Forum ...::SAMOTNI::... Strona Główna
Smutne wiersze...
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ...::SAMOTNI::... Strona Główna -> Dział Natalki (Poezje)
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 12:57, 24 Sty 2007    Temat postu: Smutne wiersze...

Nieogarnięte ciało Twe chcę dziś dotykać
Wspinać się na szczeble namiętności
Coraz bardziej pragnąć Ciebie
Z szuflad pożądania przyjemność wyjmować...
Chcę rzucić się na Ciebie
Wszystko postawić na jedną kartę
Chcę byśmy się zmęczyli
Potem wtulić się tylko w Ciebie…
Dłońmi gorącymi od Twego potu
Poznawać Cię będę spragniona
Kolejną błogą minutą przy Tobie...
Będę taka zadowolona
Na koniec posmakuję Twych ust
Zanurzę je w czerwonym winie
Na koniec pocałujesz mnie
Okryjesz mnie szeptem szczęścia…


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 13:00, 24 Sty 2007    Temat postu:

Posyłam Ci bezdomne moje serce...
Co chcesz z nim zrób...
Na swoje zamień to bezdomne serce
Lub zatrać, zgub...
Wdzięczne Ci będzie to bezdomne serce
Nawet za grób...

Dwoje ludzi rozmową zajętych,
Coś poważnego dzieje się,
On usłyszał słowa: "Kocham Cię",
Ona doczekała się odwzajemnionych słów...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 13:01, 24 Sty 2007    Temat postu:

Noc taka piękna!... Z błękitów patrzy gwiazd plejada,
Fala gwarzy i błyska ponad tonią ciemną,
Las śpi we mgle i przez sen cichą baśń powiada...
Noc taka piękna!... Ach czemuż ty nie jesteś ze mną?...
Tam, w ogrodzie dwie lilie zakochane rosną,
Woń rozkoszna z kielichów pochylonych płynie...
Tam, za rzeką, dwa głosy nucą pieśń miłosną,
Tęskne echo po wodnej ściele się równinie...
Pieśń zamilkła... Cyt... Słyszę plusk płynącej łodzi...
Łódź przemknęła i znikła, w łódce - ludzi dwoje...
Od szpaleru woń lilij rzewna mię dochodzi...
Milczą brzegi, drżą gwiazdy, lśnią przejrzyste zdroje.
Fala błyska i gaśnie... Lekki wietrzyk wzdycha,
Las się budzi, szmer bieży w jego głąb tajemną...
Wietrzyk ustał, szum zamilkł... Noc tak jasna, cicha,
Noc tak błoga... Ach czemuż ty nie jesteś ze mną?!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 13:01, 24 Sty 2007    Temat postu:

Gdy słońca blask nad morza lśni głębiną,
Myślę o tobie, miły.
Wzywałam cię, gdy księżyc niebem płynął
I zdroje się srebrzyły.
Widzę cię tam, gdzie skraj dalekiej drogi
Szarym zasnuty pyłem,
A nocą gdzieś wędrowiec drży ubogi
Na ścieżynie zawiłej.
Słyszę twój głoś w szumie spienionej fali
Bijącej o wybrzeże
Lub w cichy gaj przychodzę słuchać dali
W zamierającym szmerze.
I wtedy wiem, że jesteś przy mnie, blisko,
Choć oddal cię ukryła -
Przygasa dzień, wnet gwiazdy mi zabłysną
O, gdybym z tobą była!

