimat społeczny stał się w ostatnich latach bardziej tolerancyjny dla nowinek z Zachodu.

Wprawdzie ortodoksyjni Hindusi palą karty i upominki walentynkowe w proteście przeciw świętu, ale i w tym kraju Walentynki stają się popularne wśród młodzieży. Nie ma takich problemów w Tajlandii, gdzie 14 lutego szczególnie tłoczno jest w urzędach stanu cywilnego.
pawel1985
PostWysłany: Sob 16:11, 27 Sty 2007    Temat postu:

natalia napisał:
Raczej lubie to swieto bo wtedy wiem ze jest ktos co mysli o mnie, ale nawet znajomi mowia czy cos to tez jest ważne



natalko masz 1000% racji w sumie
natalia
PostWysłany: Sob 14:57, 27 Sty 2007    Temat postu:

Raczej lubie to swieto bo wtedy wiem ze jest ktos co mysli o mnie, ale nawet znajomi mowia czy cos to tez jest ważne
pawel1985
PostWysłany: Czw 17:31, 25 Sty 2007    Temat postu:

Jagoda świete slowa popieram
Jagoda
PostWysłany: Czw 15:29, 25 Sty 2007    Temat postu:

To prawda, jeżeli ma się z kim je spędzać to jest fajnie:) to prawda, że to święto powinno się obchodzić cały rok, a takie demonstracyjne zachowania jakie można spotkać na ulicy w ten dzień jest często niesmaczne i okropne, ale obecność tego święta pozwala np. tym nieśmiałym się ujawnić, a tym co już są razem zatrzymać się chociaż na chwilę i zastanowić się dlaczego jest się razem. Często też nie mamy czasu a i czasami sił na pokazanie swojej miłości, bo teraz nasze życie jest jednym wielkim pędem i to co jest jego częścią też staje się takim pędem a więc i miłość jest często za szybka albo zepchnięta na dalszy plan a taki dzień może niejednemu pomóc. Ja myślę, że nie było by źle gdyby takiego święta nie było, ale skoro już jest to mamy jeszcze jedną okazję na świętowanie...
pawel1985
PostWysłany: Śro 21:13, 24 Sty 2007    Temat postu:

Wysłany: Śro 16:45, 24 Sty 2007

---------------------------------------olenka------------------------------------
ja nawet nawet lubie walwntynki a sa jeszcze lepsze gdy ma sie z kim je spedzic:( ale i w tyym roku sama je bede spedzałacry "




olenka nie smutaj sie jeszcze bedzie dobrze zaobaczysz
olenka
PostWysłany: Śro 16:45, 24 Sty 2007    Temat postu:

ja nawet nawet lubie walwntynki a sa jeszcze lepsze gdy ma sie z kim je spedzic:( ale i w tyym roku sama je bede spedzałacry
pawel1985
PostWysłany: Śro 14:30, 24 Sty 2007    Temat postu:

hmmm no wiecie cio wydaje mi sie ze jak ktos kogos kocha to powinien to okazywac caly rok a nie tylko w swieto wg mnie to swieto nie jest chyba naj bardziej porzadamym swietem nie wiem czemu ale obszedl bym sie bez niego takie jest moje zdanie na ten temat...pamietajcie jhak jest milosc to jest caly czas a nie tylko w jeden dzien w roku
kres_ka
PostWysłany: Pon 1:28, 27 Lut 2006    Temat postu:

Jak co roku na przełomie stycznia i lutego zaczynają się w całym kraju przygotowania do "walentynkowego szaleństwa". Niby w tym nic złego, że chcemy świętować, manifestować naszą miłość. Martwi natomiast forma w jakiej to jest czynione. Plastikowa i kiczowata! Co jednak poradzić na to, że do nas Polaków pasuje jak ulał przysłowie - cudze chwalicie, a swego nie znacie. Tak zwany dzień św. Walentego jest schrystianizowaną formą celtyckiego święta miłości. Nie jest to więc, polska tradycja! A przecież w polskiej kulturze ludowej istnieje równie stary zwyczaj. Mam tu na myśli "Noc Kupały"(23 - 24 czerwca), który pod postacią "wianków" przetrwał do II wojny światowej. Jest to słowiańskie, a więc i Polskie święto miłości. Nie wyklucza to jednak możliwości świętowania dwa razy w roku, ale Noc Kupały powinna być najważniejszym świętem tego typu. Pokażmy, że jesteśmy POLAKAMI! Zadbajmy o naszą kulturę!

ze strony www.szaniec.xt.pl

pozdrawiam
natalia
PostWysłany: Wto 8:48, 14 Lut 2006    Temat postu:

Dzień Św.Walentego obchodzony jest na całym świecie ,największą
popularnością cieszy się USA .
W naszym kraju Dzień Świetego Walentego obchodzimy zaledwie od
kilku lat , ale z roku na rok rośnie ilość sympatyków tego święta .
Ponad 50% Polaków uważa , że jest to święto , okazja do wyznania
miłosnych i ciepłych gestów .Ale są także przeciwnicy , którzy twierdzą
że to papugowanie obcych tradycji i fanoberie .
My oczywiscie jesteśmy za , bo nigdy dość okazji aby powiedzieć -
"Lubie Cię " a moze "Kocham " czy "Uwielbiam " czy inne miłe slowa .
Coż w tym złego . Tego dnia każdy powinien czuć się kochany .


Powered by phpBB