Kocham Cię! Tęsknię! Wołam Cię do siebie!
Świat cały Twoim nazywam imieniem!
Tyś jest mą wiarą na wysokim niebie,
Tyś jest mi całej ludzkości wcieleniem...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 13:02, 24 Sty 2007    Temat postu:

† Na moim grobie napiszą: ,,A kogo to obchodzi?"
"A gdy odejdę przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy tam byli, gdzie ja jestem..."
Umrę dla tych ludzi,
którzy chcą by na świecie mnie nie było...
Możliwe, że odejdę, Nie będzie nikt pamiętał,Nikt nie będzie tęsknił,To jednak nie jest ważne, gdy słowa płyną z duszy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 13:03, 24 Sty 2007    Temat postu:

Ból ciała jest mniejszy niż ból umysłu?
Samobojca czy Zabojca-
kto robi większą krzywde?
Kto to lepiej oceni Bóg czy szatan?
kto zrobi większą krzywde rodzina
czy obcy?
Kazdy inaczej
odpowie na te pytania!
ale dla ciebie czym jest ból?
bo dla mnie to męki ciała i duszy
To ból który niepozwala spać
twoje sumienie albo zadało ból albo go dostało
czesto niewiemy co to znaczy prawdziwy ból
ale ja myśle ze prawdziwy ból czuje zgwałcona dziewczyna
matka alkoholiczka
ojciec kat-którzy stracili dziecińswto i szczęście
swych dzieci
to policjant który nieumie rozróżnić
rzeczywistości od bajki
anorektyczka
pedofil
złodziej
prostytutka
jest tysiące takich osób...
czasem i sprawcą i ofiarą niejest łatwo
czasem czują oni obydwoje ogromny ból...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 13:04, 24 Sty 2007    Temat postu:

Nim krew zakrzepnie w Twoim śnie
Znajdę czekających na Twą śmierć
By wyssać im kroplę duszy
By zakląć ich w bryły lodu
Wbiegasz do starego zamku
By odszukać łzę spokoju
Krzyczysz: „Odejść mi pozwól”
Brniesz bezpamiętnie do przodu
Dziki poranek białych róż
Tonących we krwi
Dziecię rozdarte wpół
Krzyczy dławiąc łzy
Chcesz się zatopić w modlitwie
Przebierając korale w dłoni
Spostrzegasz postacie dwie
Zaczynające Cię gonić
Odpływasz okrętem przez wiatr
Mrok pochłania Twe ciało
Może jednak byłeś tego wart
Lecz mi jest ciągle za MAŁO...
Dziki poranek białych róż
Tonących we krwi
Dziecię rozdarte wpół
Krzyczy dławiąc łzy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 13:05, 24 Sty 2007    Temat postu:

Czemu milczysz?
Ja tak lubię twój głos
Czemu płaczesz?
Ja tak Kocham twój Śmiech
Spróbuj zrozumieć
Do chwili należymy
Spróbuj zapomnieć
Do nicości dążymy
Więc się uśmiechnij
Szepnij tylko słowo
A razem wkroczymy
W mroczną niewiadomą...
Dłoń drugą dłoń
Dotknie przypadkiem
Twarz drugą twarz
Napotka przypadkiem
Ja Kocham Ciebie
Całkiem nie przypadkiem...
Ja Cie Nigdy Nie Zapomnę,
Chodź Będę o 100 mil i więcej,
Ja Cie Kocham, Kochać Będę,
Do Ostatnich Życia Chwil...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 13:06, 24 Sty 2007    Temat postu:

Świat i Ja
Ja i Świat
własne życie
zamknieta w pudełku
a dlaczego...?
bo tak wiele błędów popełniłam
niepozwalam innym żyć
bo sama nieumiem.....
prawda i kłamstwo
tego drugiego nigdy niestosuje
ale gdyby ktoś pozwolil mi spojrzeż przez
szklaną kule to chciałabym
ujrzeć jedną jedyną szczęśliwą chwile w moim życiu...
jedna wystarczyłaby na lepsze jutro
nienawidze tego świata gdzie jest różnych twarzy miliony ale z drugiej strony kocham życie
kocham patrzeć jak dojrzeje
jak rosne w siły
jak wołam o pomoc
niebojąc sie ze znowu
zaatakuje mnie "potwór"
koleżanki szukają we mnie oparcia a ja sama
nieumiem ze sobą sobie poradzić
nieumiem bo mi nikt nigdy niepomógł
jedynie śmierć ucieczka z nia w nieznane
moze pozwoli mi na spokój
ale kocham ten świat widzieć gwiazdy nocą
na niebie
księżyc w pełni
widzieć latarnie i pieszych wędrujących nocą
tyle zagadek kryje świat
narazie sama sporóbuje iść do przodu
ale nieobiecuje
ze uda mi sie tak wytrwać do końca...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 13:06, 24 Sty 2007    Temat postu:

Może to Wszystko Robie dla Ciebie...
I Gdzieś Tam Jesteś i o Tym Nie wiesz...
Może To Wszystko Polega Na Tym...
By Żyć dla Kogoś...
To Wszystko Jest Takie Smutne Tak Bolesne ... Czy Kiedyś Sie Coś Odmieni Chociaż W Połowie ... Nie Wierze ... Czekam ...!!
Chyba nic mówić nie trzeba..
Wszystko, co mi się do tej pory przydarzyło i o czym chciałam napisać, wydaje się takie bezsensowne, prostackie... w obliczu tego, co się stało, o czym każdy mówi, nic już nie jest ważne...
Jestem lepsza od ciebie
Nieliczy sie wygląd lecz wnetrze
niejetem potworem lecz zabłąkaną duszą z nieba
nieboje sie już ciebie i twoich sztuczek
nieboje sie już śmierci...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 13:10, 24 Sty 2007    Temat postu:

O Życiu Teksty...

To właśnie dla tych to dla przyjaciół mi bliskich
Dla wszystkich chłopaków, bo dzięki nim odnosze zyski
Poznaje świat, omijam fałszywe pyski
I duchowo rosnę, chociaż finansowo niski
Ta życiowa farsa i droga pełna chaszczy
Jak śmiertelna gra, w której grać mam zaszczyt
Jak Syzyf kamień pcham, ja muszę los pod góre taszczyć
Tu trzeba przetrwać, a nie wdrapać się na szczyt
Chyba każdy ma chwilę, że się po cichy żegna
I prosi Boga żeby życia nie przegrał
Na szczęście jest siła jedna, która przeciwności niszczy
Znak trzymanej sztamy, który na niebie błyszczy
Pozwala pozbierać myśli i wreszcie wytrzeć pot z czoła
Czy marzenie się ziści i czy życiu podołam
Życie to szkoła, a ja w niej uczyć się musze
Tu każdy błąd to porażka, a ja musze być prymusem
Otwieram duszę
Słowa do tych co im zawdzięczam wszystkie piękne te chwile
Za nich zawsze poręczam
Sytuacja nie zręczna gdy sam nie może się podnieść
Zawsze wyciągnięta ręka (wyciągnięta ręka)
Tak przez lata, przez życie, którym żądzi bóg i szatan
Cały czas unikając ostrego toporu kata
Aluminiowa krata, ta piekielna kotara
Dla wszystkich z pod znaku szprycy śmiertelna kara
O życiu teksty, nie przepisane z gazety
To życiowe sytuacje, nocne balety ze swoimi
To życiowe problemy z którymi nie dajesz rady
Życia zalety i wady, życiowe historię, które poruszą
To dla tych, którzy są ze mną chociaż nie muszą
Nie wszystko wiedzący ale życie znający
Krok za krokiem przed siebie razem z tą bandą
Cały czas po swojemu, nie pod czyjeś dyktando
I choć nie którzy to co robimy nazwą grandą
Krytykanci, takich typów w dupie mam
Bo ze mną te twarze, które szacunkiem darze
Dla nich właśnie potoki moich wyrażeń opisy zdarzeń
Dużo mocnych bitów tak jak dużo mocnych wrażeń (dużo mocnych wrażeń)
Bez kitu, bo tylko prawda tutaj się liczy
Słowa ściemniacza są niczym, widzisz?
Od jego farmazonów bolą aż uszy
On nawija i nawija jego nos coraz dłuższy
Ekipa jest święta
W życiowych sytuacjach nie ugięto obstająca przy swoich racjach
To moi ludzie w postanowieniach z ciałem zostali
Masz coś łobuzie?
To pilnuj się bo tak jak Ali zmasakruje Ci buzie
Za moich wszystko jestem w stanie
Szopena, Czumy piątka, dla was to nagranie
Nagrywanie, zajęcie wciągające
Jak zarabianie pieniędzy na dziesiątce
Nigdy nie przestanie to się podobać
Dopóki chłopaczyny będą ze mną rymować
Nigdy nie przestanę o tym mówić
Dopóki będę miał za sobą ludzi
Dopóki istnieje to z nimi (z nimi)
Dopóki się śmieje z tymi samymi
Dopóki oddycham to przetrwam i nadzieję mam
Że błąd zauważe zanim się sparze
Chłopaczyny zobaczymy co życie pokaże
Które chcem przeżyć razem ze swoją bandą
Nie sam jak komando, bo to jest życie
Solo to sobie można wyjebać na płycie
A w codzienności wsparcie u swoich trzeba mieć
By z twarzą własną trwać, tego chcieć
Metropolia zasypia, widać drugie jej oblicze
To idzie dla tych ludzi, z którymi życia dni licze
Głęboko w duszy krzyczę, kamienie spadają na serca
A w życiowym meczu to dopiero pierwsz tercja
W której musze grać i wygrywać jako człowiek myślący
Nie wszystko wiedzący ale życie znający
Tak przez ten świat idący, słyszący często głos rozwagi
Mający wiare w siebie, która dodaje odwagi
Dużo uwagi na sprawy, których do końca nie rozumiem
Na mijące wydarzenia, których wyjaśnić nie umiem
Chociaż dużo pojołem, to napewno nie wszystko
Trzeba ufać tylko swoim, z nimi trzymać się blisko
Ostrożnie iść do przodu, czasem może być ślisko
Po co być za wysoko jak można spokojnie żyć nisko
Tak w tym świecie zakłamanym w zime, pokrytym bielą
Świąteczne nastroje jak chłopak spędza święta pod celą
Aż serce żąl ściska, łza w oczu błyska
To samo wkurwienie gdy pies na klatce ci wiska
Ale myśle, że sobie w życiu poradze
Bo potrafie kombinować i swoich ideałów nie zdradze
Zawsze znajdzie się ktoś kto uzupełni braki
Kto podniesie na duchu, za to dzięki chłopaki


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 13:10, 24 Sty 2007    Temat postu:

Przestroga...

Mówią żyj chwilą krzyczą carpe diem,
mówią żyj chwilą swiat umiera dzień za dniem
Zdał maturę dostał się na studia wyższe,
chciał żyć sam opuścił gniazdo imponował rodzinie,
poznał miasto nocne kluby znajomości godzinne,
w których seks po imprezie równał sie priorytet,
bez liter cyfer wolna miłość jako hobby,
dom wc hotele i służbowe samochody,
odpływał jak na żaglach mówiąc- jestem rozsądny,
każdego wieczoru w klubach przełamując lody,
znajomość na doby jedną czwartą niedłużej,
stereo dolby muzyka i wygoda łóżek,
pioł się ku górze w pracy zdolny informatyk,
przypadkiem w necie kolejną chętną wychaczył,
wille konstancin niedaleko od warszawy,
kochała smak ryzyka seks bez zoobowiązań nawtyk,
Lateksy w modzie po co komu bez przesady,
Serum pozytywnym nieświadomie ją zaraził.
To jest przestroga wszystko w rękach Boga,
tylko dla Ciebie ziomek prawdziwe słowa,
kiedy po to sięgasz to marzenia uśmiercasz,
proszę dzieciaku weź sobie to do serca,
to jest morderca który niepopuści,
czujesz już na szyi jego dłoni uścisk,
to tylko fikcja to fałszywy świat,
stracisz przez niego ładnych parę lat,
stoi jak kat i czeka na ofiarę,
chwila zwątpienia jest dla niego darem,
niech ta przestroga rozwieje wątpliwości,
bo tutaj życie nieuznaje litości,
takie skłonności prowadzą do jednego,
to tylko obraz z życia codziennego,
moje wspomnienia dzisiaj budzą groze,
dlaczego los postawił to na mojej drodze,
dlaczego pytam dlaczego ja,
smutnej prawdy nie przysłoni mgła, (smutnej prawdy nie przysłoni mgła)
Niezdał matury a może nawet niezaczoł,
często budził się w nocy z krzykiem mamo tato,
widział ich często z butelką pod klatką,
mieszkał z babcią która patologie znała jak własną,
na podwórku chciał się wyżyć za to że w domu hardcore,
szukał lepszego świata z osiedlową bandą,
niezwracał uwagi na to jak daleko zabrnął,
pierwsze większe pieniądze zarobił kradnąc,
zapomniał już dawno ze miał daną szanse,
kolejny zdolny dzieciak olał uczciwą pracę,
mógł zacząć od nowa wybrał balet z diabłem,
przebywając w podejżanych klubach szastając hajsem,
mówił mam cel niepotrafił sprecyzować,
wożąc się dumnie dziwnie nosem zaciągał,
w okolicy czuł sie panem swego losu kowal,
przecholował dziewięć strzałów kończy ta historia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 13:11, 24 Sty 2007    Temat postu:


Nie jest tak źle...

Smutne, zapłakane oczęta jak głowa święta
patrzą na zło tajnego agenta
to wciąż nie zdobyty punkt zła bronią go
przeszkadza grząski grunt bunt w sercach
los jako płatny morderca wysyła swych żołnierzy
bieda i ból ze snajperki mierzy
hejnał zaniedbania słychać z ulicy nie
mariackiej wieży uwierzysz?
Matka noworodka pobiła za to że wypiła
ta historia się nie śniła, telewizja ją
przedstawiła narodziła się nienawiść
trudno wychować łatwiej zabić
dziecko nie bawi się w piaskownicy a w
miejskiej dziczy pośród smutku i piczy
na diabelskiej smyczy życzy się mu spokój
na stoku wolności miłości radości lepszej
przyszłości mosty z kruchej konstrukcji
które budują ludzie sztuczni to dla nich
ucieczka lecz już pełna prochu beczka
to wybór pełen ryzyka a krzew zamyka kolejnego
brzdąca do zachodu słońca czeka na ojca jak na
kolcach cały w stresie i spogląda mu w kieszeń
lecz tata nie miłość, a wódę znów niesie
w tym kawałku tylko tymi słowami cię pocieszę
Nie jest tak źle chodź mogło by być lepiej
z ciężkim żalem tą biedę się klepie
w oku się kręci słona łza
wciąż nie możemy wygrzebać się z dna.
Dwadzieścia jeden lat już przeżyłem i przez ten czas
dwa światy zobaczyłem wiele sukcesów i rozczarowań
ekscesów kilka i złych postępowań lecz
gdy ojciec mówił ucz się synu ucz słuchałem go
bo to musiał być klucz jego nadzwyczaj wyśmienitej
passy i do szczęścia w życiu czyli do niezłej kasy
Na wczasy i na rodzicielską miłość zawsze
wystarczająco rozwiązań było ale ten balet jednak
szybko się skończył dzieciak miał ojca a teraz go
brak i niby rozum ten sam to w sercu wrak nawet
gdy twarde było jak stalowy track tylko fart
pomógł przetrwać deszcze więc matko ojcze wreszcie
zajmijcie się swym dzieckiem.
Biedactwo o strach to jedyne twe bogactwo
zbyt wiele już zgasło młodych świec dziecko jak rzecz
wyrzucana pomiatana karana za nic zdani na samych
siebie potrzebują też i ciebie bo szczęście się
grzebie i jak ciemna chmura na niebie wydrapują swą
iskrą uczucia w zapomnienia drzewie w ulewie przemocy
czy chcesz czekać aż kolejna dziecina się stoczy, aż
zboczy na bezdroża, opatrzność boża wybudowała loże
lecz nie dla wszystkich loża, groza to gwiazda
przedstawienia tych najmłodszych których kręci ziemia
dość cierpienia, dość karcenia, dość męczenia
najmłodszego pokolenia, dość uczenia kłopoty
tak mówi G R Z z Peel Motyff
więc do roboty zrzućcie z ramion dzieci kłopoty
zwiększcie obroty dla istoty która zamieszkuje obojętności
groty i nie dla floty czynić się to starajcie dajcie
co najlepsze macie, a doznacie uczucia które zło wyklucza,
a zresztą jak wam nie wstyd dwudziestolatek was poucza
Kolejna z domu ucieczka z białym prochem teczka
na tamten świat wycieczka dziecka tak nie może być
Mały ej naucz się żyć i tyć w doświadczenia jak
kim chcesz być fakt szkoda, że często los taki
przykry, że nie tylko w Ruandzie sąd na ciele
wykrył rany u dziewczynki i u chłopca lub że
ojciec potrafił zabić za browca no nie
trzeba coś zrobić z tym aby malec się śmiał i
spokojnie śnił, marzył o karierze i też by mógł
żar nienawiści zamienić w lód wiem potrzebny cud
żeby życie jak miód było słodkie polskiej
młodzieży milenium dlatego pytam kto znajdzie
lekarstwo czy rodzice czy to rzetelne państw


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 13:12, 24 Sty 2007    Temat postu:

Zacieśniam grono, choć znajomych coraz więcej
Coraz więcej osób patrzy na ręce
Ja w tym balu wiruję coraz prędzej
Nie chcę już obcych żadnych (nie chcę)
Chwila, przecież ja nie kręcę się wcale
Stoję, to wy się kręcicie i życie, to bal jest nad bale
Jedno ale, jak Mario Bros chociaż idzie to stoi wciąż
A przesuwa się tło, co? co? tańczysz
Uważaj, nie stwarzaj okazji szujom
Wciąż krążą, wypatrują, dla nich się nie liczy
Że dobry z ciebie chłopak, szuje nie mają zasad, no popatrz
Parkiet jest śliski, a kuszą partnerki
Rzucasz się w oczy, bo ci błyszczą lakierki
Z ręki do ręki, gierki, sonda jak NASA
A ty się trzymaj swych zasad
Duchowo, skromnie, w zaufanej strefie
Tańcz spokojnie, proszę ja ciebie
W lojalnym gronie, zawsze damy radę
W tej grupie wykluczam zdradę
Codzienność to nie taniec towarzyski
To całkiem inna jazda i całkiem inne pyski
Temat jest śliski, bo niejeden się przejechał
Potknął i po upadku walki zaniechał
Dla niego przewał, że życie jest piękne
Nie tylko dla niego, no bo jak okiem sięgnę kolana są miękkie
Czasy są ciężkie i nogi ugina młody chłopak, dziewczyna
Bo świat zapomina co w ludziach jest ważne
Pod jego dyktando czyny stają się odważne
A z czasem mało ważne z kim tańczą i za co
Lecą jak ćma do ognia nie wiadomo po co, a wiesz co? (co?)
Najlepiej tańczyć z uczuciem, żeby nikt cię nie zdeptał
Ewentualnie też nie uciekł
Samopoczucie własne, że tańczysz solowo
Jest adekwatne do przebicia ściany głową
Słuchaj na nowo, to nie taniec towarzyski
Uważaj na wszystko i miej oko na wszystkich
Bo nawet u bliskich nieczysty taniec być może
A wtedy się potkniesz na okopanym toporze
To nie jest wzorzec, ta gadka nie jest wszystkim
Uważaj jak tańczysz, po tym wykrzyknik
Uważaj jak tańczysz...
...Bo życiowy parkiet bywa śliski
Nie bądź jak agentura...
Zbytnio towarzyski
Bądź bliski dla bliskich
Pamiętaj, musisz uważać na ten taniec
Nie chciałbyś chyba skończyć jako skazaniec
Te słowa nie kazanie, raczej tylko przestroga
Bo wielu świrowało i powinęła się noga
Słuchaj co mówię, musisz mieć dobre obuwie
Bo w stówie dziesięciu tylko potrafi dobrze śmigać
Tak mnie życie nauczyło, choć nie jestem stary wyga
źle zatańczysz - będą ścigać
Sam musisz rozstrzygać!
I kierować swoim losem, bo nie osłonisz się przed ciosem
A ty oślepiony sosem kolejny raz działasz na przypał
Wiesz ja nic nie widziałem, jakby się ktoś pytał
Chyba ktoś już o tym czytał, znów historia się powtarza
Wiec uważaj powtarzam (uważaj powtarzam)
Czasem się zdarza poznać kogoś, nową osobowość
Uwierzysz mu na słowo i poniesiesz konsekwencje
A ja zostanę sobą, kontroluj Dekadencję
Masz prawo wyboru, jestem nieufny z pozoru
Bo nie raz się przejechałem, wszystko dokładnie przemyślałem
Jedna chwila, zrobisz z siebie debila, a leszczyk się przymila
Bo znów pieniądze poczuł
Można mu powiedzieć krótko - zejdź mi z oczu
(Niebezpiecznie tak) jakbyś stał na zboczu skały
A ty myślisz sobie, że jesteś tancerz doskonały
I niedługo trwały te finansowe przyjaźnie
Wiec wyluzuj błaźnie, mówię to wyraźnie (uważaj)
W tańcu łatwo się wywrócić, albo zgubić tempo
Życie jak breakdance nie flamenco
Przyjrzyj się nad ranem pod sklepem mentom co kołują miedziaki
Patrzą tempo, na nich patrzą się dzieciaki
Uno momento, ZIP swej racji broni
Nigdy lądowanie po baletach tak jak oni
To ZIP sentymento, z nami Dekadento, wiem na pewno


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia
Expert
<font color=blue><b>Expert</b>



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 8539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 13:13, 24 Sty 2007    Temat postu:

Ona jest jak Aniołem
zlatującym prosto z nieba
nie moge w to uwierzyć
jestem ślepy?
może nie widze
wszystkiego dokładnie
Ale Ona jest
Pięknym Aniołem...
Chcem słyszeć
jej słodki głos
chcem widzieć
jej przepiękny uśmiech
ja nie istnieje
kiedy jestem obok niej
ja chcem zadać
tyle pytań
ale niechcem
robić błędów
ponieważ kocham ją
tak mocno jak potrafie...
czasami jestem
zły na nią
czuje sie jak idiota
ale nie chcem
stracić jej..
zawsze mi wybaczała
co ja zrobiłem
nie moge uwierzyć w to
padam jej do stóp...
ale nie moge uwierzyć
że to jest realne
Chcem słyszeć
jej słodki głos
chcem widzieć
jej przepiękny uśmiech
ja nie istnieje
kiedy jestem obok niej
ja chcem zadać
tyle pytań
ale niechcem
robić błędów
ponieważ kocham ją
tak mocno jak potrafie...
dałem jej kontrole
czuje sie z tym dobrze
zrobie wszystko co moge dla niej
moze to tylko sen
nie budzić mnie!
może to przepiękna prawda
ale będe ją kochał mocniej niż potrafie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ...::SAMOTNI::... Strona Główna -> Dział Natalki (Poezje) Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 1 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Digital Dementia © 2002 Christina Richards, phpBB 2 Version by phpBB2.de
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
 
Regulamin